SALADBOOK Jest niedziela, czas na tekst Jestem na wyjeździe. Mam taki zwyczaj, że raz na kilka miesięcy wyjeżdżam na kilka dni. Rodzina w domu, a ja w świat. Mówiłam wam, że mam szczęście do fantastycznych, inspirujących kobiet? No właśnie z takimi teraz jestem :) Wkrótce podzielę się z wami wiedzą gdzie zjeść na Mazurach. Jest bosko ❤️❤️
SALADBOOK Co się działo na moim insta w maju? To był intensywny miesiąc. Nie dość, że przeprowadzka, to w końcu znalazłam mój ulubiony filtr na insta ;). Odkryłam też SNAPCHAT- tak, można mnie tam już znaleźć. Co prawda moja 6letnia córka szybciej go ogarnia, ale czuję, że połknę tego bakcyla. Do tego praca jako kucharz (jupi, jupi, jupi!)- w zasadzie to będzie miesiąc czerwiec pod tym kątem. Na razie ustalamy menu i gotujemy!!!jeszcze jest przed otwarciem. Do tego mój pierwszy catering, no i skok w wejściach na saladbooku! Całkiem niezły ten maj
SALADBOOK Jak przygotować catering na przyjęcie ? Uf i po wszystkim :). Mój pierwszy catering można zaliczyć do udanych. Już wiem nad czym trzeba by popracować, czego było za dużo, w ogóle cała logistyka do dopracowania, ale... UDAŁO SIĘ!! To było przyjęcie imieninowe 3 małych dziewczynek, więc "zlecenie" wyjątkowo ważne! Jutro dopiszę dokładnie menu i pomysł jaki miałam na to. Dziś padam z nóg! Dobrej nocy xx
SALADBOOK Chłodnik Składniki: 2 duże pojemniki jogurtu naturalnego/ może też być kefir bądź maślanka pęczek botwiny 5 rzodkiewek 4 świeże ogórki gruntowe ( to te małe) duża garść świeżego koperku sól&pieprz Wszystkie składniki umyłam. Ogórki, rzodkiewkę pokroiłam w kostkę. Botwinę- tutaj skupiłam się na tych czerwonych łodyżkach (większość liści odłożyłam na bok), pokroiłam na drobno. Jogurty/ maślankę przelałam do garnka, dodałam warzywa, koperek i przyprawy. Chłodnik powinien chwilę postać, żeby smaki się "przegryzły". Botwinka puści sok, więc chłodnik zrobi się różowawy :). Tak ma być. Można do tego dodać, przed podaniem, ugotowane jajko. Ja jednak trzymam się tej warzywnej wersji. Lubię też kiedy jest bardzo dużo koperku! Chwilowo muszę odpuścić sobie bardziej skomplikowane gotowanie. Latam za to z mopem i ścierami, jak to widać na moim fb. Przeprowadzka nabiera tempa. Czasem jak o tym wszystkim myślę "całościowo" to dostaję lekkiego ataku paniki, ILE JESZCZE MAM ROBOTY. Wtedy przypominam sobie o metodzie małych kroków ;) i oddycham głęboko. Trzymajcie kciuki!!
SALADBOOK Co u mnie ostatnio? Małe podsumowanie ostatniego czasu. Było kolorowo, to na pewno i bardzo inspirująco. Miłego weekendu
SALADBOOK Koktajl z kolendrą i mango Składniki: garść świeżej kolendry pół pudełka jogurtu naturalnego pół świeżego mango pół dojrzałego awokado łyżka miodu Wszystkie składniki zmiksowałam do uzyskania kremowej konsystencji. Trudno powiedzieć, że to jest stricte koktajl. Raczej jemy to łyżeczką :) . To było wczoraj moje drugie śniadanie. Kolendra daje tu taki azjatycki sznyt. Wpis powinien trafić tu wczoraj, ale tzw. leń i brak weny wzięły górę. Eh, pisałam wam już, że muszę popracować jeszcze nad swoją organizacją. A w najbliższym czasie u mnie sporo zmian. Czuję się podekscytowana i przerażona. To chyba naturalny miks ;). Na dniach będę się przeprowadzać i mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko i szybko. Trzymajcie kciuki. Ahoj przygodo! p.s Czy lubicie jogurt naturalny? Ostatnio testuję różne firmy i mam trochę zaskakujących spostrzeżeń..