Babka marchewkowa z pomarańczą.

Poezja Smaków

Babka marchewkowa z pomarańczą.

Babka marchewkowa w bardzo wilgotnym wydaniu z dodatkiem skórki pomarańczowej, to fenomenalne ciasto, które jest bardzo łatwe w wykonaniu a cieszy podniebienie jak najlepszej jakości wypiek z ulubionej cukierni. Dodatek słodkiego lukru jest tutaj niczym wisienka na torcie a całość podana z filiżanką ulubionej kawy jest bardzo smacznym zwieńczeniem ciężkiego tygodnia. Polecam nie tylko do niedzielnej kawy :-) Może na Dzień Babci albo Dziadka?  Składniki na keksówkę 40 cm:5 jaj1 szklanka olejuolejek pomarańczowy - łyżeczka2 szklanki drobnego cukru1 szklanka marchweki starej na małych oczkach1 szklanka marchewki startej na grubych oczkach2 łyżeczki cynamonupół łyżeczki proszku do pieczeniaskórka otarta z jednej pomarańczy2 szklanki mąki pszennej typ 5003/4 szklanki cukru pudru i dwie łyżki gorącej wody na lukierWykonanie:Jaja roztrzepać i zmiksować z cukrem. Stale miksując dodawać: cynamon, sodkę, proszek, stopniowo olej i olejek. Następnie łyżka po łyżce wkręcić makę, a na samym końcu za pomoca już łyżki a nie miksera, wmieszać marchew oraz skórkę pomarańczową.Ciasto wlać do natłuszczonej olejem foremki i wstawić na 55 minut do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w temperaturze 180 stopni, a wyjmujemy kiedy ciasto zacznie odchodzić od brzegów i ładnie sie zarumieni (do suchego patyczka).Lukier:Do cukru pudru dodać wodę i przez 2-3 minuty ucierać, aż masa całkowicie sie połączy. Polać lukrem przestygniętą babkę. Uchylić drzwiczki i pozwolić babce stygnąć :-)Zachęcam do zajrzenia na blogowy Instagram oraz facebook.Smacznego i pozdrawiam!Katarzyna

Przekąski na Sylwestra: Kostka makaronowa z pieczarkami i serem.

Poezja Smaków

Przekąski na Sylwestra: Kostka makaronowa z pieczarkami i serem.

Witajcie Kochani ;-) Sylwester tuż tuż, więc przybywam z fajną propozycją na przekąskę, która nie tylko jest bardzo miła dla oka, ale także smaczna i syta. Makaron zapiekłam z podsmażonymi pieczarkami oraz gęstym sosem serowym, dzięki czemu uzyskałam fenomenalną zapiekankę, która, gdy ostygnie, tworzy zbitą i jednocześnie wilgotną kostkę o intensywnym smaku serowo-pieczarkowym.. Można tę kostkę ozdobić dowolnymi dodatkami, na przykład: świeżymi warzywami, serem, szynką, oliwkami i podać w formie koreczków. Można także postawić tuż obok sos czosnkowy, który podniesie smak całego dania, zachwycając nasze podniebienia! Polecam! Danie wcale nie jest bardzo trudne, a efekt? Naprawdę zadowala :-)Składniki (foremka około 25 x 25cm):300 g makaronu pełnoziarnistego pióra Lubella400 g gęstej śmietany 12 lub 18 %300 g pieczarekząbek czosnkusól pieprz ziołowyserek topiony o smaku pieczarkowym 200 g żółty ser 200 g2 średnie ogórki kwaszonetłuszcz do podsmażenia2 jajaMakaron ugotować w posolonej wodzie. Przelać bieżącą wodą i odcedzić. Pieczarki zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Podsmażyć na patelni przez 10 minut z dodatkiem soli i ząbkiem czosnku przeciśniętym przez praskę. Ogórki kwaszone zetrzeć na tarce o grubych oczkach i odcisnąć z nadmiaru soku. Żółty ser także zetrzeć.W misie miksera umieścić: pieczarki, jajka, sery, śmietanę, ogórki i przyprawy. Zmiksować by wszystkie składniki się połączyły. Masa powinna być wyrazista w smaku (wyraźnie powinno dać się wyczuć zarówno sól jak i pieprz), gdyż po upieczeniu straci na wyrazistości. Masę mieszamy z makaronem. Wykładamy na przykrytą papierem do pieczenia foremkę i ubijamy łyżką, wyrównując wierzch. Całość nakrywamy folią aluminiową i wsuwamy do piekarnika na 30 minut. Pieczemy w temperaturze 170 stopni. Zapiekankę zostawiamy do całkowitego wystygnięcia. Najlepiej danie zrobić dzień wcześniej i zostawić na noc w lodówce. Dodatki:sałataoliwkiszynkażółty serrzodkiewkaszczypiorsos czosnkowyZimną zapiekankę kroimy w kostkę i z pomocą wykałaczek przyozdabiamy dodatkami. Smacznego!Udanego Sylwestra i Dobrego Nowego Roku! :-)Kasia

Piernik z Inką.

Poezja Smaków

Piernik z Inką.

Piernik z Inką. Maksymalnie intensywne i maksymalnie wilgotne ciasto z przyprawami korzennymi i nutką smaku kawy zbożowej - idealnie pasuje do kubka naszej ulubionej kawy a nawet herbaty. Przełożony dżemem z leśnych owoców i podkreślony ganache czekoladowym wprost rozpływa się w ustach. Fenomenalny piernik, który nie musi dojrzewać i który pobije na głowę wiele innych świątecznych wypieków. Takiego wypieku nie dostaniecie w żadnej piekarni, gorąco polecam! :-)Składniki (foremka o wymiarach 14 x 24 cm):125 g masła1 szklanka cukru pudru2 łyżki miodu2 łyżki dżemu z leśnych owocówopakowanie naturalnej przyprawy do piernika - 20 g2 łyżeczki sody oczyszczonej2 łyżki Inki Klasycznej 230 ml mleka2 jaja300 g mąki pszennejpolewa:70 ml śmietany kremówki 30%100 g dobrej mlecznej czekoladypłaska łyżka Inki Klasycznejorzechy, migdały, skórka pomarańczowa do ozdobienia wierzchuDo przełożenia - 200 g dżemu z leśnych owoców.Wykonanie:Masło wraz z cukrem umieścić w rondlu i podgrzewać aż do rozpuszczenia. Następnie dodać miód, powidła oraz przyprawę do piernika i podgrzać chwilę, stale mieszając, by wszystkie składniki się połączyły. Odstawić do przestygnięcia.Jajka roztrzepać.Do masy dodać: sodę, kawę, mleko oraz roztrzepana jaja. Zmiksować i na końcu dodać stopniowo (łyżka po łyżce) mąkę.Ciasto wlać do posmarowanej masłem i omączonej foremki i wstawić do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w temperaturze 170 stopni przez 55 minut (lub do suchego patyczka).Kiedy ciasto przestygnie dzielimy je na 3 części i przekładamy dżemem. W garnuszku umieścić śmietanę kremówkę, połamaną czekoladę oraz płaską łyżkę Inki. Podgrzewać do rozpuszczenia i jeszcze ciepłą polewę wylać na ciasto. Udekorować migdałami, skórką pomarańczową i orzechami.Smacznego!Pozdrawiam ciepło,Kasia :-)

Sernik z makiem.

Poezja Smaków

Sernik z makiem.

Sernik, czy makowiec? A może jedno i drugie? Odwieczny problem w naszych domach przed Bożym Narodzeniem. A jak mu zaradzić? Najlepszym sposobem jest połączyć te dwie propozycje :-) Puszysty i kremowy sernik położony na makowej warstwie czyni ten wypiek iście świątecznym, a dodatek dużej ilości skórki pomarańczowej sprawia, że ciastem tym pachnie w całym domu tworząc niepowtarzalny i jedyny w swym rodzaju klimat :-)Składniki na tortownicę około 24 cm.Ciasto kruche:300 g mąki tortowej Lubella200 g masła100 g cukru pudru2 żółtka2 łyżki kwaśnej śmietany.Do naczynia włożyć mąkę, cukier puder oraz masło. Posiekać nożem i dodać żółtka oraz kwaśną śmietanę po czym szybko zagnieść. Podzielić na dwie części - jedną większą (około 70% całości) i drugą mniejszą (30%). Większą wyłożyć na natłuszczoną masłem i omączoną foremkę. Ponakłuwać widelcem i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 15 minut. Drugą, mniejszą część zawinąć w folię spożywczą i wstawić do zamrażalnika.Masa makowa:20 dag umytego maku500 ml mleka150 g miodu70 g masłapół szklanki skórki otartej z wyszorowanych pomarańczy10 dag migdałówłyżeczka cynamonu2 jajkapół szklanki cukru pudruMak gotować na mleku przez 30 minut. Odcedzić, zostawić do przestygnięcia. Chłodny mak wraz z migdałami zmienić trzy razy maszynką z założoną końcówką o drobnych oczkach. Na patelnię wrzucić masło, miód, skórkę pomarańczy i masę makową. Smażyć 15 minut i odstawić by przestygło.Do chłodnej masy makowej dołożyć 2 roztrzepane jajka, cynamon i cukier puder. Zmiksować. Masę wyłożyć na spód do sernika.Ser:600 g białego sera (najlepiej sobie zmielonego, lub bardzo dobrego jakościowo z wiaderka)3 jaja5 łyżek śmietany70 g miękkiego masła100 g cukru pudru100 ml soku wyciśniętego z pomarańczy1/4 szklanki skórki otartej z wyszorowanych pomarańczy2 łyżki mąki pszennej tortowej Lubella1 łyżka mąki ziemniaczanejziarenka wyjęte z laski waniliiW misie miksera umieszczamy masło i ucieramy stale dodając stopniowo po jajku, cukier puder, mąki. Następnie łyżka po łyżce dodajemy ser. Kiedy masa jest połączona dodajemy pozostałe składniki czyli ziarenka wanilii, śmietanę, sok i skórkę - mieszamy delikatnie za pomocą łyżki. Masę serową wylewamy na mak. Na wierzch trzemy zamrożoną wcześniej część ciasta.Pieczemy w nagrzanym piekarniku. Najpierw w 180 stopniach przez 15 minut a następnie zmniejszamy temperaturę do 140 stopni i pieczemy 40 minut. Po tym czasie uchylamy drzwiczki i pozwalamy sernikowi powoli stygnąć. Smacznego!Pozdrawiam,Katarzyna

Pierniczki na ostatnią chwilę - bez leżakowania. Pierniki z amoniakiem.

Poezja Smaków

Pierniczki na ostatnią chwilę - bez leżakowania. Pierniki z amoniakiem.

Amioniak. To on jest odpowiedzialny za zmiękczanie ciast. I to dzięki niemu możemy zajadać się piernikami nie tylko zaraz po upieczeniu, i po kilku tygodniach leżakowania, ale przez cały czas. Są środki spulchniające, jak przykładowo proszek do pieczenia, jednak nic nie jest w stanie zrobić tak porządnej roboty jak amoniak dodany do pierników. Oczywiście, pomimo tego, że pierniki są od razu miękkie (i nie robią się twarde!), można je włożyć do puszki i przechowywać by jeszcze dojrzewały i stały się jeszcze bardziej mięciutkie. Nic nie stoi na przeszkodzie. Jednak Święta są za kilka dni, i żadne pierniki bez amoniakowej pomocy nie zdążą zmięknąć :-)Ważne jest tylko to, by ich nie przetrzymać w piekarniku, i by nie robić ich zbyt cieniutkich. Jeżeli będziemy o tym pamiętać, to nie ma szans by zepsuć ten przepis :-)Składniki na około 80 pierniczków (w zależności od wielkości foremek):850 g mąki pszennej tortowej1 szklanka drobnego cukrusłoik - 400 g miodu (można użyć też sztucznego)3 jaja125 g masła2 łyżeczki amoniaku50 ml mleka3 łyżki kakaoprzyprawa do piernika  - opakowanie 20 gpół łyżeczki proszku do pieczeniaWykonanie:W rondlu umieścić miód z przyprawą do piernika oraz z cukrem. Zagotować i podgrzewać przez kilka minut aż cukier się całkowicie rozpuści. Następnie zdjąć z ognia, dodać masło, pomieszać by się rozpuściło i pozostawić do wychłodzenia.Suche składniki dokładnie połączyć ze sobą, tj. - mąka, kakao i pół łyżeczki proszku do pieczenia.Do chłodnej masy miodowej dodać jajka oraz wmieszać mieszankę mąki z kakao i proszkiem do pieczenia. Zagnieść ciasto. Jest ono gęste, bardzo plastyczne i powinno ładnie odchodzić od rąk - niczym plastelina. 50 ml letniego mleka połączyć z amoniakiem i dołożyć do ciasta, ponownie je wyrabiając.Jeżeli ciasto wydaje się Wam zbyt twarde, można dodać trochę mleka. A jeżeli chcecie otrzymać konsystencję gęstszą, dodajemy odrobinę mąki.  Tak przygotowane ciasto wałkujemy na grubość około 6 mm. Nie musi być zbyt cienkie, a nawet nie powinno. Jeżeli się klei, podsypujemy mąką. I wycinamy ulubione kształty :-)Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Pierniczki pieczemy na papierze do pieczenia przez 6-8 minut. Trzeba wyczuć swój czas. Moim wystarczyło 6 minut, jednak mam piekarnik elektryczny, z gazowym może ten czas się wydłużyć. Pierniczki są dobre kiedy urosną. Nie czekamy aż się zarumienią. Nie przypiekamy ich by nie zrobiły się twarde.Zajrzyj na mojego Instagrama, dodawałam zdjęcie podczas przygotowania tych pierniczków.Pozdrawiam cieplutko :-)

Ryba pieczona w pergaminie. Karp zapiekany z pieczarkami.

Poezja Smaków

Ryba pieczona w pergaminie. Karp zapiekany z pieczarkami.

Ryba przygotowana w pergaminie, to idealny sposób na przygotowanie wilgotnej i aromatycznej ryby. Ja przygotowałam karpia, jednak jeszcze lepiej sprawdzi się tutaj ryba o słodkim mięsie - pstrąg czy amur. Świetnie się prezentuje na talerzu, i to nie tylko podczas Wigilii Bożego Narodzenia, ale także podczas kolacji czy zupełnie innej okazji. Rybę połączyłam z odrobiną smażonych pieczarek oraz natki pietruszki, co stworzyło bardzo ciekawe połączenie smakowe, które z pewnością jest mniej kaloryczne niż tradycyjnie smażony w tłuszczu karp. Można zapiec w całości, lub w kawałkach.Składniki:ryba słodkowodna o wadze około 1 kg20 dag pieczarekkilka gałązek świeżych ziół - natka pietruszkiczosnek granulowanynatka pietruszkitłuszcz do podsmażenia grzybówcytrynasól i pieprzWykonanie:Pieczarki pokrojone w plastry podsmażamy na tłuszczu tak, by straciły smak surowizny i były lekko słonawe. Rybę nacieramy solą, pieprzem oraz czosnkiem - po dwie szczypty na każdą stronę (zewnątrz i wewnątrz). Skrapiamy ją sokiem z cytryny, kładziemy na pergaminie. Nakładamy na nią pieczarki oraz natkę pietruszki. Można dołożyć jeszcze bardzo cieniutki plasterek cytryny. Tak przygotowaną rybę zawijamy w papier do pieczenia tworząc kopertę i wsuwamy do piekarnika na 40 minut.Podajemy najlepiej gorącą :-)Smacznego!

Pudding zapiekany z jabłkami i cynamonem.

Poezja Smaków

Pudding zapiekany z jabłkami i cynamonem.

Witajcie w ten jesienny, szary dzień :-) Na dworze coraz chłodniej. No i cóż, cieplej nie będzie. Zima tuż tuż :-) Coraz częściej mam ochotę na coś ciepłego na podwieczorek. Już instynktownie chyba skłaniam się ku ciepłym posiłkom, nie tylko w porze obiadowej. Moje dzieciaki uwielbiają budyń i wszystko, co jest z nim związane. Tak więc wymyśliliśmy wersję zapiekaną, z jabłkami. A mamy niesamowicie smaczne jabłka w tym roku. Nie wiem, czy to efekt embargo, ale naprawdę mam wrażenie, że jabłka w tym roku są znacznie zdrowsze, znacznie bardziej pachnące i znacznie smaczniejsze. Są jakby mniej pryskane i bardziej robaczywe - co jest przecież oznaką, że jednak robak się nie wystraszył :-)Zachęcam do wykonania, jest nie tylko smacznie ale i lekko rozgrzewająco. A z dodatkiem książki i ciepłego koca... Poczujemy sie naprawdę fajnie i żadna zima nie będzie nam straszna :-) Składniki:świeże jabłkolaska cynamonu500 ml mleka 3,2%2 żółtka4 łyżki cukru3 pełne łyżki mąki tortowej Lubellałyżka masłałyżka mąki tortowej Lubella + łyżka masła + łyżka cukru (połączyć, tworząc kruszonkę)Wykonanie:W pierwszej kolejności przygotowujemy pudding. Do garnuszka wlewamy 400 ml mleka, a 100 ml zostawiamy na później. Garnek z mlekiem ustawiamy w drugim, napełnionym wrzącą wodą. Chodzi o to, by nasz pudding był naprawdę bardzo kremowy i o idealnej konsystencji. A tym sposobem taki będzie. Jeszcze do zimnego dodajemy żółtka i cukier i mieszamy za pomocą koziołka (czy innego firlocka), tak by jak najlepiej je rozbić. W 100 ml mleka rozrabiamy mąkę. Kiedy mleko zacznie się gotować, dodać roztwór i stale mieszając doprowadzić do ponownego zagotowania. Pudding przelać do kokilek. Ozdobić jabłkami, posypać świeżo startym cynamonem i oprószyć delikatnie kruszonką.Wstawić do nagrzanego pieca do 160 stopni, na około 10-15 minut - czyli na tyle, by kruszonka się zarumieniła.Zajadać lekko przestygnięty, ale nadal ciepły :-)Smacznego!Pozdrawiam, Katarzyna

Kinder Country z ganache, na dużą blaszkę.

Poezja Smaków

Kinder Country z ganache, na dużą blaszkę.

Ciasto o tej nazwie, stało się ostatnim hitem internetu. Wszędzie jest. Co chwilę czytam "ochy" i "achy"... I wiecie, kiedy tak się ogląda coś bardzo często, to człowiek mimowolnie chce sprawdzić czy faktycznie tak jest. Czy faktycznie jest się nad czym rozpływać. Tak więc zobiłam i sprawdziłam, trochę zmieniłam (bo nie byłabym sobą gdybym zerżnęła słowo w słowo przepis) i mogę Wam powiedzieć, że ciasto smakuje bardzo podobnie do Szyszkowca, którego wymyśliłam w zeszłym roku. Jest kremowe, delikatne, i czuć czekoladę. Czy jest smaczne? Skłamałabym, gdybym powiedziała "nie" :-) Czy smakuje podobnie do batonika? Troszkę z pewnością, jednak wybieram ciasto. Mus czekladowy lubię zdecydowanie bardziej :-)Podaję przepis na większą blaszkę - tę typową 27x35 (około).Składniki:herbatniki na dwie warstwy - około 300 g200 g dobrej mlecznej czekolady300 g białej czekolady1 litr śmietany kremówki500 g serka mascarponedwie łyżki mioduzboża preparowane - 70 gżelatyna 4 łyżeczkiWykonanie:Na spodzie blaszki układamy pierwszą warstwę herbatników. Żelatynę przygotowujemy według opisu na opakowaniu, w proporcji 4 łyżeczki na 70-80 ml.Białą czekoladę łamiemy na kawałeczki, wkładamy do metalowej miseczki i stawiamy nad parą by się rozpuściła. 800 ml kremówki ubijamy na sztywno i dodajemy do niej stopniowo rozpuszczoną czekoladę ciągle miksując. Następnie wkręcamy do śmietany, także stopniowo serki mascarpone. A na koniec dodajemy żelatynę wlewając ją cienkim strumieniem. Pierwsza masa jest gotowa. Masę wykładamy na herbatniki, rozkładamy równo i przykrywamy drugą warstwą tych ciasteczek. Ciasto wkładamy do lodówki i zabieramy się za ciemną masę.200 g mlecznej czekolady rozpuszczamy tak, jak to robiliśmy z białą czekoladą - łamiemy w kostkę, wrzucamy do miseczki i ustawiamy nad parą. 200 ml kremówki ubijamy na sztywno. Dodajemy do niej stopniowo rozpuszczoną mleczną czekoladę. Masę przekładamy na górną wartwę heratników. Teraz na koniec posypujemy całość zbożami i polewamy miodem, by wszystko lepiej się trzymało i by było naturalnie słodkie.Ciasto wstawiamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej jest je zostawić na całą noc.Smacznego! :-)Pozdrawiam,KasiaFacebook /// Instagram

Biszkoptowe rogaliki z jabłkami (na drożdżach).

Poezja Smaków

Biszkoptowe rogaliki z jabłkami (na drożdżach).

Nazwałam te rogale biszkoptowymi, bo zrobiłam ciasto w zupełnie inny sposób niż zazwyczaj. Białka ubiłam, dodałam stopniowo puder oraz żółtka niczym podczas przygotowania biszkoptu. W efekcie rogale wyszły prawdziwie puszyste i mięciutkie. Jak słodkie puchate i maślane bułeczki. Jak dobrze wypieczony wilgotny biszkopt.Dobre są zarówno pierwszego dnia, jak i kolejnego. A z dodatkiem jabłek smakują wprost fenomenalnie. Warto pomieszać tutaj dwa rodzaje tego owocu - kwaśne i słodkie, by wydobyć maksymalnie jabłkowy smak. Idealne do herbaty.  Składniki na około 32 rogaliki.Szklanka =250 mlCiasto:100 g świeżych drożdży (kostka)niepełna szklanka cukru pudru5 szklanek mąki pszennej tortowej70 ml letniego mleka do rozczynu200 ml letniego mleka do ciasta150 g masła roztopionego, wystudzonego3 jajkaszczypta soliFarsz:6 niedużych jabłek - 3 słodkie i 3 o kwaskowym smakupół szklanki cukrupół szklanki mąkiDodatkowo cukier puder do posypania.Wykonanie:Na dnie miski rozkruszyć drożdże, dołożyć 2 łyżeczki cukru pudru - rozetrzeć. Dolać 70 ml ciepłego mleka, ponownie połączyć tak by rozbić grudki drożdży i zostawić na 20 minut. Masa powinna napęcznieć trzykrotnie.Białka oddzielić od żółtek, ubić je na sztywno a następnie łyżka po łyżce wetrzeć cukier. Gdy cukier jest wtarty dodać żółtka. Następnie za pomocą już samej łyżki wmieszać do piany pozostałe składniki - rozczyn, mleko, makę, masło i szczyptę soli. Całość wyrabiać kilka minut. Tak by w cieście pojawiały się pęcherzyki powietrza.Ciasto posmarować w wierzchu olejem i pozostawić je do wyrośnięcia na 60 minut. Jest to dość luźne ciasto ale dzięki temu rogaliki będą niezwykle puszyste. Z jabłek usunąć skórkę i nasiona, a następnie pokroić je w kostkę o boku około 1 cm. Połączyć z mąką i cukrem. Można dodać nieco cynamonu jeżeli ktoś bardzo go lubi :-)Wyrośnięte ciasto dzielimy na 4 części. Każdą część wałkujemy na koło o grubości około 5mm i rozcinamy jak pizze - na 8 kawałków. Na każdą końcówkę nakładamy łyżeczkę farszu i zawijamy tak by powstał rogalik.Instrukcję zawijania rogalików pokazywałam przy okazji przepisu na Rogale Marcińskie - tutaj.Gotowe rogaliki ustawiamy na omączonym papierze do pieczenia i pozostawiamy jeszcze na około 20 minut by podrosły.Pieczemy w nagrzanym do 170 stopni piekarniku, przez 12-15 minut. Dokładniej mówiąc - pieczamy przez tak długi czas, aż rogale średnio się zarumienią.Oprószamy cukrem pudrem i delektujemy się :-)Smacznego! :-)Facebook /// Instagram

Schab pieczony do kanapek.

Poezja Smaków

Schab pieczony do kanapek.

Był na blogu schab parzony i gotowany (tutaj). Więc przyszedł czas na schab pieczony. Ten przepis pozwoli Wam przygotować schab, który nie jest wysuszony i który jest bardzo aromatyczny. Trzeba tylko spełnić 3 warunki: ponakłówać mięso, marynować je przez 24 godziny oraz podsmażyć przed pieczeniem. A o tym, dlaczego to jest tak istotne znajdziecie w opisie wykonania :-) Polecam!Składniki:kawałek schabu 1 kgłyżeczka pieprzu ziołowegopłaska łyżka ziół prowansalskichsłodka czerwona papryka - płaska łyżkałyżeczka soli3 łyżki olejuopcjonalnie:2 ząbki czosnku - dodajemy bezpośrednio przed pieczeniem.Wykonanie:Schab nakłówamy widelcem, w kilkunastu miejscach po jednej i w kilkunastu miejscach po drugiej jego stronie. By wszystkie przyprawy wsiąkły wewnątrz mięsa.Liść laurowy rozkruszamy na drobne kawałeczki. Zioła, pieprz, sól, paprykę i liść laurowy łączymy z olejem. Tak przygotowaną marynatę wcieramy przez minutkę w mięso. Następnie wstawiamy je na 24 godziny do lodówki, by naciągnęło aromatów.W kolejnym dniu rozgrzewamy tłuszcz na patelni i rumienimy mieso z każdej strony, tak by białko się ścięło i nie wypuściło z mięsa podczas pieczenia marynaty. Dzięki temu mieso będzie nie tylko bardzo smaczne, ale także nie będzie suche.Schab wkładamy do naczynia żaroodpornego. Teraz można go natrzeć przeciśniętym przez praskę ząbkiem czosnku. Pieczemy przez 60 minut w temeratzurze 170 stopni ( z włączonym termoobiegiem).Smacznego!Pozdrawiam cieplutko :-)Kasia

Spaghetti w kubeczkach z papryki, na Halloween.

Poezja Smaków

Spaghetti w kubeczkach z papryki, na Halloween.

Jeżeli robicie jakąś imprezkę na Halloween w domu, to warto zrobić także coś ciekawego do zjedzenia. Wahałam się pomiędzy kilkoma propozycjami które zamierzałam Wam pokazać, bo można np. podać sałatkę w wydrążonej dyni, można porobić "straszne" dekoracje na zapiekankach itp. Jednak nic nie wygląda tak fajnie jak papryka stylizowana na duszki, nadziana makaronem spaghetti. Nie trzeba tutaj bardzo się wysilać, bo wykrojenie papryk trwa dosłownie kilka minut. Potrzebny jest nóż z ostrą końcówką i spaghetti z ulubionym sosem. Ja proponuję sos z pieczonej papryki, bo fajnie dopełnia wygląd kubeczków :-)Składniki:250 g makaronu spaghetti Lubella6 papryk czerwonych jako kubeczki (zwrócić uwagę na spód, by był w miarę prosty jak butelka od napojów)3 papryki do sosu100 ml soku pomidorowegoząbek czosnkusól, pieprz, bazylia jako przyprawyulubione świeże zioła do oprószenia wierzchuWykonanie:Makaron ugotować z dodatkiem soli.W paprykach powycinać kształty oczu, ust. Odciąć czubek, tworząc kapelusik. Wydrążyć środek. Jeżeli spód papryk jest krzywy to podciąć go nieco, by warzywa stały prosto i samodzielnie. Papryki włożyć do piekarnika w 180 stopni, i piec około 20-30 minut, Dokładnie tyle, by skórka zaczęła robić się czarna. Wyjąć je i szybko położyć pod przykryciem, by skórka się zaparzyła. Po tym powinna bardzo ładnie odejść. Więc obieramy paprykę, wyjmujemy gniazda nasienne i blendujemy na jednolitą masę. W niedużym garnku umieszczamy sok pomidorowy, przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, oraz zmiksowaną paprykę i płaską łyżeczkę bazylii. Wstawiamy na gaz i gotujemy około 10 minut. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem. Makaron łączymy z sosem i nadziewamy nim kubeczki z papryki. Podajemy gorące. Ps. Paprykę z spaghetti w środku można zapiec w piekarniku, ale tylko przez kilka minut.Smacznego! :-)Pozdrawiam,Kasia

Piekielna Inka. Z chili. Podnosząca przemianę materii.

Poezja Smaków

Piekielna Inka. Z chili. Podnosząca przemianę materii.

Prawda jest taka, że to idealna propozycja na Halloween. Pikantna kawa o mocno pieprznym smaku. Z racji tego, że nie każdy może pić kawę z kofeiną na noc, to ta zbożówka sprawdzi swoją rolę idealnie podczas wieczornej imprezy. Jeżeli jesteście bardziej odważni, możecie przyozdobić brzeg szklanki sosem Tabasco. Wyjdzie wtedy nie tylko piekielna Inka, ale także krwawa :-)Jednak powróćmy na ziemię. Pomimo, że ta kawa może być świetnym uzupełnieniem i podkreśleniem Halloween, to ja chciałabym zwrócić uwagę na jej magiczne właściwości. Chili pobudza metabolizm, i znam osoby, które dodają ten składnik niemal codziennie do kawy lub herbaty by utrzymać swoją wagę w ryzach. Ba! Nawet powiem Wam, że ta kawa z dodatkiem mleka, które nieco łagodzi pikantny smak, i z dodatkiem cukru lub miodu jest naprawdę bardzo smaczna. Trzeba wyczuć tylko idealną proporcję tej przyprawy, by nie przesadzić.Składniki na 2 porcje:Inka Klasycznamleko 3,2 % - 200 mlcukier lub miód do posłodzenia - wg uznaniachili w proszku - szczyptasłodka czerwona papryka w proszku do posypania wierzchuWykonanie:Do szklaneczek wsypać po łyżeczce Inki. Zalać gorącą wodą do połowy. Dosłodzić do smaku i wsypać troszeczkę chili. Ale naprawdę maleńką szczyptę, bo z tym składnikiem można łatwo przesadzić. Mleko podgrzać tak aby było dość ciepłe, ale nie gorące. Spienić za pomocą spieniacza np. tłokowego, lub jeżeli nie macie spieniacza to w słoiku albo w dzbanku od herbaty też można próbować ;-) Wlać je do kawy. Do pełna. Pomieszać i poczekać chwilkę by mleko odwarstwiło się od gęstej piany. Wierzch delikatnie posypać słodką papryką w proszku. Smacznego :-)Pozdrawiam, Kasia

Francuska zupa cebulowa z grzankami

Poezja Smaków

Francuska zupa cebulowa z grzankami

Zupa cebulowa to niemal flagowe danie kuchni francuskiej. Ta zupa to odpowiednik naszej pomidorowej, którą wszyscy z pewnością robią na obiad dość często. Zachwalana niemal na całym globie i tak samo popularna. O co tyle szumu? Zupa cebulowa pomimo dużej ilości cebuli ma lekko słodki smak, a podana z grzankami smakuje naprawdę dobrze. Nie jest też jakoś specjalnie droga ani pracochłonna, choć cebulę trzeba dość długo podsmażać by wydobyć z niej cukier. A to sprawia, że naprawdę ludzie chętnie sięgają po talerz gorącej, rozgrzewającej i sycącej francuskiej zupy z cebuli.Składniki na 6 porcji:1 kg cebuli 5 szklanek bulionu (może być ugotowany tylko na włoszczyźnie, specjalnie na potrzeby zupy, jeżeli nie macie akurat w domu)2 liście laurowemasło do podsmażaniafrancuska bagietkaser żółty do posypania (około 30 dag)Nim przejdę do przepisu chciałabym zaznaczyć, że odmiana cebuli użyta do tego przepisu ma bardzo duże znaczenie. Wybieramy cebulę o łagodnym smaku, np. dako. Chodzi o to, że ta ostra nawet po usmażeniu będzie dość szczypiąca pomimo wydobytej słodkości. Wiele ludzi mówi, że zrobiło cebulową i parzyła język pomimo wszystkich wskazówek. Winą jest zła odmiana cebuli użyta do wykonania. Nawet wąchając w sklepie warzywo można stwierdzić które ma bardziej ostry zapach a która łagodniejszy, więc naprawdę polecam zwrócić na to uwagę :-)Wykonanie:Cebulę obieramy z łusek i kroimy na cieniutkie plasterki. Na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy cebulę, delikatnie solimy i smażymy na małym ogniu przez 30 minut. Cebula musi być mięciutka, złota a nawet lekko brązowa. Długie smażenie jest konieczne by wytrącił się cukier z cebuli, który jest odpowiedzialny za słodycz naszej zupy. Bulion zagotowujemy z liśćmi laurowymi i zalewamy nim cebulę. Zupę gotujemy jeszcze 20 minut. Jeżeli jest taka konieczność to doprawiamy do smaku solą lub pieprzem. Bagietkę kroimy na plastry o grubości około 1-1,5 cm. Wkładamy je do opiekacza by troszkę je zrumienić. Ser trzemy na tarce. Zupę przelewamy do kokilek. Do każdej kokilki wkładamy bagietkę, posypujemy serem i wkładamy do pieca na kilka minut. Tylko na tyle czasu, by ser się rozpuścił.Można zapiec bagietki także osobno, jeżeli szykujecie więcej porcji. Ta kwestia nie robi wielkiej różnicy. Podajemy gorące.Smacznego!!!Pozdrawiam ciepło :-)KasiaFacebook /// Instagram

Sałatka meksykańska

Poezja Smaków

Sałatka meksykańska

Sałatka meksykańska. Z fasolą, ryżem lub makaronem ryżowym, szynką i serem, ananasem i jeszcze kilkoma dodatkami, które czynią tę sałatkę wyśmienitą kompozycja smakową. Sałatka jest dość delikatna ale wyrazista w smaku. Lekko słodka, lekko słona, lekko kwaśna, lekko mięsna i serowa. A z podanej porcji wychodzą dwie spore salaterki. W sam raz na imprezę rodzinną. Polecam :-)Składniki:200 g ryżu parabolicznego lub 200 g makaronu ryżowego puszka słodkiej kukurydzypuszka ananasa w zalewiepuszka białej fasolipuszka czarnej fasolinieduży słoiczek papryki konserwowejnieduży słoiczek ogórków konserwowych30 dag sera żółtego30 dag szynkiczosnek granulowany, sól i pieprz jako przyprawy6 łyżek majonezu3 łyżki ketchupuWykonanie:Makaron lub ryż ugotować według przepisu na opakowaniu, z dodatkiem soli.Warzywa puszkowe i słoikowe odsączyć z zalew. Paprykę, ogórki, ananasa, szynkę i ser pokroić w kostkę. Nie musi być do bardzo drobna kostka. Wszystkie składniki umieścić w dużym naczyniu i połączyć. Doprawić do smaku pieprzem, solą oraz czosnkiem granulowanym.Jeżeli lubicie bardzo ostre smaki można dodać odrobinę pieprzu cayenne i pół cebulki drobniutko posiekanej.Smacznego! :-)

Lasagne z kurczakiem i trzema serami.

Poezja Smaków

Lasagne z kurczakiem i trzema serami.

Witajcie :-) Dziś mam dla Was przepis na nieco inną lasagne niż tradycyjna (tutaj przepis na tradycyjną). Bo nie ma tutaj mięsa mielonego wieprzowego ani wołowego. Jest za to mięso z kurczaka. Nie ma też sosu beszamelowego, jest za to mieszanka serka ricotty i mozzarelli. Taka lazania jest delikatniejsza i bardziej kremowa w smaku, choć nadal bardzo aromatyczna. Która lepsza? Obie są bardzo smaczne i nie umiem powiedzieć, która mi posmakowała bardziej, bo to dwa zupełnie różne dania pomimo zbliżonych składników. To troszkę jak z rodzeństwem. Niby podobne, a jednak inne.Ja Was gorąco zachęcam do wypróbowania tego przepisu, bo zbliża się 25 października, czyli Światowy Dzień Makaronu. Właśnie z tej okazji wyczarowałam dla Was taką nową recepturę, bo dzień ten trzeba poszanować i zrobić coś makaroniastego, a jednocześnie coś ciekawego, nowego i w żadnym wypadku nudnego :-) Składniki dla 6-8 osób (blaszka w rozmiarach około 25x30cm):24 płaty makaronu do lazanii Lubella80 dag mięsa z piersi lub udek kurczaka (pokrojone w drobną kostkę lub zmielone)3 ząbki czosnku1 cebula biała2 czerwone słodkie papryki2 puszki pomidorów krojonych w zalewie własnej3 kulki sera mozzarella — około 500 gser ricotta 700 gżółty ser do posypania np. parmezan - 350 gpęczek pietruszki2 jajka2 łyżki świeżej posiekanej bazyliioliwa do podsmażania i natłuszczenia formypieprz i sólWykonanie.Makaron ugotować w osolonej wodzie tak by był lekko twardy, gotujemy przez 8-10 minut. Po wyjęciu przepłukać go zimną wodą i rozłożyć luźno (by się nie skleił) by się odsączył.Na patelni rozgrzać tłuszcz. Wrzucić mięso, podsmażyć z dodatkiem soli przez kilka minut. Dodać czosnek przeciśnięty przez praskę oraz paprykę pokrojoną w kostkę. Podsmażać jeszcze chwilkę by mięso straciło kolor surowizny. Dodać pomidory wraz z zalewą, bazylię oraz pieprz i w razie konieczności sól. Dusić całość około 30 minut, by sos zgęstniał.Ser ricottę i mozzarellę rozdrobnić widelcem, dołożyć do tego posiekana natkę pietruszki, wbić dwa jajka, dodać trochę soli i wyrobić na jednolitą masę.Ważne! Zarówno sos, jak i ser powinien być wyczuwalnie słony.Formę natłuścić oliwą. Na dno włożyć 6 płatów makaronu, tak aby jeden lekko zachodził na drugi.Na makaron ułożyć 1/3 część sosu mięsnego i 1/3 masy serowej. Ucisnąć. Nałożyć drugą warstwę makaronu i drugą warstwę sosu oraz sera. Znów dobrze ucisnąć. Nałożyć warstwę makaronu i ostatnią trzecią część farszu mięsnego i sera. Nakryć 4 warstwą makaronu.Wierzch posypać obicie tartym żółtym serem. Całość musi być dobrze przykryta serem, niczym pierzynką by makaron nie zrobił się twardy od wysokiej temperatury.Wierzch nakrywamy folią aluminiową i zapiekamy około 30 minut w 180 stopniach. Na ostatnie 10 minut można zdjąć folię. Po wyjęciu z pieca odczekać 20 minut i podawać gorące :-) Smacznego!Pozdrawiam ciepło,Kasia

Kawa zbożowa z pigwowcem. Idealna na rozgrzanie i przeziębienie.

Poezja Smaków

Kawa zbożowa z pigwowcem. Idealna na rozgrzanie i przeziębienie.

Witajcie :-) Ostatnio było mniej wpisów na blogu. Jednak na swoje wytłumaczenie mam to, że wszystkich nas dopadła upierdliwa angina. Jeżeli do Was też lubi przyplątać się to paskudztwo, to wiecie, że wtedy nie w głowie gotowanie i wymyślanie, bo nawet nie chodzi już o brak sił i problem z przełykaniem a o to, że nic nam nie smakuje. Ale mam dla Was coś ciekawego, co pomoże podbudować odporność i rozgrzać w chłodne i deszczowe dni.W okresie jesiennym jest bardzo dobrze pić syrop z pigwowca, na który mamy teraz sezon. Nawet nie tyle chodzi o bezpośrednie jego spożywanie (choć ja często dodaje go do syropu z cebuli), o ile dodanie odrobinę do ulubionego napoju. Na przykład do Inki. Z odrobiną syropu i miodu taka kawa naprawdę jest nadal bardzo smaczna. Pigwowiec ma bardzo intensywny smak, jest bardziej aromatyczny niż cytryna (ale syrop nie jest kwaśny), ma też 7 razy więcej witaminy C. Działa rozgrzewająco, antybakteryjnie. Pigwowiec pobudza też apetyt, więc jeżeli macie problem z niejadkami, to powinniście spróbować im przemycić go trochę do diety. Składniki:Inka klasycznanaturalny miód kwiatowycukier - 2 łyżkiowoce pigwowca - 4 sztukiWykonanie:Pigwowce przeciąć na pół, usunąć gniazda nasienne. Włożyć do słoika i zasypać cukrem by puściły sok. Zostawić na noc w ciepłym miejscu. Kiedy owoce puszczą sok, powstanie nam syrop. Syrop możemy przechowywać w lodówce spokojnie przez kilka dni. W kubku zaparzyć Inkę, ja daję ją w ilości łyżeczki deserowej. Dołożyć łyżeczkę syropu i posłodzić miodem wg uznania. Prawda, że łatwe? Naprawdę gorąco polecam :-)Pozdrawiam,Katarzyna

Kiszone pomidorki koktajlowe.

Poezja Smaków

Kiszone pomidorki koktajlowe.

Jeżeli lubicie kiszone warzywa, to te pomidory mogą Wam posmakować. Mojemu mężowi przypadły do gustu, mi już mniej - wolę chyba jednak suszone :-) Jeżeli jednak macie gdzieś tam w ogródku kątem posadzonych kilka krzaczków i nie macie co zrobić z nadmiarem owoców, to to rozwiązanie jest naprawdę godne uwagi. Pomidorki takie można ponownie przetwarzać, wykorzystywać do pieczenia, do sałatek czy surówek. Co dajemy do słoika? Możemy dać w zasadzie wszystko to, co dajemy do ogórków.Składniki na 4 średniej wielkości słoiki:1,5 kg pomidorów koktajlowych.1 litr wody i jedna łyżka soliDo każdego słoika wkładamy:po 2 cm korzenia chrzanupłaska łyżeczka gorczycy3 ziarna pieprzukorona kopru, lun łyżeczka ziaren kopruząbek czosnkuWykonanie:W 1 litrze wody przegotowanej lub filtrowanej rozpuścić 1 łyżkę soli. Woda powinna mieć temperaturę pokojową, by nie oparzyć pomidorów - inaczej zejdzie z nich skórka. Pomidorki myjemy i przebieramy. Każdy z nich powinien być jędrny i zdrowy, nie powinien mieć pęknięć itp. Usuwamy szypułki. Układamy je do słoików z przygotowanymi wcześniej przyprawami. Zalewamy zalewą i zakręcamy szczelnie.Słoje zostawiamy w ciepłym miejscu na około 3 tygodnie, lub do momentu, aż zalewa przestanie się burzyć. Po pierwszym tygodniu są słabo ukiszone, ale można już próbować :-) To taki odpowiednik ogórków małosolnych w tym momencie.Smacznego!Pozdrawiam ciepło,

Mrożona kawa z wiśniami na spodzie i mleczną pianką.

Poezja Smaków

Mrożona kawa z wiśniami na spodzie i mleczną pianką.

Lato zbliża się ku końcowi, ale patrząc na prognozy pogody powinniśmy się spodziewać jeszcze kilka dni upałów - i to takich konkretnych! Wiecie co jest wtedy najlepsze? Mrożona kawa. A z racji tego, że ta kawa wygląda wprost fenomenalnie, to użyłam do jej wykonania Inki by każdy mógł się poczęstować (moje dzieci bardzo lubią). Na spód włożyłam wiśnie w gęstym syropie a zaś na wierzchu znajdziemy piankę mleczną, tak gęstą niczym bita śmietana.Składniki na 2 szklanki:garść wiśni bez pestek (mogą być mrożone, trzeba rozmrozić)garść brązowego cukru2 łyżeczki Inki klasycznej200 ml wody200 ml zimnego mleka 3,2%laska waniliikilka kostek loduWykonanie:Wiśnie wraz z cukrem przesmażyć w niedużym rondelku. Wyłożyć na spód szklanek i wstawić do lodówki, by sos zgęstniał. Kawę rozpuścić w 200 ml wody, wychłodzić, wstawić do lodówki. Jeżeli lubicie słodką kawę, to dosłodzić. Mleko podgrzać z ziarenkami z laski wanilii - nie gotować. Wychłodzić, by było zimne. Następnie spienić. Ja używam spieniacza ręcznego tłokowego - powiem Wam, że nawet elektryczny nie pozwolił mi osiągnąć tak świetnych efektów. Ale jeżeli nie posiadacie spieniacza, to mleko można spienić w domu za pomocą słoika (powinien mieć pojemność minimum jeszcze raz taką jak ilość spienianego mleka). Mleko wlewamy do słoika i energicznie potrząsamy przez około 30 sekund.Teraz łączymy wszystko. Kawę wlewamy na wiśnie, wkładamy kostki lodu i dolewamy do pełności spienione mleko. Czekamy chwilkę by piana odwarstwiła się od kawy i podajemy!Smacznego!Pozdrawiam ciepło,Katarzyna

Co jeść w pracy? Zupa tajska z kurczakiem, pieczarkami i makaronem.

Poezja Smaków

Co jeść w pracy? Zupa tajska z kurczakiem, pieczarkami i makaronem.

Mój mąż sam wpisuje tajską w nasze tygodniowe menu. Dzieci zajadają ze smakiem. Mój tato cichaczem wyjada prosto z garnka. A ja ją pokochałam. I to z wielu powodów.Po pierwsze - jest naprawdę bardzo dobra. Pieczarki, papryka, czosnek podsmażone i zalane bulionem, doprawione orientalnymi przyprawami a sam smak podniesiony według tajskiej tradycji - mlekiem kokosowym. Idzie się najeść ze smakiem do syta i patrzeć jeszcze dokładki.Po drugie - 20 minut i jest gotowa :-)Po trzecie - to idealne rozwiązanie do pracy. Zazwyczaj, kiedy idziecie do pracy kupujecie jakąś gotową mieszankę zupy w proszku, by zalać ją wrzątkiem i zjeść coś ciepłego, lub zamawiacie np. chińszczyznę prawda? Ta zupa to połączenie obu tych propozycji, bo mamy i danie orientalne i pikantną zupę, tyle że domową a co za tym idzie - zdrowszą. Wystarczy napełnić lunchbox w postaci termosu i cieszyć się smakowitym posiłkiem podczas ciężkiego dnia pracy. Zapraszam po przepis! Jest to prosta receptura, większość składników zazwyczaj mamy pod ręką :-)Składniki na 6 porcji:6 gniazd nitek makaronu Lubella nr 49olej do podsmażania (najlepiej kokosowy ale można użyć innego)podwójna pierś z kurczaka - około 65 dag30 dag dużych pieczarek1 czerwona papryka słodkapłaska łyżka kurkumyząbek czosnkukawałek świeżego imbiru  około 2 cm (trzemy i dodajemy tyle ile uważamy za koniecznie, łatwo przesadzić bo świeży imbir jest dość pikantny)pieprz cayenne, pieprz ziołowy, sól wg uznania300 ml mleka kokosowegosok wyciśnięty z połowy limonki2 litry wodypo kilka gałązek natki lubczyku, selera, pietruszki oraz jeden liść laurowyWykonanie:Makaron ugotować al dente.W garnku na zupę zagotować dwa litry wody, dodać natki oraz liść laurowy. Gotować na małej mocy palnika.Jednocześnie na patelni rozgrzać tłuszcz. Wrzucić na niego najpierw posiekaną paprykę, kolejno pokroić na paseczki pieczarki i je dodać. Następnie na tłuszcz wrzucić mięso pokrojone w kostkę oraz ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę. Doprawić solą oraz pieprzem.Kiedy mięso straci różowy kolor podsmażone składniki przekładamy do wywaru. Doprowadzamy do wrzenia, doprawiamy pieprzem cayenne, imbirem, kurkumą. Gotujemy 5 minut.Wyłączamy palnik i dodajemy mleko kokosowe oraz sok z limonki. Mieszamy. Gotową zupę podajemy z makaronem.Smacznego :-)Pozdrawiam ciepło,Katarzyna

Wymyśl nową nazwę dla bloga i wygraj książkę Superfood (Oliver Jamie)

Poezja Smaków

Wymyśl nową nazwę dla bloga i wygraj książkę Superfood (Oliver Jamie)

Przyszedł czas na zmiany. Muszą być te zmiany. A już piszę dlaczego. Poezja Smaków to nazwa, która pojawia się w internecie bardzo często. Są takie restauracje, a chyba najgorsze dla blogera jest to, że powiela cudzą nazwę. Może nie dosłownie, ale jednak. Ci którzy odwiedzają blogi, pewnie wiedzą, że jest także blog poezja-smaku.pl.Poezja-smaku.pl a moja poezja-smakow.com brzmią niemal identycznie. Kiedy zakładałam bloga nie wpadłam nawet na pomysł by sprawdzić tą nazwę pod innymi końcówkami, a że Poezja Smaków była wolna i łatwa do zapamiętania, to została. Jest to piękna prosta nazwa, która pasuje do tematyki mojego bloga, bo nie ogranicza tak naprawdę tematyki w żaden sposób. Z czasem zauważyłam, że nie jest to jedyna taka nazwa, ale był problem ze zmianą nazwy konta na facebooku i troszkę to hamowało moją decyzję, bo nazwę bloga trzeba zmienić wszędzie (nie tylko na stronie www).Ale... no właśnie. Blog się rozwija, ma prawie 3 lata na karku i kilkadziesiąt tysięcy czytelników każdego miesiąca. I nic już nie stoi na przeszkodzie by iść do przodu, bo facebook zmienił już jakiś czas temu zasady. Nie mogę prowadzić bloga pozostając w cieniu innych blogerów, bo prawda jest taka, że dopóki będę powielać nazwę innego także popularnego ale starszego bloga, to nigdy nie osiągnę większego sukcesu. A plany mam ambitne. Z dniem 1 stycznia 2017 chciałabym wprowadzić nową nazwę a także odświeżony wygląd strony. Oczywiście przepisy i sam duch bloga pozostanie taki sam. Nadal będą tu przepisy rodzinne, a wszystkie wpisy pozostaną (tutaj nic się nie zmieni) :-)W związku z tym proszę Was o pomoc w wymyśleniu nazwy. Wszystkie bardzo fajne nazwy są już pozajmowane i mi samej ciężko znaleźć coś oryginalnego ale równie fajnego. Kto wymyśli nową nazwę wygra taką fantastyczną książkę:Zasady konkursu są bardzo proste:1. Wymyśl nazwę zastępczą za Poezja Smaków. Może być to nazwa polska lub anglojęzyczna, ale musi być łatwa do zapamiętania i zgodna z duchem bloga. Czyli nie można jej ustosunkować do np. kategorii samych wypieków, czy potraw mięsnych, bo na blogu znajdujemy każdego rodzaju przepisy. Ukierunkować nazwę można za to do kategorii rodzinnych przepisów (ale to tylko sugestia). 2. Nazwa nie może się powielać - by nie było tej gafy którą ja zrobiłam :-) ( np. poezja smaku/poezja smaków)3. Zgłaszać można wiele propozycji, ale wygrywa tylko jedna.4. Jeżeli zgłaszasz kilka propozycji to każdą zgłaszaj w oddzielnym komentarzu. 5. Koniecznie za każdym razem podaj email kontaktowy, bym mogła w razie wygranej się z Tobą skontaktować.6. Do wygrania jest jedna książka Superfood. By zobaczyć powiększony spis jej treści wystarczy kliknąć w zdjęcie zamieszczone poniżej.7. Zwycięzce wybiorę samodzielnie spośród wszystkich zgłoszeń. Wygrywa nazwa która najbardziej mi się spodoba.7. Konkurs trwa do 25 września 2016, ogłoszenie wyników odbędzie się 26 natomiast nagroda zostanie wysłana w ciągu 3 dni od zakończenia konkursu.8. Jeżeli nazwa nie zostanie wybrana to nagroda będzie wysłana do losowo wybranej osoby.Powodzenia! :-)Pozdrawiam Was ciepło i liczę na Wasze pomysły :-)Katarzyna

Schab parzony - łatwy przepis na aromatyczną domową wędlinę.

Poezja Smaków

Schab parzony - łatwy przepis na aromatyczną domową wędlinę.

Schab - idealny kawałek mięsa do wszelakiego typu domowych wędlin. Ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi blisko dużego miasta. Nie ma tutaj problemu ze zdobyciem ekologicznego kawałka mięsa, czy chowu własnej sztuki wieprzowej. W każdym razie, właśnie taki ekologiczny kawałek postanowiłam wykorzystać na domowej roboty wędlinę, bo szkoda było mi go przerobić na kotlety czy zwyczajną pieczeń. Wybrałam metodę parzenia, jest to jeden z najłatwiejszych sposobów na otrzymanie domowej wędliny w kuchennych warunkach, a z odrobiną przypraw mięso jest naprawdę bardzo aromatyczne, kruche i jednocześnie dające się łatwo kroić. Nie sposób mu się oprzeć :-)Zobacz też przepis na schab gotowany 5 minut.Składniki:1 kg schabumarynata:łyżka majeranku suszonego5 ząbków czosnku przeciśniętych przez praskęłyżeczka pieprzu ziołowegołyżeczka słodkiej czerwonej paprykiłyżka gorczycyłyżka oliwypłaska łyżka soliwywar do parzenia:2 litry wodyłyżeczka soli5 kulek ziela angielskiego2 liście lauroweWykonanie:Składniki na marynatę utrzeć ze sobą. Marynatę dokładnie wetrzeć w mięso. Zawinąć tak przyprawione mięso w folię spożywczą i wstawić na 24 godziny do lodówki.Po 24 godzinach marynowania możemy przejść do parzenia :-)W garnku zagotowujemy wszystkie składniki na wywar, gotujemy 5 minut. Po tym czasie wyłączamy palnik i odwinięte z folii mięso wkładamy w gorący wywar. Nakrywamy pokrywką i zostawiamy mięso w garnku na pół godziny.Po tym czasie mięso wyjmujemy na chwilkę, zagotowujemy ponownie wodę, ponownie wyłączamy palnik i wkładamy na powrót mięso ale tym razem na 70 minut. Trzymamy pod przykryciem.Po 70 minutach wyjmujemy, pozostawiamy do wychłodzenia i przechowujemy w lodówce.Ps. Nie bójcie się, że mięso będzie surowe - nie będzie!Smacznego!Pozdrawiam ciepło,KatarzynaZajrzyj też na Facebook i Instagram

Przepis na bardzo szybką sałatkę z pieczarkami.

Poezja Smaków

Przepis na bardzo szybką sałatkę z pieczarkami.

Bardzo szybki przepis, bo przygotowanie sałatki zajmie nam tylko tyle czasu, ile potrzeba go na pokrojenie warzyw i ich doprawienie. Sałatka jest bezmięsna ale mamy tutaj pieczarki konserwowe, które w bardzo smaczny sposób dopełniają całość nadając sałatce wyrazistości. Przyznam się szczerze, że nie planowałam publikować tego przepisu na blogu, bo do samej sałatki wrzuciłam to co miałam aktualnie pod ręką by zużyć zalegające w lodówce warzywa i nie był to przemyślany przepis. Ale... tak nam wszystkim smakowało, że szkoda byłoby nie podzielić się z Wami tą prostą recepturą :-) Składniki:250 g malutkich pomidorków np. koktajlowychsłoik pieczarek marynowanych - około 400 mlnieduża główka kapusty pekińskiejpuszka kukurydzy konserwowejpuszka drobnego groszku konserwowego (np. Dawtona - mają taki drobniuteńki groszek)duży zielony ogórekczerwona papryka3 łyżki majonezułyżeczka czosnku granulowanegopieprzsól Wykonanie:Warzywa umyć.Kapustę poszatkować na drobne paseczki (głąb odrzucić). Posypać czosnkiem granulowanym. Kukurydzę, pieczarki i groszek odsączyć z zalewy. Ogórka obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Paprykę oczyścić z gniazd nasiennych i także pokroić w kostkę.Wszystkie składniki włożyć do naczynia i połączyć dokładnie z majonezem oraz przyprawami.Solą sałatkę doprawić najlepiej bezpośrednio przed podaniem, lub sałatkę podać szybko po przygotowaniu. Kapusta nie lubi stać długo ze solą ponieważ "siada" i oddaje sok.***To wszystko, smacznego! :-)Pozdrawiam,KatarzynaZajrzyj na Facebook oraz Instagram.

Pełnoziarniste spaghetti z pastą ajvar i kwiatami cukinii.

Poezja Smaków

Pełnoziarniste spaghetti z pastą ajvar i kwiatami cukinii.

Pasta ajvar to bałkański specjał zrobiony z pieczonych warzyw, gdzie większość z nich stanowi papryka. Na nasze szczęście pasta (choć też dostępna w sklepach), jest bardzo prosta do wykonania. Powiem Wam, że warto od razu zrobić sobie jej więcej by wykorzystać do gulaszów, makaronów - bo jest naprawdę bardzo smaczna i można używać ją na wiele sposobów. A sama papryka którą znajdziemy w tej chwili w warzywniakach to dojrzewające w słońcu warzywa o idealnym smaku do tego typu dań.Pastę ajvar połączyłam z pełnoziarnistym makaronem i podałam ze smażonymi kwiatami cukinii. Cały sezon czekałam na końcówkę lata gdzie z czystym sumieniem mogę nazrywać tego rarytasu nie niszcząc samych owoców. Jeżeli nie macie cukinii we własnych ogródkach, to szukajcie jej kwiatów na przeróżnych bazarkach, bo te ostatnie promienie słońca niedługo się skończą i będzie niemal niemożliwe je dostać.Składniki:makaron pełnoziarnisty spaghetti Lubella - 1 opakowaniekwiaty cukinii - 12 sztuk1 białko jajkaczerwona papryka  (można użyć typowej papryki, ale lepiej poszukać tej słodkiej podłużnej) - 0,5 kg1 nieduży bakłażan o wadze 0,3 kg (można zastąpić cukinią)1 biała cebula1 ząbek czosnkupassata pomidorowa - 250 mlsólczerwona słodka papryka w proszku - 2 łyżeczkiostra papryka w proszku - wg uznania20 ml oliwy do sosu i 20 ml do podsmażenia kwiatówłyżka cukru dwie łyżki octuWykonanie:Makaron ugotować na al dente czyli tak by stawiał lekki opór zębom.Warzywa (papryka, czosnek, cebula, papryka) umyć. Paprykę i bakłażana nakłuć by nie wybuchły podczas pieczenia i wstawić do piekarnika (180 stopni). Paprykę piec tak długo by skórka się przypiekła się miejscami na czarno - około 30 minut. Pozostałe warzywa piec do miękkości.Po wyjęciu z pieca paprykę nakryć miską by zaparowała (sparzyła się) i usunąć z niej skórkę oraz gniazda nasienne. Bakłażana także obrać ze skórki. Nie jest to trudne, skórka lekko odchodzi.Kiedy wszystkie warzywa są już upieczone, należy je zblendować, ale nie za mocno bo oryginalna ajvar nie jest pozbawiona grudek. Można także warzywa przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa.W dużym rondlu rozgrzać oliwę, włożyć rozdrobnione warzywa, dodać przyprawy i passatę. Gotować stale mieszając przez kilkanaście minut tak by pasta odparowała nadmiar płynów. Na końcu dodać ocet i uzupełnić przyprawy jeżeli jest taka konieczność.Kwiaty cukinii delikatnie opłukać. Usunąć z nich pręciki które znajdują się wewnątrz, posypać kwiaty solą i zamoczyć w rozkłóconym jajku. Kłaść na rozgrzany tłuszcz i bardzo króciutko je smażyć. Tylko tyle by białko się ścięło.Makaron połączyć z gorącą pastą i kwiatami, od razu podawać.Smacznego!Pozdrawiam ciepło,Katarzyna

Bardzo prosta sałatka z grillowanej cukinii.

Poezja Smaków

Bardzo prosta sałatka z grillowanej cukinii.

Uwielbiam pieczoną i grillowaną cukinię. Mogę jeść ją samą, najlepiej prosto z pieca, doprawioną tylko szczyptą soli. Zawsze przygotowuję ją tak, by skórka była twardsza, natomiast wnętrze było delikatne - wręcz kremowe. A kiedy zasiadamy do potraw z grilla i mam okazję podać ją z pieczoną kiełbasą czy mięsem, to staram się zawsze połączyć się ją z pomidorem i cebulą. Czasem dodaję odrobinę czosnku, ale świetnie sprawdzi się tutaj też sos czosnkowy najlepiej własnej produkcji. Powstaje bardzo prosta sałatka, która nie powinna czekać aż cukinia ostygnie - do podania na już ;-)Składniki:2 młodziutkie cukinie o łącznej wadze 0,5-0,6 kg4 pomidory malinowe1 cebulaząbek czosnku przeciśnięty przez praskęsól i pieprz ziołowyolej lub oliwaWykonanie:Cukinię umyć i pokroić na plasterki o grubości 1 cm. Każdy kawałek posmarować cienką warstwą oleju, posypać szczyptą soli i ułożyć na kratce do pieczenia. Idealnym rozwiązaniem jest grillowanie cukinii nad płomieniem naturalnym, wtedy grillujemy do momentu aż cukinia się zarumieni. Jeżeli korzystamy z piekarnika, to włączamy funkcję grillowania na 220 stopni i dajemy jej około 30 minut by lekko się przypiekła. Pomidory dzielimy na 8 części, posypujemy solą oraz posiekaną w kostkę cebulą. Dodajemy odrobinę czosnku oraz pieprzu ziołowego i łączymy. Na koniec dodajemy ciepłą cukinię. To wszystko :-)Smacznego! Pozdrawiam ciepło, 

Knedle ze śliwkami węgierkami.

Poezja Smaków

Knedle ze śliwkami węgierkami.

Knedle ze śliwką to najbardziej lubiane przez nas kluchy. Nic im się nie równa - żadne kopytka, kluski śląskie, pierogi nawet te na słodko z jagodami (choć też je bardzo lubimy). Cały rok czekam by móc przygotować właśnie takie domowe knedle, ze śliwkami zerwanymi z własnego ogródka. Dzieci się cieszą, że zjedzą śliwki robaczywki w pysznym cieście a przy okazji spróbują swoich mocy kuchennych, bo tradycją u nas już jest, że przy wszelakich kluchach zawsze jest sporo małych rączek do pomocy :-) Zachęcam gorąco do przygotowania, bo choć wielu osobom wydaje się, że takie kluchy to mnóstwo pracy, to tak naprawdę trudne w wykonaniu nie są. Za to natomiast, są bardzo bardzo smaczne i obowiązkowe do wykonania każdego lata choć jeden raz! :-)              Składniki na około 25 knedli:Ciasto:1 kg ziemniaków (waga po obraniu)250 g mąki pszennej2 duże jajaPozostałe składniki:śliwki węgierki - około 25 szt.cukierolej kokosowy do podsmażenia tartej bułkibułka tartapłaska łyżeczka cynamonumąka pszenna do podsypywaniaWykonanie:Ziemniaki ugotować na miękko z dodatkiem soli. Jeszcze ciepłe (ale nie gorące by się nie poparzyć) przecisnąć przez praskę do ziemniaków dwa razy. Zostawić by całkowicie ostygły. Do zimnych dodać mąkę i jaja, po czym wyrobić na gładką masę.Śliwki umyć, naciąć z jednej strony, delikatnie usunąć pestkę. Do każdej śliwki wsypać po pół łyżeczki cukru i zamknąć ją w cieście. Tworzyć zgrabne kulki podsypując dłonie i blat mąką.Knedle gotować w osolonej wodzie. Wrzucać po kilka na wrzątek - nie wkładać zbyt dużo, bo nasze kluchy troszkę podrosną podczas gotowania. Gotować je na małej mocy palnika, tak by woda tylko delikatnie bulgotała. Kluski wyjmujemy po 3 minutach od momentu wypłynięcia na wierzch.Przygotować polewę. Na patelni rozgrzać tłuszcz - tyle by zakrył dno. Wsypać do niego 2 łyżki bułki tartej i mieszając stale zrumienić na złoty kolor. Dodać cynamon.Polewać knedle tak przygotowaną polewą i jeszcze gorące podawać.Smacznego!Pozdrawiam ciepło.Zajrzyj także na Instagram i Facebook.

Przepis na szybki obiad - kurczak z cukinią z patelni.

Poezja Smaków

Przepis na szybki obiad - kurczak z cukinią z patelni.

Kurczak z cukinią to świetna propozycja dla osób zapracowanych, które nie mają czasu na przygotowanie czegoś bardziej czasochłonnego. Przygotowanie całego dania, zakładając, że podamy je np. z ryżem czy kaszą zajmie nam około 15 minut a zaręczam, że jest naprawdę smacznie. Młoda cukinia jest słodka, a podsmażona na patelni smakuje świetnie nawet beż żadnych dodatków. Nie potrzeba też tutaj dużo przypraw, a nawet lepiej nie przesadzać, by nie zniszczyć jej delikatnego smaku. Jeżeli nie jadacie drobiu, pierś śmiało można zastąpić np. polędwicą wieprzową.Składniki:młoda cukinia o wadze 0,4 kg - mogą być też np. dwie maleńkie sztuki po 0,2 kg każda0,6 kg piersi z kurczakagarść łuskanego słonecznikusól czosnkowa i pieprz ziołowy jako przyprawyoliwa do podsmażeniaWykonanie:Kurczaka pokroić w kostkę. Wrzucić go na rozgrzany tłuszcz, lekko posolić solą czosnkową i pieprzem, podsmażać aż zniknie kolor surowizny. Wtedy dodać poszatkowaną na plastry umytą cukinię (skórkę zostawiamy), i podsmażamy jeszcze 3-4 minuty, aby cukinia zmiękła. Na koniec dosypać słonecznik, oraz uzupełnić sól i pieprz wg uznania.Podawać gorące :-)Smacznego! Pozdrawiam ciepło.Zajrzyj tez na Facebook lub Instagram.

Podwójnie czekoladowe ciasto bez pieczenia z jeżynami.

Poezja Smaków

Podwójnie czekoladowe ciasto bez pieczenia z jeżynami.

Ciasto, które ukończyłam z trudem, bo w trakcie przygotowań robot kuchenny stanął w płomieniach. No może nie w płomieniach, ale był huk, dużo dymu i wywalone bezpieczniki od prądu. Niestety, śmierć kuchenna bez możliwości reanimacji - swoje lata przeżył. Ale za to pozostało mi na pocieszenie pyszne ciasto, które naprawdę nie tylko wygląda ale i smakuje! Na spodzie umieściłam krakersy z nutellą, następnie mus czekoladowy z dobrą czekoladą mleczną, a wierzch udekorowałam jeżynami i polewą czekoladową. Ciasto słodkie - idealne do gorzkiej herbaty lub mocnego espresso. Kto się skusi? :-)Składniki na małą tortownicę:Spód:200 g krakersów250 ml kremu czekoladowego o smaku orzechowym (np. nutella)Mus czekoladowy:250 g mlecznej czekolady o dużej zawartości kakao (im więcej, tym lepiej)1 łyżka koniaku albo brandy4 ekologiczne jajka (białka i żółtka osobno)4 łyżki cukru250 ml kremówki 30%4 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w 80 ml wody (przygotować wg opisu na opakowaniu)Wierzch:50 g mlecznej czekoladyłyżka mlekakubek jeżynWykonanie:Krakersy pokruszyć na mak. Dołożyć nutellę, ważne by była w temperaturze pokojowej. Zmiksować na jednolitą masę. Wyłożyć na dno formy i ucisnąć łyżką by całość była zbita oraz równo położona.Przygotować mus. W między czasie przygotować tez żelatynę.1. 250 g czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej. Do rozpuszczonej czekolady dodać łyżkę alkoholu i dobrze połączyć. 2. Do żółtek dodajemy cukier i ubijamy kilka minut, tak by masa nabrała białego koloru.3. Do żółtek stopniowo dodajemy lekko przestygniętą już czekoladę, łyżka po łyżce, aż powstanie krem.4. W innym naczyniu ubijamy na sztywno kremówkę, a kiedy jest już ubita, to delikatnie należy wmiksować wcześniej przygotowane żółtka. 5. Na końcu ubijamy białka. Na sztywno.6. Łączymy kremówkę najpierw za pomocą miksera z żelatyną (stopniowo ją dodajemy), a następnie za pomocą łyżki dodajemy białka i bardzo delikatnie mieszamy by białka nie straciły pęcherzyków powietrza, i mus wyszedł prawdziwie puszysty.Przekładamy na ciasto i wstawiamy do lodówki na minimum 2 godziny.Po tym czasie udekorować wierzch :-)50 g czekolady rozpuścić w małym rondelku z dodatkiem łyżki mleka, tworząc polewę. Ułożyć okrąg z jeżyn, polać je polewą by się przykleiły do musu.I podawać :-)Smacznego!Pozdrawiam ciepło, KatarzynaZajrzyj też na Facebook oraz Instagram.

Cukinia po diabelsku - sałatka z cukinii na zimę.

Poezja Smaków

Cukinia po diabelsku - sałatka z cukinii na zimę.

Cukinia w pomidorach, z czosnkiem, cebulą i przyprawami. Jak nic nasunęła mi się nazwa cukinia po diabelsku :-). Przepis skomponowałam tak, by była to lekko pikantna sałatka, ale można sobie regulować smak dodając więcej pieprzu cayenne czy czosnku, jednocześnie pozostawiając resztę składników w takiej samej ilości. Sałatka nie tylko dobra do obiadu bo fajnie ją można wykorzystać jako składnik surówek, burgerów czy nawet do jajecznicy :-)Składniki:cukinia - 3 kg (waga całego owocu)2 cebulezalewa:1 szklanka cukru3 łyżeczki soli z czubkiem4 szklanki wody1 puszka pomidorów w zalewie własnej1 szklanka octułyżka gorczycyliść laurowy3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskęsłodka papryka - 1 łyżeczka z czubkiemzioła prowansalskie - płaska łyżkapieprz cayenne - płaska łyżeczkaWykonanie:Przygotować cukinię: jeżeli jest to duży owoc o wadze większej niż 0,5 kg należy go obrać ze skórki. Młodsze zostawiamy ze skórką. Cukinię przekroić na 4 części wzdłuż, wydrążyć gniazda nasienne (jeżeli takie są) i poszatkować cukinię na cienkie plasterki tak jak na mizerię.Cebulę obrać i pokroić w cieniutkie plasterki, dołożyć do cukinii.Wszystkie składniki na zalewę umieścić w garnku, zagotować i gorącą zalać cukinię oraz cebulę. Całość dobrze pomieszać, ułożyć za pomocą łyżki tak aby cukinia była przykryta zalewą. Pozostawić na 2 godziny.Sałatkę nakładać do słoiczków, dobrze zakręcać i pasteryzować we wrzącej wodzie przez 15 - 20 minut (młodszym wystarczy 15 minut, starszym 20). Wykładać, ustawić dnem do góry i pozwolić sałatce ostygnąć.Smacznego! :-)Zajrzyj także na Facebook i Instagram.Pozdrawiam!

Kotleciki szarpane z cukinii.

Poezja Smaków

Kotleciki szarpane z cukinii.

Sezon na cukinię trwa w najlepsze, więc warto przemycać ją do obiadów, bo jest nie tylko bogata w witaminy ale także wpływa dobroczynnie na nasz układ trawienny. Dziś pokazuję więc pyszny przepis na kotleciki szarpane (szarpańce), które można zajadać do obiadu jak i samodzielnie. Oprócz cukinii znajdziemy w środku pieczarki, żółty ser, szynkę i marchew więc te placuszki potrafią zaskoczyć ulubionym smakiem. Składniki:cukinia o wadze 0,6 kgmarchew - 150 gżółty ser - 200 gcebula - 100 gpieczarki - 150 gszynka drobiowa  - 200 gduża łyżka majonezu2 jaja3 kopiaste łyżki mąki pszennejsól i pieprzpłaska łyżeczka ziół prowansalskicholej do smażeniaWykonanie:Marchew obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Cebulę drobno posiekać, pieczarki pokroić w drobną kostkę. Na patelni rozgrzać tłuszcz, włożyć cebulę, marchew i pieczarki i podsmażać z dodatkiem soli i pieprzu aż będą miękkie. Odstawić by wystygły.Cukinię obrać ze skórki, przekroić wzdłuż na pół. Jeżeli wytworzyły się już nasiona, to trzeba je usunąć łyżką; następnie owoc poszatkować na tarce o grubych oczkach. Ser zetrzeć na tarce o grubych oczkach, szynkę pokroić w kostkę.Tak przygotowane składniki umieścić w naczyniu i wbić jaja, dołożyć majonez oraz mąkę. Dodać soli i pieprzu wg uznania, oraz zioła. Za pomocą łyżki masę dokładnie pomieszać. Smażyć na średniej mocy palnika, na dobrze rozgrzanej patelni układając łyżką małe kotleciki o średnicy około 5 cm. Rumienić na złoty kolor po obu stronach.Smacznego!Zajrzyj też na Instagram i Facebook.Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę :-)

Sos boloński z cukinii na zimę - nie tylko do makaronów.

Poezja Smaków

Sos boloński z cukinii na zimę - nie tylko do makaronów.