ŚWIĄTECZNE MUFFINY CZEKOLADOWE

Z pamiętnika dietetyka

ŚWIĄTECZNE MUFFINY CZEKOLADOWE

Witajcie kochani!Ostatnio miałam przyjemność otrzymać bakaliowy prezent od marki HELIO. Znalazłam w nim między innymi orzechy, rodzynki, żurawinę, skórkę pomarańczową, mieszankę suszonych owoców, migdały, groszki czekoladowe.... Szybko wpadł mi do głowy pomysł - upiekę czekoladowe muffiny z groszkami czekoladowymi, białą polewą i skórką pomarańczową :)Mimo, że z reguły używam własnej polewy, to tym razem spróbowałam tej gotowej :DSkładniki :- 1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej- 2 łyżki miodu- łyżeczka proszku do pieczenia- 1/3 szklanki oleju - 2 jajka-  pół szklanki mleka- pół opakowania groszków czekoladowych Helio i kilka do masyDo ozdoby:- pół opakowania groszków białych Helio- skórka pomarańczowa- kilka groszków czekoladowych1.Do przygotowania masy potrzebujemy dwóch misek - jedna do wymieszania suchych składników a druga do mokrych.  2. Na małym ogniu podgrzewamy mleko i dodajemy do niego groszki czekoladowe, mieszamy aż do całkowitego połączenia składników, ściągamy z gazu i odstawiamy do ostygnięcia.3.W jednej misce łączymy ze sobą mąkę, proszek do pieczenia i garść czekoladowych groszków Helio. W drugim naczyniu umieszczamy jajka, olej, miód i wcześniej przygotowane mleko z czekoladą - dobrze mieszamy.4. Do suchych składników dodajemy mokre i za pomocą drewnianej łyżki delikatnie mieszamy. Masę przelewamy do muffinkowej blachy z papilotkami (u mnie 12 babeczek) lub zwykłych foremek babeczkowych. Pieczemy przez 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.5. Gotowe babeczki dekorujemy białą polewą Helio, przygotowaną według przepisu z opakowania i posypujemy skórką pomarańczową i pozostałymi groszkami czekoladowymi :).Muffiny idealne na świąteczny stół :D 

CIASTO DYNIOWE Z KAKAO

Z pamiętnika dietetyka

CIASTO DYNIOWE Z KAKAO

JEDZ DLA DWOJGA NIE ZA DWOJE/ ENGLISH FOR DIETETICS. RECENZJA KSIĄŻEK PZWL

Z pamiętnika dietetyka

JEDZ DLA DWOJGA NIE ZA DWOJE/ ENGLISH FOR DIETETICS. RECENZJA KSIĄŻEK PZWL

Książka, która powinna znaleźć się na półce każdej przyszłej mamy. Bez wyjątku czy ciążę dopiero planujemy czy  już oczekujemy nowego członka rodziny.  Przydatna wiedza zamknięta na pozór w cieniutkim poradniku. Książka Jedz dla dwojga nie za dwoje to doskonała kompilacja przydatnych informacji dla przyszłych mam. Możemy w niej znaleźć między innymi wytyczne na początek, czyli od czego trzeba zacząć, by ciąża przebiegała poprawnie, ale również jak dobrze się do niej przygotować. Jak wspomina sama autorka – Anna Rogulska, prawidłowe odżywianie w czasie ciąży jest bardzo ważne zarówno dla matki, jak i dziecka. To wysiłek zrekompensowany cenną nagrodą.  Warto zmienić swoje nawyki żywieniowe, a nawet cały swój styl życia, by zmniejszyć ryzyko wystąpienia niektórych schorzeń  (przedwczesny poród, mała masa urodzeniowa dziecka, wady wrodzone itp.). Proste i czytelne przedstawienie ważnych kwestii to z pewnością zaleta książki. Często my kobiety zastanawiamy się o ile tak naprawdę powinna zwiększyć się nasza masa ciała , by nasze dziecko urodziło się zdrowe? Myślę, że warto wiedzieć, co faktycznie składa się na dodatkowe kilogramy podczas ciąży, bo na pewno nie jest to tylko noworodek i tkanka tłuszczowa, ale wiele więcej.  Często kobiety mylnie odbierają ciążę, uważają ten czas za przyzwolenie za zjadanie wszystkiego na co mają ochotę, a w rzeczywistości zwiększenie podaży kalorii w konkretnych trymestrach, wcale nie jest aż tak duże jak mogłoby się wydawać. W pierwszych trzech miesiącach zapotrzebowanie energetyczne zwiększa się tylko o 150 kcal, więc jak można sobie wyobrazić, jest to naprawdę niewiele np. opakowanie serka homogenizowanego. W drugim trymestrze zapotrzebowanie to powiększa się o dodatkowe 300-600 kcal, w trzecim o 450 do 500 kcal na dobę. Ta wiedza, daje nam rzeczywisty obraz tego, jak powinno wyglądać te 9 miesięcy  pod względem żywieniowym. Dla ułatwienia, autorka zamieściła proponowane jadłospisy, które są nie tylko proste, ale zbilansowane pod względem zapotrzebowania na poszczególne składniki odżywcze.Książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie, mimo iż zdrowy styl życia, nie jest dla mnie nowością, ale kwestie ciąży, praktycznie były dla mnie obce. Mogę powiedzieć, że Jedz dla dwojga,  nie za dwoje  dało mi coś więcej niż tylko dobrą dawkę wiedzy, to też odpowiedź na nurtujące pytania, które zadaje sobie każda kobieta bez względu czy jest już w ciąży czy dopiero będzie.  English for Dietetics to wydawnictwo, które z pewnością zadowoli każdego kto szuka materiałów do nauki języka specjalistycznego.  Książka jest dość obszerna, zawiera w sobie liczne ćwiczenia, teksty specjalistyczne, a to wszystko, by poznać angielski z dziedziny dietetyki. Z pewnością taki podręcznik ułatwi komunikacje z pacjentami i specjalistami. Pozornie przeznaczony jest on dla studentów kierunków dietetycznych, żywieniowych  na poziomie B1/B2, choć uważam, że przyda się również absolwentom i innym chcącym poszerzyć wiedzę w tym temacie.  Podział  na poszczególne kategorie jak np. body parts, systems of the human body, vegeterianism  - food and health i inne, pozwolił na zastosowanie różnorodnych zadań, które przybliżają zagadnienia w każdej z 14- tu kategorii.  Dodatkowo na samym końcu książki, autorzy zamieścili słowniczek z poszczególnych działów, przydatnym podczas nauki. Myślę, że English for Dietetics to przydatna pozycja dla wszystkich związanych z żywieniem człowieka, mających na uwadze nie tylko przydatną wiedzę, ale wykorzystanie jej w obcym języku. Pozdrawiam Was,Patrycja

CIASTECZKA OWSIANE

Z pamiętnika dietetyka

CIASTECZKA OWSIANE

Ciasteczka owsiane Składniki:- płatki owsiane błyskawiczne około 100g- 200 ml wrzątku- łyżka kakao- łyżka mąki pełnoziarnistej- rodzynki- 1 jajko- łyżka mioduPłatki owsiane zalewamy gorącą wodą i czekamy aż spęcznieją. Dodajemy resztę składników, czyli  miód, kakao, rodzynki, mąkę i jajko. Jeśli masa jest zbyt rzadka, dodajemy jeszcze trochę mąki. Wszystkie składniki dobrze ze sobą łączymy.  Następnie za pomocą dużej łyżki tworzymy na blaszce okrągłe ciasteczka. Pieczemy około 25 minut w temperaturze 180-200 stopni.  PS Po wyciągnięciu z piekarnika, najlepiej odstawić ciastka do ostygnięcia, wtedy również lekko stwardnieją.Ciastka OwsianePozdrawiam,Patrycja

Z pamiętnika dietetyka

SŁODYCZE NIE ZAWSZE MUSZĄ BYĆ NIEZDROWE

    Kiedy przychodzi ochota na coś słodkiego, ciężko wygrać z tym upartym pragnieniem. Od najmłodszych lat jesteśmy uwrażliwiani na fakt , że słodycze niszczą zęby, to puste kalorie,  to produkty bez wartości odżywczej.  Argumentów przeciwko, znalazłoby się naprawdę wiele, jednak jest rozwiązanie, które pozostawi przysłowiową całą owcę i sytego wilka. Wystarczy przygotować samodzielnie słodkie przekąski, dzięki temu ograniczymy spożycie substancji słodzących oraz niepotrzebnych konserwantów. Wiele produktów dostępnych na sklepowych półkach, zawiera nie tylko cukier, ale również syrop glukozowo- fruktozowy, który jest często wykorzystywany przez producentów jako tańszy zamiennik cukru,  warto jednak pamiętać, że jest to wysoko przetworzony fabrykat , sprzyjający tyciu . Tym bardziej warto sięgać po jak najmniej modyfikowane produkty. Poniżej przedstawiamy kilka propozycji zdrowych, słodkich przekąsek nie tylko dla młodych sportowców. Dodadzą energii i uszczęśliwią nie jednego miłośnika słodyczy. Batoniki musli   Składniki na 12 porcji:-płatki owsiane- szklanka-bakalie: w moim przypadku rodzynki-100g, migdały-100g, słonecznik-100g-miód- ok. 80g-olej rzepakowy- 2 łyżki-cynamon, ew. esencja waniliowa Przygotowanie jest bardzo proste i nie potrzeba więcej niż 30 min już z pieczeniem : )W misce łączymy ze sobą miód, olej i przyprawy. Dorzucamy płatki owsiane i bakalie. Mieszamy wszystko. Prostokątną blachę wykładamy papierem do pieczenia, przekładamy całą masę i dobrze dociskamy i wyrównujemy. Wkładamy do rozgrzanego do 180 st.C piekarnika i pieczemy ok. 20 min. Studzimy a następnie ostrym nożem porcjujemy. Brownie z mąki owsianej Składniki: -1,5 szklanki mąki owsianej lub zmielonych płatków owsianych- 1,5 szklanki już zmielonych płatków -1 łyżka kakao -3 kostki gorzkiej czekolady -łyżka kremu miodowego/ syropu klonowego/ miodu -łyżka wiórków kokosowych -¾ szklanki mleka zmiksowanego z bananem - starta skórka z połowy pomarańczy Do przygotowania naszego ciasta potrzebne będą dwie miski. W jednej z nich przygotowujemy suche składniki, mianowicie mąkę, kakao, wiórki kokosowe, startą skórkę pomarańczy, kawałki gorzkiej czekolady. Natomiast w drugiej znajdą się mokre składniki, takie jak mleko bananowe, czyli zmiksowane mleko z bananem (może być też rozgnieciony banan i mleko) i syrop/ miód lub krem miodowy. Mokre składniki wlewamy do suchych i wszystko mieszamy. Pieczemy około 15 minut w 180 stopniach, w naczyniu o wymiarach 17x17 lub mniejszym, wtedy ciacho będzie trochę wyższe. Ptasie mleczko Składniki: -1 jogurt naturalny - szklanka mleka - około 2 czubate łyżki wiórków kokosowych - łyżka miodu - żelatyna Wiórki kokosowe prażymy chwilę na patelni, do momentu uzyskania złotego koloru, następnie dodajemy do jogurtu wymieszanego z mlekiem i miodem. Dodajemy ostygniętą żelatynę przygotowaną według instrukcji z opakowania. Rozlewamy do miseczek i wkładamy do lodówki na kilka godzin, aż dobrze stężeje.  Najlepiej podawać z owocami lub własnym sosem z owoców/ konfiturą.  A gdy na dworze zrobi się trochę cieplej, warto przygotować coś na ochłodę Lody jagodowe Składniki na 2-3 gałki:  -borówki/jagody - 100g-jogurt naturalny-180g-miód-łyżeczka-skórka z cytryny- łyżeczkaBorówki lub jagody myjemy i odrywamy gałązki, jeśli takowe są :) Wrzucamy do blendera, dolewamy jogurt, dodajemy miód i skórkę cytrynową. Całość dokładnie miksujemy. Przekładamy do niskiego, prostokątnego pojemnika (u mnie z plastiku, nadający się do zamrażania) i wkładamy do zamrażarki. Mieszamy co jakiś czas, aż lody zamarzną - około godziny :) Koktajl owocowy w dwie minuty Składniki: - wybrane owoce – banan, truskawki, borówki - mały jogurt naturalny - pół szklanki mleka - łyżeczka miodu Wszystkie składniki miksujemy ze sobą do momentu uzyskania gładkiej konsystencji. Na przygotowanie tej przekąski nie potrzeba więcej niż 2 minuty.

WODA - NAJLEPSZY PRZYJACIEL MŁODEGO SPORTOWCA

Z pamiętnika dietetyka

WODA - NAJLEPSZY PRZYJACIEL MŁODEGO SPORTOWCA

Wyczerpujący trening, godziny spędzone w szkole, zabawa na dworze z przyjaciółmi - organizm domaga się właściwego nawodnienia. Jak prawidłowo uzupełnić utracone płyny, co pić, a czego unikać, w jakiej ilości? Odpowiedzi na te pytania, postaramy się rozwiać w dalszej części artykułu. Co powinien pić młody sportowiec? Wybór napojów jest obecnie ogromny i niejedną osobę może przyprawić o zawrót głowy, więc dobrze wiedzieć od początku, z jakimi produktami nie kończyć zakupów. Już na samym początku odstawmy kolorowe, gazowane  oranżady i inne napoje, które są pełne barwników i sztucznych aromatów. Nie sięgajmy również zbyt często po gotowe soki w kartonach czy butelkach, najlepiej wycisnąć je samodzielnie w domu, by mieć pewność, co w naszym napoju się znajduje. Zrezygnujmy również ze słodzonych, gorących napojów, takich jak np. herbata. Jeśli nie wyobrażamy sobie bez nich śniadania czy podwieczorku, to postarajmy się pić ją w gorzkiej odsłonie. Najkorzystniej jest sięgać po wodę mineralną, raczej niegazowaną, gdyż większa ilość wody nasyconej dwutlenkiem węgla może spowodować np. wzdęcia a w przypadku treningów dłuższych niż 60 min, w których nasz młody sportowiec bierze czynny udział, warto wprowadzić napoje izotoniczne, najlepiej domowe, tak by uniknąć w nich zbędnych barwników i innych dodatków, które są niewskazane. Kiedy i w jakich ilościach? Młody sportowiec nie powinien zapominać o nawadnianiu. Dobrym nawykiem powinno być posiadanie butelki lub bidonu, który możemy napełnić wodą i zabrać ze sobą, gdy wychodzi z domu, czy to do szkoły, czy na trening. W zależności od wieku i płci naszego, małego sportowca powinniśmy dostarczać ok. 1,2l płynów dziennie w przypadku dzieci od 4 do 8 lat; 1,6 l w przypadku dziewczynek w przedziale wiekowym od 9 do 13 lat. Chłopcy w tym wieku powinni wypić nieco więcej, czyli 1,8l. Młodzież w wieku od  14 do 18 lat powinna dostarczać 1,8l w przypadku dziewczyn, zaś nawet do 2,6l płynów w przypadku chłopców1. Jak widać dzienna zalecana ilość płynów jest niemała, dlatego nasz mały sportowiec powinien nawadniać się w ciągu całego dnia, dlatego warto poinformować nauczycieli w szkole, o konieczność picia w trakcie zajęć. Poza tym ustalić z trenerem przerwy podczas treningów, tak by młodzi sportowcy śmiało mogli uzupełnić utracone wraz z wysiłkiem fizycznym płyny. Dobrą metodą sprawdzania ilości utraconych płynów jest metoda wagowa, przed treningiem oraz zaraz po nim i późniejsze uzupełnienie niedoborów. Właściwe nawadnianie jest bardzo istotnym elementem diety młodego sportowca, gdyż ma ogromny wpływ na jego wytrzymałość i osiągane wyniki w sporcie. Skupiając się na diecie młodego sportowca nie należy o nim zapominać, a kilka informacji tu podanych, powinno nieco ułatwić dokonywanie właściwych wyborów. 1.Petrie H.J., Stover E .A., Horswill C.A.: Nutritional concerns for the child and adolescent competitor. Nutrition, 2004; 20 (7–8): 620–631

Z pamiętnika dietetyka

Śniadanie nie musi być nudne, 3 propozycje śniadań dla młodego sportowca

Czy śniadanie musi być nudne? Oczywiście, że nie! Co najlepiej przygotować dla młodego piłkarza, by miał energię na cały poranek i z uśmiechem rozpoczął kolejny dzień pełny przygód? Zasada jest prosta – musi być smacznie i ciekawie. Wystarczy parę prostych trików, by śniadanie wywołało uśmiech na twarzy, każdego młodego sportowca. Poniżej przedstawiamy 3 propozycje prostych dań, które szybko przygotuje każdy rodzic, zapewniając tym samym dziecku wartościowy pierwszy posiłek w ciągu dnia. Przygotowując  śniadanie należy dbać o jego wartość odżywczą m.in. warto postawić na węglowodany złożone pod postacią pieczywa pełnoziarnistego, kaszy czy płatków owsianych lub jaglanych. Dzięki nim dzieci pozostaną syte na dłużej. Nie zapominajmy również o  warzywach, białym serze oraz rybach, które zawierają kwasy tłuszczowe omega-3. Kupne wędliny warto zastąpić przygotowanym samodzielnie mięsem. Wystarczy je zamarynować a potem upiec i pokroić w cienkie plastry. Zatem do dzieła!1. Omlet z serkiem i owocami:Składniki:- 2 jajka- łyżka mąki pełnoziarnistej- szczypta soli- serek waniliowy- banan- kiwi- garść  borówek amerykańskichPrzygotowanie omletów z pewnością nie będzie problemem. Jest to prosta potrawa, choć trzeba pamiętać o paru ważnych rzeczach. Na samym początku oddzielamy białko od żółtka, przy czym to pierwsze ubijamy na sztywno. Następnie dodajemy żółtka, mąkę, szczyptę soli. Smażymy na odrobinie oleju, z dwóch stron. Gotowego omleta smarujemy serkiem waniliowym bez konserwantów, dodajemy pokrojonego banana, kiwi i borówki – składamy na pół.                                                                                                 2.Placek jajeczny z warzywamiSkładniki:-jajko- 2 szt-ogórek-pomidor [można użyć papryki, cukinii itp.]-bazylia świeża-szczypta soliWarzywa kroimy w małą kostkę, przekładamy do miseczki. Wbijamy 2 jaja i całość mieszamy, tak by wpuścić do masy jak najwięcej powietrza. Całość doprawiamy odrobiną  soli. Rozgrzewamy patelnię, przelewamy masę, smażymy z obu stron na złoty kolor. 3. Placuszki marchewkowe z rodzynkamiSkładniki: - pół szklanki mąki pełnoziarnistej (125g)- 1 starta na grubych oczkach marchewka- garść rodzynek- 1 jajko- łyżka miodu- 2 łyżki jogurtu naturalnegoSkładniki łączymy ze sobą i smażymy na złocisty kolor. Najlepiej zrobić to na patelni teflonowej, wtedy obejdzie się bez użycia tłuszczu, a jeśli akurat takiej nie mamy - użyjmy dobrej jakości oleju. Najlepiej jeść z jogurtem naturalnym, owocami.Kilka propozycji pełnowartościowych śniadań, na pewno przyda się każdemu rodzicowi. Ważne, by pamiętać, że śniadanie musi sycić i dodawać energii na długo, tak by każdy młody sportowiec, mógł cieszyć się dniem i aktywnie uczestniczyć w treningach.________________________________________________________________________________Post powstał w ramach współpracy z Akademią Piłkarską Reissa.                                                    

Z pamiętnika dietetyka

WIOSNA OD KUCHNI

Witajcie kochani!Jakiś czas temu razem z Akademią Piłkarską Reissa, postanowiliśmy stworzyć serię artykułów o sporcie i żywieniu. Dzisiaj mamy przyjemność zaprezentować pierwszy z nich. Zapraszamy do lektury :D:D:D Wiosna to czas zmian, dni stają się dłuższe i cieplejsze, przyroda zaczyna budzić się do życia po zimowym  marazmie. Wiele osób właśnie wiosną rozpoczyna swoją przygodę z odchudzaniem, oczyszczaniem organizmu, podjęciem aktywności fizycznej itp.. Jednak, by w pełni sił wejść w nową porę roku i uniknąć wiosennego przesilenia warto na chwilę się zatrzymać i przyjrzeć swojej diecie.                 Wraz z nadejściem wiosny mamy większy wybór produktów, o które powinniśmy wzbogacić naszą, dotychczasową, jesienno-zimową dietę. Zimą trudno o różnorodność, poza tym ze względu na niskie temperatury preferujemy raczej pożywniejsze, rozgrzewające dania niż lekkie sałatki. Jednak wraz z przyjściem nowej pory roku mamy ochotę jeść nieco inaczej. Jesteśmy już zmęczeni spożywaniem owoców i warzyw, które zgromadziliśmy sobie na czas zimy. Wraz z nadejściem cieplejszych dni, większej ilości słońca, chcemy, by nasze jedzenie było łatwo strawne, przygotowane na bazie świeżych produktów. Jednak warto wytrzymać jeszcze chwilę i nie dać się zwieść pełnym koloru, nowalijkom, które znajdziemy w sklepach. Do ich hodowli wykorzystuje się sztuczne nawozy, zawierające spore ilości azotanów, dlatego warto poczekać jeszcze chwilę i dać roślinom szansę dobrze wyrosnąć. Oczywiście nie możemy popadać w przesadę, jednak warto zachować zdrowy rozsądek i nie spożywać nowalijek w nadmiarze!  Co w takim razie włączyć do naszej diety w początkowym okresie wiosny? Na przykład kiełki, jeśli nie spożywaliśmy ich wcześniej! Oczywiście najlepiej sięgać po kiełki wyhodowane samodzielnie. Mamy wtedy pewność, co do miejsca kiełkowania oraz czasu wzrastania. Wybór kiełków może przyprawić o zawrót głowy, mamy do wyboru np. kiełki pora, buraka, jarmużu, lucerny, rzodkiewki, słonecznika, brokułu, rzeżuchy i wiele innych.  Najlepiej wyhodować kiełki w domu, przy użyciu specjalnego urządzenia- kiełkownicy, jednak z powodzeniem wyhodujemy własne , przy użyciu zwykłego słoika czy ligniny.                  Wraz z nadejściem cieplejszych dni i z pojawieniem się większej ilości warzyw i owoców,  warto wzbogacić swoją dietę o pełne witamin świeżo wyciskane soki oraz pożywne i smaczne, owocowe lub warzywne koktajle, które są świetnym urozmaiceniem diety i bardzo dobrym sposobem na przemycenie wielu cennych witamin i składników mineralnych osobom, które nie lubią zieleniny. Świetnym sposobem na przemycenie chociażby szpinaku jest przygotowanie pysznego koktajlu. Przepis znajdziecie poniżej Koktajl ze szpinaku i banana Składniki: -szpinak w liściach- garść -banan-mały -jogurt naturalny-3/4 szlanki Przygotowanie: Szpinak dokładnie umyć, banana obrać i pokroić na mniejsze kawałki. Wszystkie składniki umieścić w kielichu blendera i dokładnie zmiksować. Koktajl ze szpinaku można z powodzeniem przygotować bez nabiału, przy użyciu mleka roślinnego lub wyciśniętego soku z pomarańczy. Będzie równie smaczny J                 Gdy tylko dostępność warzyw i owoców się zwiększy, warto wprowadzić do swojego menu więcej dań opartych na świeżych warzywach. Gdyż to pozwoli na wykorzystanie w pełni ich wartości odżywczej. Pomijając procesy ich przetwarzania zachowamy więcej witamin i składników mineralnych, których mogło nam brakować w okresie zimowym, kiedy to opieraliśmy swoją dietę głównie o dania gotowane.                 Cieplejsze i dłuższe dni są także idealną okazją do zwiększenia poziomu aktywności fizycznej. Wraz ze wzrostem temperatury warto przenieść dotychczasową aktywność fizyczną na świeże powietrze. Należy jednak pamiętać, by ubierać się odpowiednio do panujących warunków atmosferycznych. Najrozsądniej ubierać się na tzw. cebulkę i zdejmować poszczególne warstwy w razie potrzeby.  Wiosna to również świetna pora, by oddać się dłuższym spacerom. Przyniesie to korzyść nie tylko naszej sylwetce, ale dzięki słonecznym dniom umożliwimy również syntezę witaminy D poprzez naszą skórę.                 To tylko kilka drobnych wskazówek, które warto wziąć pod uwagę, wraz z nadejściem wiosny i wprowadzić je w życie. Być może tym sposobem uda nam się uniknąć wiosennego przesilenia!

WOŚP i Z PAMIĘTNIKA DIETETYKA

Z pamiętnika dietetyka

WOŚP i Z PAMIĘTNIKA DIETETYKA

Witajcie kochani!Miło Nam poinformować, że w tym roku Z PAMIĘTNIKA DIETETYKA aktywnie wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Dziś o 21.20 rusza licytacja, a na niej nasza autorska BLUZA FIT. Mamy nadzieję, że włączycie się do akcji, bo jak zwykle wszystko w szczytnym celu, a ważna jest każda pomoc. Każdy może dołożyć cegiełkę, by zbudować coś wielkiego! W tym roku wspieramy dzieci i osoby starsze!Zapraszamy na licytację i stronę Rzeczyodserca.pl:WOŚP ALLEGRO RZECZY OD SERCA

Z pamiętnika dietetyka

PRZEGLĄD ŚNIADAŃ

Witajcie kochani!Przegląd Śniadań Z Pamiętnika DietetykaNa Naszym facebook'owym profilu, pojawiła się już informacja o kolejnym PRZEGLĄDZIE ŚNIADAŃ. Tym razem spotykamy się w 2016 roku, a dokładnie 2 stycznia. Akcja zawsze cieszy się dużym zainteresowanieM, więc i tym razem mam nadzieję, że chętnie dołączycie do wydarzenia. Codziennie razem z Becią, będziemy przygotowywać ciekawe i smaczne propozycje porannych posiłków. Zaszalejemy w tegoroczny karnawał i pokażemy światu, jak wygląda szalone śniadanie!  Niech 2016 rok rozpocznie się kolorowo i przede wszystkim zdrowo.Link do wydarzenia :https://www.facebook.com/events/1061268470570629/ Korzystając z okazji,  życzymy Wam szczęśliwego Nowego Roku, nieustającej motywacji do ćwiczeń i porządnej dawki energii. Niech ten rok, będzie kolorowy i radosny, a problemy stanowią lekcję na przyszłość. Patrycja i Beata

ŚWIĘTA I PO ŚWIĘTACH. POSTANOWIENIA NOWOROCZNE Z PAMIĘTNIKA DIETETYKA

Z pamiętnika dietetyka

ŚWIĘTA I PO ŚWIĘTACH. POSTANOWIENIA NOWOROCZNE Z PAMIĘTNIKA DIETETYKA

Witajcie po świętach!Od lat ten sam tekst - święta i po świętach! A za moment już nowy rok, jak dziś pamiętam zeszłoroczny sylwester, a tu już następny! Kto za tym nadąży?! Rok temu miałam kilka postanowień noworocznych i kilka zrealizowałam :P:P:P Przez te 12 miesięcy, nie zawsze było kolorowo, nie obyło się bez przeszkód i problemów, ale nie wiem jak wy - ja żyję przeświadczeniem, że najlepszą naukę czerpiemy z naszych niepowodzeń i błędów. Każdy czasami  błądzi, gubi się, upada, ale najważniejsze to znaleźć siłę i powstać, by iść dalej.  Każda porażka jest zwiastunem sukcesu, wierzę i wiem, że to co robię ma sens i nikt nie jest w stanie mnie zatrzymać!   Wiele rzeczy w 2015 roku było spełnieniem moich marzeń, miałam okazje uczestniczyć w wydarzeniach, w których zawsze chciałam wziąć udział, robić to co zawsze chciałam i kocham. Jest nawet taka "perełka", która najprawdopodobniej ujrzy światło dzienne na początku nowego roku, niestety nie mogę zdradzić jeszcze szczegółów, ale na pewno jako pierwsi dowiecie się o jej pojawieniu :D Ten rok pokazał mi, że mogę uporem i wytrwałością, osiągnąć co tylko zechcę, a w 2016 będę jeszcze silniejsza.Może z Naszego FB wiecie, że przed świętami postanowiłam zadbać o zdrowie i kondycję (BĘDĘ FIT DO ŚWIĄT) - udało się, co prawda nie zawsze miałam możliwość dzielenia się efektami, ale uwierzcie mi, przez cały okres 1-24.12 codziennie ćwiczyłam. Czasami były to krótkie rozgrzewki, a czasami poświęcałam na to zdecydowanie więcej czasu. Bałam się ostatniego dnia, nie wiedziałam czy moja motywacja osłabnie z dniem wykonania zadania, obawiałam się tego, że nie będzie mi się chciało już ćwiczyć. I trochę miałam rację - przez dwa dni miałam wolne, ale wczoraj przemyślałam parę spraw i ponownie wstąpiła we mnie ta motywująca energia - oby do wiosny!Specjalnie zrobiłam wczoraj zdjęcie, wiem, że czeka mnie jeszcze dużo pracy nad ciałem, jednak widzę pierwsze efekty i to jest ten impuls, który daje mi siłę do pracy. Naprawdę warto zadbać o siebie, by czuć się dobrze!I kilka foteczek z przygotowań do świątMuffinki odchudziłam na własne potrzeby , czyli ograniczyłam cukier i tłuszcz. Makowiec nie dla mnie, więc trzeba było trzymać się standardów :P:P:P No i choineczka :D Zielonogórska bombka.BIAŁY KOTTO TYLE NA DZIŚ  Patrycja

DESERY BEZ CUKRU #3 PIERNIK

Z pamiętnika dietetyka

DESERY BEZ CUKRU #3 PIERNIK

Witajcie kochani!Wczoraj dodałam na FB kolejne ciasto bez cukru, tymrazem postawiłam na zmodyfikowane ciasto piernikowe z przepisu  BIAŁY KOTMoje Wypieki. Zamiast cukru użyłam miodu, super zamiennikiem jest również syrop daktylowy. Swoją drogą coraz bliżej święta, u mnie w domu czuć już bożonarodzeniową atmosferę - może trochę za sprawą tego ciasta. Piękny cynamonowy zapach, zapanował nie tylko w kuchni, nawet w najdalszych zakamarkach można było poczuć ten piękny, świąteczny akcent. To również najwyższy czas na zakup prezentów, ze swojej strony mogę zachęcić do odwiedzenia strony bialy-kot.shoplo.com. Może akurat ktoś znajdzie tam coś fajnego, nietuzinkowego dla siebie lub bliskiego. A teraz zapraszam do lektury przepisu :DSKŁADNIKI:- 4 łyżki miodu- 5 łyżek kakao- 2 szklanki mleka- 1 łyżka oliwy- 2 szklanki mąki pełnoziarnistej lub gryczanej- 1 łyżeczka sody oczyszczonej - 2 łyżeczki cynamonu- 2 łyżeczki przyprawy korzennej- 1 łyżeczka powideł śliwkowych- 3 jajkaKrem pomarańczowy- 100 g chudego twarogu- 1/3 szklanki mleka - sok z połówki pomarańczy- łyżeczka miodu- łyżka wiórków kokosowychNa małym gazie podgrzewamy w rondelku miód i kakao, potem dodajemy mleko. Wszystko gotujemy do momentu uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawiamy do ostygnięcia. Do wystudzonej masy dodajemy przesianą mąkę z sodą oczyszczoną , cynamonem i przyprawą do piernika. Miksujemy. W drugim naczyniu ubijamy białka na sztywną pianę, następnie powoli dodajemy żółtka. Wszystko razem delikatnie mieszamy. Masę jajeczną dodajemy do rondelka - mieszamy. Ja wykorzystałam okrągłą foremkę o średnicy 18 cm . Pieczemy przez około 40 minut w 180 stopniach.  Po wystygnięciu, wierzch przykrywamy kremem pomarańczowym przygotowanym w blenderze (wszystkie składniki miksujemy na gładką masę).  Smacznego!CIASTO PIERNIKOWE BEZ CUKRUPozdrawiam,Patrycja

DESERY BEZ CUKRU #2

Z pamiętnika dietetyka

DESERY BEZ CUKRU #2

Witajcie kochani!Już dawno temu miałam napisać dla Was przepisy na ciasta bez cukru, ale kilka rzeczy skutecznie mi to utrudniało. Okres przed świąteczny jest dość gorący, cały czas coś się dzieje, a dodatkowo jutro wybieramy się z Becią do Naszej Szkoły Podstawowej, by porozmawiać z dziećmi o zdrowym odżywieniu. Cieszymy się na tę wizytę, bo to już tyle lat, odkąd ostatni raz byłyśmy w tych murach :D. Ponadto jest to dla Nas nowe doświadczenie, które myślę, będziemy wspominać przed długi  czas. Ale do rzeczy, czas na przepisy!PTASIE MLECZKO Z POMARAŃCZOWYM TWAROŻKIEM (4 sztuki)- jogurt naturalny 250 g- 1 szklanka mleka- 2,5 łyżki miodu- 2 pomarańcze- starta skórka pomarańczowa- 200 g chudego twarogu- 2 łyżki żelatyny- 3/4 szklanki gorącej, przegotowanej wody Do jogurtu (200g) naturalnego wymieszanego z mlekiem, 2 łyżkami miodu i skórką z jednej pomarańczy, dodajemy ostygniętą żelatynę (2 łyżki rozrobione w 3/4 szklanki wody). Mieszamy energicznie przez chwilę, by nie powstały niepotrzebne grudki, a potem rozlewamy do szklanek i wkładamy do lodówki na około godzinę - aż ptasie mleczko stężeje.W czasie, gdy Nasz krem tężeje w lodówce, możemy przygotować twarożek pomarańczowy. Wystarczy chudy twaróg, 2 obrane i pokrojone pomarańcze, pół łyżki miodu, 50 g jogurtu naturalnego- zmiksować w blenderze. Ewentualnie do gotowego twarogu, można dodać garść wiórków kokosowych lub pokrojonych orzechów - wtedy masa będzie bardziej chrupiąca :D.Na stężałe ptasie mleczko wykładamy pomarańczowy twarożek i ozdabiamy listkiem mięty lub skórką pomarańczową. Gotowe!A'LA SERNIK NA ZIMNO NA GRYCZANYM SPODZIESernik na zimno w moim wykonaniu, to coś przypominające ptasie mleczko, które szerzej opisałam wyżej :D- jogurt naturalny 250 g- szklanka mleka- skórka z jednej pomarańczy- 2 łyżki żelatyny- 3/4 szklanki gorącej, przegotowanej wody- 2 łyżki miodu- 1,5 szklanki mąki gryczanej (jeśli ktoś nie przepada za jej smakiem, polecam mąkę pszenną pełnoziarnistą)- 2 żółtka - 2 łyki oliwy- pół szklanki wody mineralnejNa początku przygotowujemy spód do ciasta - do miski wsypujemy mąkę, dodajemy jajka, oliwę oraz trochę wody mineralnej (dodajmy więcej, jeśli ciasto nadal jest zbyt suche i nie chce się związać), wyrabiamy ciasto i formujemy kulkę. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, a foremkę (średnica 18 cm, ale może być większa)  wyklejamy ciastem, tak jak na tartę, czyli zarówno dół jaki i boki, a widelcem robimy małe ślady, by ciasto nie urosło. Pieczemy przez około 20 minut. Zostawiamy do ostygnięcia. Czas na krem!Do jogurtu (200g) naturalnego wymieszanego z mlekiem, 2 łyżkami miodu i skórką z jednej pomarańczy, dodajemy ostygniętą żelatynę (2 łyżki rozrobione w 3/4 szklanki wody). Mieszamy energicznie i wylewamy na ostygnięty ciasto. Wkładamy na 2 godziny do lodówki, choć ja dla pewności zostawiłam na całą noc :P. Podajemy z masą owoców, kremem z owocowym, konfiturą - z czym tylko nam przyjdzie do głowy.  Wesołych mikołajek!Patrycja

Z pamiętnika dietetyka

JAK ZABOBIEGAĆ CHOROBOM? JARMUŻ SUPERFOOD

Witajcie kochani!Dzisiaj trochę w innym wydaniu, nie bez powodu wybrałam też taki tytuł. Ostatnio bardzo dużo piszemy o właściwościach warzyw, owoców i ich wpływie na nasze zdrowie. Niestety wszystko pojawia się w innych miejscach niż na naszym blogu. I myślę, że to duża strata, którą należy jak najszybciej nadrobić. Na dziś wybrałam jarmuż, zachwyciłam się nim stosunkowo niedawno, początkowo odpychał mnie jego "brokułowy" smak. Oczywiście brokuły jadam, ale w zdecydowanie mniejszych ilościach niż to było wcześniej- strasznie mi się "przejadły", a jarmuż trochę mi je przypominał :P. Jednak przekonałam się i teraz nie potrafię bez niego żyć, dodaję go do wielu potraw i jem na surowo. Garść newsów.....Jarmuż znany jest od najdawniejszych lat, uprawiali go starożytni Grecy i Rzymianie, a od XV wieku uprawiany również w Polsce - i całe szczęście! Uważany jest za wartościowe warzywo, często określane jako superfood. Jarmuż należy do rodziny kapustnych, która przede wszystkim charakteryzuje się:- dużą zawartością składników odżywczych, które dobrze wpływają na nasze zdrowie- niską kalorycznością  Jarmuż stanowi najlepsze źródło mikro i makroelementów oraz witamin ze wszystkich roślin kapustnych, to przede wszystkim potas, wapń, żelazo, betakaroten, witaminę B1, B6, C, E, K, PP i wiele innych. Spożywanie tej rośliny poprawia stan naszego układu krwionośnego, dobrze wpływa na zmniejszenie objawów alergii i astmy, a także wzmacnia wzrok, nerki, żołądek. Ciekawostka!Jarmuż jest warzywem bardzo odpornym na spadek temperatury, nie bez powodu zbierany jest dopiero po pojawieniu się pierwszych przymrozków. Dlaczego? Już mówię, dzięki niskiej temperaturze traci on charakterystyczną goryczkę, jednak właściwości prozdrowotne zostają nie zmienne. Dzisiaj zrobiłam sobie koktajl z jarmużem i bananem- garść liści jarmużu- jeden banan- łyżka miodu- 100 g jogurtu naturalnego- 100 ml mlekaWszystkie składniki miksujemy do momentu uzyskania gładkiej konsystencji :D I tyle, szybko a co najważniejsze - ZDROWO. Warto urozmaicić swoją dietę w wartościowe produkty, bo z pewnością zyskamy a nie stracimy i nasz organizm nam się odwdzięczy!Pozdrawiam Was,PatrycjaŹródło:http://www.inhort.pl/files/nowosci_warzywnicze/2010/tom_51/nw51_6.pdf

PULPETY W SOSIE POMIDOROWYM

Z pamiętnika dietetyka

PULPETY W SOSIE POMIDOROWYM

Witajcie kochani!Ostatnio obiecywałyśmy przepis na pulpeciki, więc nie może być inaczej :D. Naprawdę są przepyszne, ja - osoba, która nie przepada za mięsem, byłam w siódmym niebie!Składniki na 4 porcje:-mięso wołowe- 500g -jajko-natka pietruszki-czosnek-3 ząbki-cebula-marchew-pietruszka-pomidory w puszcze- 2 opakowania-oliwa z oliwek-łyżka-sól, pieprz, bazylia, oregano, odrobina cukru/ksylitoluPrzygotowanie:1. Mięso mielone przekładamy do miski, wbijamy do niego jajko, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, pokrojoną drobno natkę pietruszki, odrobinę soli, pieprzu. Następnie całość wyrabiamy, przykrywamy miskę i odkładamy na chwilę do lodówki, by smaki się przenikły.2. Obraną marchew i pietruszkę kroimy na mniejsze kawałki (najlepiej na półtalarki). Cebulę obieramy i kroimy w kostkę, następnie podsmażamy na patelni. Czosnek (2 ząbki) obieramy, przeciskamy przez praskę i dodajemy do smażącej się cebuli. Dodajemy marchewkę, pietruszkę, chwilę przesmażamy, całość zalewamy gorącą wodą, tak by przykryła warzywa. Dodajemy odrobinę soli, pieprzu, cukru, bazylii oraz oregano, przykrywamy garnek. Gotujemy na małym ogniu przez ok. 15-20 min. Następnie całość miksujemy na krem.3. Mięso wyjmujemy z lodówki. Formujemy z niego małe kulki (wielkości piłki do ping ponga). Wrzucamy na gotujący się krem, przykrywamy. Po ok. 20 min wyjmujemy jedną kulkę mięsa i sprawdzamy czy jest ugotowana, jeśli tak, to nasze danie jest już gotowe :)Smacznego!Pozdrawiamy Was cieplutko, Patrycja i Beata

Makaron z sosem paprykowo - bakłażanowym i marynowaną cukinią

Z pamiętnika dietetyka

Makaron z sosem paprykowo - bakłażanowym i marynowaną cukinią

Witajcie kochani!Zdecydowanie muszę się poprawić, jakoś ostatnio mało dodaję przepisów, ale to się zmieni. Tak jak już kiedyś wspominałam, szykuję też dla Was akcję, gdzie będziemy razem motywować się do większej aktywności fizycznej i lepszego stylu życia. Będzie to również okazja do tworzenia fajnych posiłków! A za wspólny wysiłek będę nagradzać, więc powinno być fajnie :P A teraz spóźniony przepis na makaron z sosem paprykowo- bakłażanowym i marynowaną cukinią, a jeszcze w tym tygodniu relacja z brunch'u blogerskiego w Krakowie. Dodam, że jednego z fajniejszych :DPRZEPISSKŁADNIKI:- czerwona papryka- bakłażan - mała cebula - odrobina przyprawy sambal/ ostra papryka - cukinia- łyżeczka miodu- łyżeczka octu balsamicznego- olej - pieprz, sól, imbir1. Na patelni podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę, następnie dodajemy bakłażana i paprykę (również pokrojone w kostkę). Wszystko dusimy pod przykryciem przez około 15 minut, ewentualnie można dolać 1/3 szklanki przegotowanej wody oraz odrobinę czerwonego wina, by warzywa nie przywarły do garnka i były lepsze w smaku. Następnie dodajemy przyprawy takie jak sól, pieprz, odrobinkę imbiru i sambalu - dokładnie mieszamy i zostawiamy jeszcze na chwilę (około 5  minut) na małym gazie. Gdy warzywa ostygną, miksujemy je w blenderze na gładki sos.2. Cukinię kroimy w cienkie paseczki, dodajemy miód, ocet i zostawiamy na około pół godziny pod przykryciem.3. Najlepiej podawać z pełnoziarnistym makaronem lub ryżem.SMACZNEGO!  Pozdrawiam Was,Patrycja

Domowe lody borówkowe w godzinę

Z pamiętnika dietetyka

Domowe lody borówkowe w godzinę

Z pamiętnika dietetyka

Mini tarty ze szpinakiem i pomidorami

Witajcie kochani!Udało mi się jeszcze dzisiaj napisać dla Was przepis na mini tarty ze szpinakiem i pomidorami. Cała rodzina była zachwycona, a szczerze mówiąc wcale się nie napracowałam, hehe. Ważne, że szybko, zdrowo i smacznie !!!  SKŁADNIKI NA SOS - 2 duże pomidory - około 200 g szpinaku - 30 g serka typu feta lub tradycyjnej fety - oliwa z oliwek - przyprawa „czubrica” - mieszanka ziółSKŁADNIKI NA CIASTO  - szklanka mąki pełnoziarnistej/ gryczanej/kukurydzianej - woda – około pół szklanki (tak by ciasto wyszło nam zbite a nie rzadkie) - oliwa z oliwek – 2-3 łyżki - żółtko *foremki  - średnica 9 cm Przygotowanie tarty można rozpocząć na dwa sposoby – albo parzymy pomidory i ściągamy z nich skórkę lub od razu kroimy w kostkę i wrzucamy do garnka, gdzie dusimy je z łyżeczką oliwy oliwek. Decyzja należy do Was, ja z braku czasu używam pomidorów ze skórką, jednak wiem, że nie każdemu to odpowiada.  Gdy już pomidory nam zmiękną i puszczą soki, dodajemy szpinak, przyprawę „czubricę”, sól, pieprz, ostrą papryczkę lub mieloną ostrą paprykę. Wszystko dusimy jeszcze przez 5 minut i odstawiamy do ostygnięcia, w tym czasie możemy zrobić ciasto.  Po ostygnięciu dodajemy pokrojoną w kostkę fetę i jedno jajko – wszystko mieszamy. Ciasto zagniatamy z mąki, żółtka, wody, oliwy z oliwek. Wykładamy nim formy (wcześniej można formy wyłożyć papierem do pieczenia, ale mi wychodzą i bez niego) i pieczemy przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.  Po tym czasie uzupełniamy mini tarty naszym sosem i ponownie wkładamy do piekarnika na około 30 minut (najlepiej funkcja pieczenia od góry). GOTOWE!!! SMACZNEGO!!!Pozdrawiam Was,Patrycja

Z pamiętnika dietetyka

Torcik bezglutenowy

Witajcie kochani,obiecałam przepis na torcik i słowa dotrzymuję! Zapraszam :DTorcik bezglutenowy KREM - około 200 gramów sera twarogowego (sernikowego) - 2 łyżki kakao/ czekolada bezglutenowa - 2 łyżki miodu/ cukru pudru trzcinowego - skórka pomarańczowa Wszystkie składniki łączymy ze sobą do momentu uzyskania gładkiej masy. Jeśli wykorzystujemy czekoladę, należy ją wcześniej roztopić a następnie połączyć z resztą składników.BISZKOPT Biszkopt przygotowany z lekko zmodyfikowanego przepisu Kasi (Twoja Złota Kolekcja) - 5 jajek - 5 łyżek maki gryczanej - 5 łyżek cukru (najlepiej trzcinowego) - 1 łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego - aromat do ciasta pomarańczowy( bezglutenowe są aromaty firmy Libella) 1. Białka ubijamy na sztywno, następnie dodajemy po kolei – cukier, żółtka, przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i aromat. Formę smarujemy tłuszczem lub wykładamy papierem do pieczenia. Pieczemy przez około 35-40 minut w temperaturze 180 stopni (w zależności jakiej wielkości użyjemy blachy) 2. Biszkopt udało mi się przekroić na trzy części, bo piekłam go w małej formie, dlatego wyszedł dość wysoki.  Dwa dolne posmarowałam dodatkowo powidłami śliwkowymi (najlepiej własnymi, a jeśli nie mamy, to użyjmy sprawdzonych) a na to nasz krem kakaowy/czekoladowy. Cały tort dekorujemy resztą kremu, orzechami, owocami, czym tylko nam się podoba. Gotowe! Mam nadzieję, że przepis się spodoba i będzie dla Was przydatny :DPozdrawiam cieplutko,Patrycja

Przegląd śniadań, czyli kilka pomysłów na rozpoczęcie dnia

Z pamiętnika dietetyka

Przegląd śniadań, czyli kilka pomysłów na rozpoczęcie dnia

Witajcie!Dziś postanowiłyśmy podsumować ostatnie dni pod względem pomysłów na śniadania, których Wam dostarczałyśmy. Jeśli nie macie FB, to teraz cały zbiór znajdziecie tutaj, miłego oglądania! No i oczywiście próbowania :)Placuszki owsiane z siemieniem i słonecznikiem w towarzystwie banana i mioduSkładniki:- płatki owsiane-50g- jajko-Siemię lniane- łyżka-słonecznik- łyżeczka-miód- wg upodobań-średni bananPłatki owsiane zalewamy wodą i chwile moczymy. Następnie odlewamy wodę, dodajemy jajko, siemię i słonecznik. Całość mieszamy. Smażymy na teflonowej patelni małe placuszki. Polewamy miodem, układamy pokrojonego banana i jemy!!!Smacznego Emotikon smilePs. Banana i miód można dodać do masy, wtedy placki nadaką sie na szybki posiłek na wynos.Placki z białego seraSkładniki:-ser twarogowy chudy-100g [ lub serek wiejski odsączony z serwatki-150g]-jajko-mąka kukurydziana- łyżka [można użyć do zagęszczenia np. płatków jaglanych, mąki owsianej itp.]-pestki dyni-łyżka-słonecznik-łyżka-ew, miódSer rozcieramy w miseczce z jajkiem, następnie dodajemy mąkę lub płatki i całość dokładnie mieszamy, tak by nie było grudek. Dosypujemy ziarna, mieszamy i smażymy na rozgrzanej patelni na złoty kolor. Na koniec jeśli lubicie dodajecie miodu Emotikon smileSmacznego!Placek jajeczny z warzywamiSkładniki:-jajko- 2 szt-warzywa: u mnie ogórek i pomidor [można użyć papryki, cukinii itp.]-bazylia świeża-szczypta soli, sambalWarzywa kroimy w małą kostkę, przekładamy do miseczki. Wbijamy 2 jaja i całość mieszamy, tak by wpuścić do masy jak najwięcej powietrza. Całość doprawiamy, u mnie była to odrobina soli i sambalu. Rozgrzewamy patelnię, przelewamy masę, smażymy z obu stron na złoty kolor. Smacznego!Krem z bazylią i suszonymi pomidoramiSkładniki:- chudy twaróg - 200g- 4 suszone pomidory- około 1/3 pęczka bazylii- pół szklanki mleka/ pół małego opakowania jogurtu naturalnego- łyżeczka oleju z suszonych pomidorów- ewentualne sól, pieprzTwaróg miksujemy z mlekiem/ jogurtem na gładką masę. Dodajemy suszone pomidory(pokrojone), bazylię oraz olej - wszystko jeszcze raz miksujemy. Ewentualnie dodajemy szczyptę soli i pieprz. SMACZNEGO!!!Koktajl owocowy z wiórkami kokosaPrzepis:- mix owocowy (u nas mrożona mieszanka, a w niej jagody, porzeczka, truskawki, śliwka)- mleko krowie lub roślinne- płatki owsiane - 2 łyżeczki-wiórki kokosoweWszystko miksujemy w blenderze i gotowe!!!Szybko, zdrowo i smacznie!Placuszki kokosowo-kukurydzianePlacuszki kokosowo-kukurydziane (około 3 sztuki)-2 łyżki mąki kukurydzianej-2 łyżki wiórków kokosowych- łyżeczka miodu- jajkoSkładniki łączymy ze sobą i smażymy na złocisty kolor. Najlepiej zrobić to na patelni teflonowej, wtedy obejdzie się bez użycia tłuszczu, a jeśli akurat takiej nie mamy - użyjmy dobrej jakości oleju. Najlepiej jeść z jogurtem naturalnym,owocami.To wszystko w tym przeglądzie. Napiszcie czy takie przepisy są dla Was pomocne :)Pozdrawiamy Was Emotikon

Czarny makaron ze szpinakiem i suszonymi pomidorami

Z pamiętnika dietetyka

Czarny makaron ze szpinakiem i suszonymi pomidorami

Witajcie kochani!Przepraszam Was, że tak rzadko dodaję wpisy, ale naprawdę ostatnio mam mało czasu - magisterka, praca, szkoła, jeszcze jedna szkoła i niestety dzień się kończy. Mam nadzieję, że niedługo się to zmieni i będę mogła częściej gotować i dzielić się z Wami moimi przepisami :D. A teraz szybki i tym samym zaległy przepis na czarny makaron ze szpinakiem!Składniki (dla dwóch osób) - 100g szpinaku baby - 3-4 suszone pomidory - słonecznik łuskany - około łyżki - makaron sepia - olej kokosowy - papryczka chili Szpinak podsmażamy na rozgrzanym oleju, gdy zmniejszy swoją objętość, dodajemy słonecznik ,pokrojone w kostkę suszone pomidory oraz odrobinę papryczki chili. Nie dodawałam przypraw, ale ewentualnie można lekko posolić do smaku.  Makaron gotujemy według instrukcji z opakowania, nie podaję ile gramów makaronu ugotowałam, bo zrobiłam to na oko, więc tę kwestię  pozostawiam Wam samym. Najlepiej przed podaniem wszystko razem wymieszać (makaron i szpinak):D GOTOWE!!!Pozdrawiam Was,Patrycja

Krewetki w sosie ze świeżego szpinaku i czarnych oliwek

Z pamiętnika dietetyka

Krewetki w sosie ze świeżego szpinaku i czarnych oliwek

Witajcie Kochani!Ostatnio pytałam się Was, czy chcecie przepis na krewetki, które robiłyśmy podczas pobytu na Teneryfie, jednak na dniach (już w domu) zrobiłyśmy trochę udoskonaloną wersję (tak samo ostrą), dlatego podajemy już ten nowy. W  sumie różni się on tym od tego pierwotnego, że dodałyśmy szpinak i oliwki, ale danie jest naprawdę wyśmienite :D.Składniki na 4 porcje:-krewetki tygrysie 250g - użyłam już obranych, mrożonych-makaron spaghetti  sepia lub razowy- 200g-masło- jest najlepsze do krewetek, ale oczywiście można je zastąpić jakimś innym tłuszczem nienasyconym, czyli oliwą np. smakową z chili lub czosnkiemMarynata do krewetek:-wino białe-pół szklanki-sok z 1 cytryny-sambal (najostrzejszy, z czarną etykietą)- pół łyżeczki (w pierwotnej wersji użyłyśmy papryczek chili, regionalnych z wysp Kanaryjskich - po prostu ogień)-natka pietruszki-czosnek- 2 ząbki-sólSos:-szpinak baby- 400g-oliwki czarne- 100g-cebula- średnia-czosnek-2 ząbki-pomidory- 4 szt-sól, pieprzPrzygotowanie:1. Krewetki rozmrażamy, następnie przekładamy je do małej miski i dodajemy pozostałe składniki na marynatę- wino, sok z cytryny, sambal, poszatkowany pęczek natki pietruszki, rozdrobniony czosnek oraz szczyptę soli. Mieszamy wszystko i wkładamy na ok. 1h do lodówki, żeby smaki się przegryzły.2. W rondlu rozpuszczamy odrobinę masła i podsmażamy na nim pokrojoną drobno cebulę, pod koniec smażenia dodajemy pokrojony czosnek (uważajcie, by go nie przypalić, bo zgorzknieje).Pomidory nacinamy lekko i zalewamy wrzątkiem, po ok. 1 min zdejmujemy z nich skórę, kroimy w kostkę i dodajemy do podsmażonej cebuli i czosnku. Całość  lekko doprawiamy solą i pieprzem i dusimy.3. Oliwki kroimy w krążki, dodajemy do sosu. Szpinak myjemy, odcinamy zbyt długie łodyżki i również wrzucamy do garnka. Dusimy, aż pomidory się całkowicie rozpadną a szpinak zmięknie.4. Gdy krewetki się już przegryzą rozpuszczamy na patelni odrobinę masła, rozgrzewamy i wrzucamy lekko odsączone z marynaty krewetki (marynaty nie wylewamy, przyda nam się do podlewania krewetek). Smażymy chwilę, lekko podlewając całość marynatą.5. W czasie, gdy zajmujemy się krewetkami warto zacząć gotować już makaron, by całość była gotowa w tym samym czasie :)6. Nasze  danie podajemy z makaronem ugotowanym al dente, polanym sosem pomidorowym ze szpinakiem i oliwkami a na wierzch układamy podsmażone krewetki.Smacznego!

Omlet z niespodzianką

Z pamiętnika dietetyka

Omlet z niespodzianką

Mix sałat z ciecierzycą

Z pamiętnika dietetyka

Mix sałat z ciecierzycą

PIECZONY ŁOSOŚ Z JARMUŻEM

Z pamiętnika dietetyka

PIECZONY ŁOSOŚ Z JARMUŻEM

DIETETYCZNE ODSTRASZACZE #1

Z pamiętnika dietetyka

DIETETYCZNE ODSTRASZACZE #1

PODSUMOWANIE MIESIĄCA BIEGOWEGO #5

Z pamiętnika dietetyka

PODSUMOWANIE MIESIĄCA BIEGOWEGO #5

MAKARON BEZGLUTENOWY Z ROSZPONKĄ I RUKOLĄ

Z pamiętnika dietetyka

MAKARON BEZGLUTENOWY Z ROSZPONKĄ I RUKOLĄ

PODSUMOWANIE WYDARZEŃ I WPISÓW Z 2014 ROKU

Z pamiętnika dietetyka

PODSUMOWANIE WYDARZEŃ I WPISÓW Z 2014 ROKU

Witajcie!Ten post to podsumowanie tego, co wydarzyło się w naszym życiu blogowym i nieblogowym w minionym roku a wydarzyło się naprawdę wiele, bo to był bardzo dobry rok. Mam nadzieję, że dla Was również : )Rok 2014 był dla nas bardzo pracowity, ale w tym poście będę go rozpatrywać jedynie z mojej perspektywy tzn. Beciowej :)Początek roku był dość spokojny, ale  wraz z upływem czasu wszystko zaczęło nabierać prędkości.Na początek zacznijmy od mojej pracy dyplomowej, której starałam poświęcić się w pełni. Zagadnienie, którego się podjęłam dotyczyło zaburzeń odżywiania.Poniżej malutki zrzut kawałka spisu treści dla uwiarygodnienia : DPisanie pracy zajęło mi trochę, ale koniec końców udało mi się ukończyć CM UJ i we wrześniu zostałam magistrem Dietetyki : )Na blogu pojawiły się teksty o roli dietetyka w leczeniu zaburzeń odżywiania:-tekst 1-tekst 2Rok 2014 był dla mnie rokiem aktywności fizycznej. W swoje 25 urodziny, czyli 9 stycznia kupiłam karnet na siłownie i tak rozpoczęła się moja przygoda : DByłam wierna do końca krakowskiemu Platinium : )Nadeszła wiosna a wraz z nią nowe pomysły i możliwości. Wraz z Anią ze Zdrowy Nawyk zajęłyśmy się kampanią skierowaną do studentów. Dotyczyła ona zdrowego odżywiania- Studencie- czy wiesz, co jesz?!?!W zakres naszych działań wchodziła konsultacja dietetyczna, konsultacja z trenerem personalnym oraz coaching. Kolejne miesiące były równie intensywne. Dogłębnie zgłębiałam tajniki enologii oraz brałam udział w licznych warsztatach kulinarnych i fotograficznych.No i oczywiście brałam udział w Małopolskim Festiwalu Smaku.W tzw. międzyczasie przyszedł czas na przyjemności : )I na rozpoczęcie bardzo przyjemnej przygody z bieganiem, która trwa od sierpnia nieustannie : )No i przyszedł czas na kolejne zmiany, czyli przeprowadzkę do Warszawy!!No i dalsze przygody z bieganiem : )Ale i na ciekawą pracę w cateringu dietetycznym : )W grudniu tego roku byłam prelegentką na  Interdyscyplinarnej Konferencji ZABURZENIA ODŻYWIANIA SIĘ. Mówiłam o pregoreksji. Prezentację możecie zobaczyć tu.No i w grudniu również wyszła książka, którą współtworzyłam!! :)Kupić ją  można tu : )No i to chyba tyle z grubsza. Działo się dużo, było intensywnie, ale tak jak lubię. W 2014 roku napisałam jeszcze artykuły do Food Forum, Magazynu Obsesje i udzieliłam kilku komentarzy do tekstów żywieniowych.Mam nadzieję, że Wasz rok był udany a kolejny będzie jeszcze lepszy :)Pozdrawiam Was,Beata

MIX SAŁAT Z KAKI

Z pamiętnika dietetyka

MIX SAŁAT Z KAKI