Poranek na słodko
Test beztłuszczowej frytkownicy Russell Hobbs Purifry Multi Health Fryer.
Od niedawna w mojej kuchni najczęściej używanym urządzeniem stała się... frytkownica. Nie jest to jednak zwykła jej wersja, kojarząca się chyba większości z Was z ogromną ilością oleju i żmudnym czyszczeniem pojemnika po jej użyciu.Dziś więc kilka słów o frytkownicy beztłuszczowej Purifry Multi Health Fryer marki Russell Hobbs.Na pierwszy rzut oka przypomina raczej wieżę stereo o ciekawym, nowoczesnym kształcie. Co ciekawe, nie jest to jedynie frytkownica, jak nazywa to urządzenie producent. Owszem, usmażymy w nim frytki, jednak jest to raczej typ wielofunkcyjnego piekarnika, który pozwala smażyć, grillować i piec na minimalnej ilości tłuszczu lub też całkowicie bez jego dodatku (chociaż tej drugiej opcji nie polecam, ze względu na to, że tłuszcz jest nośnikiem smaku :))Urządzenie działa podobnie jak w piecu z nadmuchem (termoobiegiem), gdzie działają gorące powietrze i promieniowanie cieplne. Według producenta, potrawy mają smakować tak jak te smażone na głębokim tłuszczu - chrupiące na zewnątrz oraz miękkie i wilgotne w środku. Czy to naprawdę możliwe bez zużywania litrów oleju? Postanowiłam to sprawdzić :)Na wstępie trzeba przyznać, że Russell Hobbs naprawdę postarał się o estetyczne wykonanie. Sprzęt jest bowiem niezwykle zgrabny i nowoczesny. Połączenie bieli, stali nierdzewnej i czerni prezentuje się wyjątkowo dobrze i co najważniejsze, wspaniale wkomponowuje się w design mojej świeżo wyremontowanej, białej kuchni. Jeśli chodzi o gabaryty, sprzęt jest dość duży. Jest to zarówno zaleta jak i wada, ponieważ dzięki jego wielkości, więcej produktów zmieścimy w formie. Z drugiej strony, potrzeba sporo miejsca na blacie kuchennym, aby go ustawić.Na przedniej części urządzenia możemy znaleźć:* Otwierane drzwi z dużym szklanym okienkiem* 60-minutowy zegar z automatycznym wyłącznikiem* Regulator temperatury od 120 do 220°CBardzo dobrym rozwiązaniem jest wykonanie przedniego panelu ze stali nierdzewnej, dzięki któremu obudowa zyskuje na solidności.Do maszyny dołączone są akcesoria nadające się do mycia w zmywarce: forma do smażenia z odpinaną (!) rączką,blacha do pieczenia,ruszt orazmetalowe wykałaczki.Wewnętrzny kosz, w którym smaży się potrawy ma pojemność 3 litrów, czyli chyba najwięcej z dostępnych obecnie na rynku. Przeważnie bowiem urządzenia tego typu mieszczą jedynie dwa. Kosz bez problemu wyjmuje się w trakcie pieczenia w całości, dzięki czemu łatwo sprawdzać stan wypieczenia. Co też ważne, nie jest zbyt ciężki i łatwo nim potrząsać, kiedy w trakcie smażenia znajduje się w nim więcej jedzenia.Urządzenie nagrzewa się bardzo szybko dzięki dobrej cyrkulacji gorącego powietrza Wystarczy ustawić czas pracy na 5 minut dłużej od potrzebnego czasu, aby było gotowe do pracy. Obudowa jest termoizolacyjna, więc podczas pieczenia nie jest zbyt gorąca co zmniejsza ryzyko poparzenia.Należy pamiętać o tym, by olejem skrapiać żywność i nie wlewać go do formy. Mięso i warzywa najlepiej zamarynować z użyciem tłuszczu i pozostawić na godzinę lub dłużej w lodówce. Dzięki temu przyprawy zdążą do nich przeniknąć, równomiernie się rozprowadzą i dodadzą potrawie smaku.Jak już wspomniałam, maszyna posiada regulator temperatury, a także minutnik, który za pomocą krótkiego dźwięku (podobnego do tego w mikrofalówce czy parowarze) daje sygnał, że pieczenie już się zakończyło. Wraz z upływem czasu frytkownica wyłącza się automatycznie, co zapobiega spaleniu się potrawy.Warto zaznaczyć, że dźwięk podczas pracy nie należy do uciążliwych. Maszyna pracuje zdecydowanie ciszej niż piekarnik z włączonym termoobiegiem, za co ogromny plus.Nie sposób wspomnieć również o tym, że w zestawie wraz z Purifry otrzymujemy instrukcję obsługi z ciekawymi, łatwymi do przygotowania przepisami. Ponadto, na przednim panelu frytkownicy znajdują się informacje o rekomendowanym czasie pieczenia poszczególnych produktów, dla czytelności umieszczone pod symbolami (np. ryby, frytek).Kosz jak i pozostałe akcesoria mogą być myte w zmywarce, jednak ręczne mycie nie sprawia większego problemu. Kosz ma kształt prostokątny, z lekko zaokrąglonymi bokami, które ułatwiają dokładne ich wyczyszczenie.Purifry bez wątpienia pomoże w zmniejszeniu rachunków za prąd. Całkowita moc wynosi 1230 W, a więc o połowę mniej, niż przeciętny piekarnik elektryczny! Dodając do tego fakt, że obróbka cieplna trwa również o połowę mniej niż w tym drugim... możemy naprawdę sporo zaoszczędzić.No dobrze... było o wyglądzie i funkcjach... przejdźmy zatem do najciekawszej części, a mianowicie do przygotowywania potraw!Na wstępie pisałam, że nie jest to typowa frytkownica ani piekarnik. Jest to wielofunkcyjna, kompaktowa maszyna, która oferuje trzy możliwości obróbki termicznej: smażenie beztłuszczowe, pieczenie i grillowanie. Na pierwszy ogień poszły frytki - zarówno z ziemniaków jak i selera. Te pierwsze smażyły się trochę krócej, bo około 16 minut. Z kolei drugie (jako że seler jest bardzo twardym warzywem) ok. 20 minut w 200°C. Oba rodzaje wyszły tak samo chrupiące, w środku mięciutkie - a więc miały taką strukturę, jaką powinny dokładnie mieć idealne frytki! Oczywiście nie smakują w 100% tak jak te smażone w głębokim tłuszczu... ale są może w 85% podobne w smaku, a więc w bardzo wysokim stopniu. Podczas smażenia z urządzenia wydobywał się delikatny, przyjemny aromat, bez żadnych nieprzyjemnych zapachów kojarzonych ze smażeniem. W połowie czasu pracy Purifry, należy wysunąć kosz i potrząsnąć nim tak, by frytki się przemieszały. Dzięki temu wszystkie upieką się równomiernie. Bardzo wygodnym rozwiązaniem jest automatyczne wyłączanie po wysunięciu i ponowne włączanie się maszyny po włożeniu kosza z powrotem.Kolejnym wyzwaniem było przygotowanie piersi i udek z kurczaka. I tutaj ogromne zaskoczenie! Nie jestem fanką pieczenia mięs czy ryb w piekarniku, bo wychodzą zbyt suche, nawet mimo zamarynowania w oleju i przygotowywania w specjalnej torebce do pieczenia wypełnionej bulionem.Skórka była delikatnie chrupiąca, a środek... niezwykle soczysty! Zarówno pierś jak i udko smakowały jakby były przygotowane podczas grillowego party. W przypadku piersi, która jest mięsem chudym, do marynaty dodałam odrobiny oliwy. Udko już takiego dodatku nie potrzebowało, ponieważ samo w sobie jest tłuste. Podobnie też ma się rzecz z rybami - łosoś, halibut cz śledź można spokojnie upiec bez dodatku tłuszczu, zaś w przypadku dorsza - świetnie sprawdzi się panierka w uzdrowionej wersji, np. z otrębów czy płatków migdałów. Oczywiście mięso możemy pokroić drobniej i nadziać je na dołączone do zestawu, metalowe szpikulce do szaszłyków.Jeśli chodzi o warzywa, to zdecydowanie mogę stwierdzić, że smakują tak, jak te przygotowane na tradycyjnym grillu! Cukinia jest miękka, pomidorki koktajlowe nie zmieniają się w puree, a papryka wychodzi idealnie soczysta, Można poczuć się jak na majówkowej imprezie w ogrodzie :)Co najciekawsze, oprócz wytrawnych dań, w Purifry możemy również upiec ciasto, omlet, babeczki czy... pieczoną owsiankę! W takim wypadku maszyna przyjmuje rolę piekarnika. Aby przygotować słodki wypiek, będziemy potrzebowali małej foremki silikonowej, naczynia żaroodpornego lub tortownicy. Ciasto przygotowujemy tradycyjnie, a następnie ustawiamy na podaną przez producenta temperaturę. Czas oczywiście będzie zależał od rodzaju ciasta, jednak i tak będzie krótszy niż podczas używania standardowego piekarnika. Do tej pory w Purifry upiekłam owsiankę, która była gotowa już po 15 minutach. W środku zachwycała miękkością, na wierzchu zaś - chrupkością. Plus za to, że wierzch się nie przypalił - w przypadku pieczenia z termoobiegiem, często taki efekt właśnie występuje.***ZALETY:- znaczne ograniczenie ilości tłuszczu do obróbki termicznej żywności,- możliwość smażenia zarówno świeżych jak i mrożonych produktów,- zauważalnie skrócony czas pieczenia,- bardzo łatwa obsługa,- łatwość czyszczenia ruchomych elementów + możliwość mycia ich w zmywarce- gotowość do pracy już po 5 minutach- brak nieprzyjemnych zapachów w tracie pracy,- duża oszczędność czasu i prądu- kompaktowa forma,- wielofunkcyjność,- ogromna różnica w smaku i strukturze przygotowanej żywności (w porównaniu od piekarnika)WADY:- produkty podczas smażenia muszą być przemieszane co jakiś czas, aby usmażyły się równomiernie,- w wypadku maksymalnie wypełnionej formy czas pracy musi ulec wydłużeniu,***Podsumowując, Purifry to idealne rozwiązanie dla tych, którzy dbają o zdrową dietę i chcą ograniczyć ilość spożywanego tłuszczu, jednocześnie nie rezygnując z pełni smaku ulubionych dań. Świetnie nada się dla osób zabieganych, którzy mimo permanentnego braku czasu, chcieliby zjeść zdrowo i szybko zarazem. Z pewnością przyda się także tym, którzy nie mają dostępu do piekarnika (np. studenci czy osoby świeżo po przeprowadzce), a także osobom spożywającym dużo mięsa (np. sportowcom).Osobiście używam Purifry codziennie, głównie ze względów praktycznych. No bo komu chciałoby się odpalać piekarnik dwa razy dziennie i czekać, aż się nagrzeje? Nie wspominając już o tym, że Purifry przygotowuje znacznie smaczniejsze jedzenie niż ten pierwszy, a w dodatku jest o wiele szybszy. Chęć na omlet, gorące sandwiche, dwuporcjowe ciastko albo szybkie warzywa na kolację? Żaden problem - Purifry przygotuje w mig każde danie. Nie musicie zbyt długo czekać głodni... a jeśli macie zwykłą frytkownicę - spokojnie możecie sprzedać lub oddać ją znajomym :)***Jeśli zainteresowała Was wielofunkcyjna frytkownica beztłuszczowa Russell Hobbs, możecie poczytać o niej więcej na stronie producenta. Urządzenie dostępne jest w większości sklepów online i stacjonarnych ze sprzętem AGD. Jego cena detaliczna wynosi 649 zł, jednak przeglądając oferty sklepów internetowych można dostać je nawet za 550 zł.