Arabeska

Proste ciasto budyniowe z rabarbarem

    Nieskomplikowane i dosyć szybkie ciasto ucierane, z dodatkiem proszku budyniowego zamiast części mąki i kwaskowego rabarbaru, pokrojonego w kostkę. Zdecydowanie nie przesłodzone, puszyste i delikatne, o śmietankowym smaku. To ciasto uważam za udany początek sezonu wiosenno-letniego, który to sezon zazwyczaj zaczynam właśnie wypiekiem z dodatkiem rabarbaru.   P.S. Tym razem w Biedronce akcja pt. „Wygodnie i modnie” (ważna od dzisiaj, czyli 12.05), a już kolejna o podobnej nazwie startuje 19.05.   Składniki: - 200 g masła - 150 g cukru - 200 g mąki - 3 budynie śmietankowe bez cukru (po 40 g każdy) - 150 ml jogurtu naturalnego - 4 jajka - 2 łyżeczki proszku do pieczenia - 350 g pokrojonego w kostkę rabarbaru Składniki ogrzać do temperatury pokojowej. Miękkie masło zmiksować z cukrem. Wbijać po 1 jajku, za każdym razem dokładnie ubijając. Makę wymieszać z proszkiem budyniowym i proszkiem do pieczenia, a następnie dodawać do ciasta na przemian z jogurtem. Na koniec dodać pokrojony rabarbar i wymieszać. Przełożyć do formy (9 x 33 cm) wyścielonej pergaminem, wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec około 50-55 minut (sprawdzić patyczkiem). Na podstawie tego przepisu

Arabeska

Ciasto marchewkowo-kokosowe

    Zanim zacznę wykorzystywać sezonowe owoce i warzywa, proponuję ciasto z dodatkiem marchwi, do której mamy dostęp przez cały rok :-) Jest to ciasto marchewkowe na mące razowej, przykryte kołderką z bitej śmietany i wiórków kokosowych. Można zatem znaleźć w nim elementy zdrowe (w postaci warzywa i mąki razowej) oraz całą resztę składników, na którą pokuszą się nawet największe łasuchy ;-)   P.S. W tym tygodniu w Biedronce nowe promocje w klimacie grillowym i nie tylko, np. masło 30% taniej. A od 09.05 u konkurencji rusza akcja „Polska smakuje w Lidlu” ;-)     Składniki: - 160 g masła - 200 g brązowego cukru - 2 łyżeczki mielonego cynamonu - 1 łyżeczka mielonego imbiru - 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu - starta skórka z 1 pomarańczy (dałam aromat pomarańczowy) - 1/4 łyżeczki soli (w oryginale 1 łyżeczka) - 4 jajka - 120 ml jogurtu naturalnego - 400 g startej marchwi - 400 g mąki pszennej razowej - 4 łyżeczki proszku do pieczenia (dałam niepełne) Dodatkowo: - 250 ml śmietany kremówki (30-36%) - 2 łyżki cukru pudru - 50-100 g wiórków kokosowych Masło, jajka i jogurt ogrzać do temperatury pokojowej. Masło zmiksować z cukrem, dodać przyprawy, skórkę pomarańczową i sól. Ciągle miksując wbijać po jednym jajku, za każdym razem dokładnie ubijając. Dodać jogurt i startą marchew, a następnie połączyć z mąką wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Ciasto przełożyć do wysmarowanej masłem formy (tortownica 24 cm lub nieco mniejsza), wierzch wyrównać. Piec w temperaturze 180 st.C przez około 1 godzinę (jeżeli używamy mniejszej formy, ciasto będzie grubsze i może potrzebować więcej czasu na upieczenie, nawet 1,5 godziny). Przed wyjęciem z piekarnika sprawdzić patyczkiem. Upieczone ciasto studzić w formie przez około 10 minut, a następnie wyjąć do całkowitego wystygnięcia. Śmietankę ubić na sztywno z cukrem pudrem.  Posmarować nią wystudzone ciasto łącznie z bokami i obsypać wiórkami kokosowymi. Schłodzić w lodówce. Na podstawie przepisu Rachel Khoo.

Arabeska

Ciasto salceson

  Ciasto nosi nazwę salceson, choć u mnie bardziej przypomina kaszankę ;-) A wszystko dlatego, że zbyt drobno posiekałam składniki „kruszonki”. Nie ma to jednak większego wpływu na smak ciasta, tylko nazwa może wydawać się komuś nieco myląca. Ogólnie ciasto jest proste i jego wykonanie nie powinno sprawiać żadnych problemów. Zależnie od rodzaju dodanych owoców, za każdym razem może smakować inaczej. Ja użyłam wiśni z syropu oraz rodzynek.   P.S. Przypominam, że już niedługo rusza w Lidlu akcja „Okazje za 2 zł.” A w niej ponad 100 produktów do wyboru. W Tesco natomiast  sezon grillowy rozpoczęty. Przy tej okazji (choć nie za bardzo widzę związek ;-) można kupić masło prawie za połowę ceny.   Składniki: - 3 szkl. mąki - 250 g masła - 1 szkl. cukru (lub cukru pudru)* - 3 jajka - 2 łyżki kakao - 1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej - 3-4 łyżki kwaśnej śmietany** - owoce z kompotu (ok. 1 szkl.) - odrobina aromatu rumowego - ew. rodzynki Ciasto można zacząć przygotowywać na dwa sposoby: mąkę posiekać z masłem i cukrem* albo masło rozpuścić z cukrem, wystudzić, a następnie wymieszać z mąką, aby powstało coś w rodzaju kruszonki.*** I dalej już tak samo. Białka ubić na sztywno. Ciasto kruszonkowe wymieszać z kakao i sodą, następnie dodać żółtka, śmietanę, osączone owoce z kompotu (ew. rodzynki), aromat i pianę z białek. Wszystko razem ostrożnie, ale dokładnie wymieszać (nie ucierać !). Wyłożyć do natłuszczonej formy (9 x 33 cm) i piec w temperaturze 190 st.C przez około 1 godzinę (sprawdzić patyczkiem). *Jeżeli użyjemy cukru pudru, ciasto będzie delikatniejsze. Z cukrem zwykłym (jeśli go wcześniej nie rozpuścimy z masłem) po upieczeniu na wierzchu ciasta powstanie chrupiąca skorupka. **Gdyby po wymieszaniu wszystkich składników ciasta konsystencja wydawałaby się zbyt sucha (czy też sypka), można dodać więcej śmietany. Niektóre przepisy podają nawet całą szklankę (t.j. w sumie, zamiast 3-4 łyżek), więc w razie potrzeby śmiało można dołożyć. ***Do przygotowania kruszonki użyłam siekacza i nie wyszła ona potem zbyt widoczna w cieście, dlatego radzę, przynajmniej w końcowej fazie wyrabiania pomóc sobie palcami, aby powstały większe grudki. Nie wpłynie to jakoś znacząco na smak, ale będzie ładniej wyglądało i bardziej przypominało „salceson” ;-)

Arabeska

Rodzynkowiec

  Rodzynkowiec to ciasto czekoladowe, jak sama nazwa wskazuje, z dużą ilością rodzynek. Wiem, że nie wszyscy lubią rodzynki (tak, jak chociażby moje dzieci) , ale ostatecznie można je zamienić na suszone śliwki, czy wiśnie z syropu. Oczywiście w takim przypadku trzeba by też zmienić nazwę ciasta ;-) Jednak cokolwiek dodacie, na pewno będzie pysznie :-) Przy okazji dodam, że krem nawet po schłodzeniu w lodówce pozostaje przyjemnie kremowy, w przeciwieństwie do innych tego typu kremów na bazie masła, które mocno schłodzone stają się sztywne i muszą pozostać przez jakiś czas w cieple, zanim nabiorą odpowiedniego smaku.     Biszkopt: – 5 średnich jaj – 3/4 szkl. cukru – 3/4 szkl. mąki tortowej – 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia – 3 płaskie łyżki kakao – 2 łyżki oleju – 2 łyżki mleka (temp. pokojowa) Białka ubić na sztywno, stopniowo dodawać cukier i ubijać, aż się rozpuści, po czym dodać żółtka i jeszcze przez chwilę ubijać. Następnie wlać olej i mleko, krótko zmiksować. Na koniec stopniowo przesiewać do masy mąkę z proszkiem do pieczenia i kakao, delikatnie mieszając łyżką. Ciasto wyłożyć do blaszki (23×33 cm) wyścielonej pergaminem tylko na spodzie. Piec w temperaturze 180 st.C przez około 30 minut. Upieczony biszkopt pozostawić w formie na 10 minut, po czym „objechać” nożem naokoło, wyjąć na kratkę kuchenną, zdjąć papier i pozostawić biszkopt do całkowitego wystygnięcia. Masa: - 500 ml mleka - 2 budynie czekoladowe - 200 g cukru - 120 g masła (temp. pokojowa) Z 500 ml mleka odlać około 2/3 szklanki i wymieszać z proszkiem budyniowym. Resztę mleka zagotować z cukrem. Następnie wlać rozrobiony budyń i mieszając gotować, aż zgęstnieje (ok. 1 minutę). Odstawić do wystygnięcia, od czasu do czasu mieszając. Miękkie masło zmiksować, dodając stopniowo wystudzony do temperatury pokojowej budyń. Gotową masą budyniową przełożyć biszkopt. Polewa: - 250 g rodzynek - 2 tabliczki czekolady (gorzka i mleczna), po 100 g każda - 100 g masła Rodzynki sparzyć, odcedzić. Ponownie zalać wodą (przegotowaną, ale nie musi być gorąca) i/lub alkoholem (ja zalałam wodą z dodatkiem odrobiny aromatu rumowego). Odstawić na kilka godzin. Następnie rodzynki osączyć. Pokrojone na małe kawałeczki masło oraz połamaną czekoladę rozpuścić na parze. Dodać rodzynki, wymieszać, trochę przestudzić i wyłożyć na ciasto. Całość wstawić do lodówki. Na podstawie tego przepisu.  

Arabeska

Babka migdałowa

    Babka migdałowa z krążkami ananasa na wierzchu. Jej słoneczny kolor może choć na chwilę rozjaśni te zasnute chmurami niebo :-) Całkiem prosta do zrobienia, wilgotna, aromatyczna i sycąca. Bardzo smaczna. P.S. A jeśli zastanawialibyście się do czego użyć resztę ananasa (w puszce jest go dużo więcej niż potrzeba do tego ciasta), to mam pewien pomysł, który niedługo powinien pojawić się na Arabesce dodatkowej ;-)   Składniki: - 4 duże jajka - 230 g masła (lub dobrej margaryny) - 230 g cukru pudru - 230 g mąki pszennej - 230 g obranych i zmielonych migdałów - 1 cukier wanilinowy - 1 łyżka soku z cytryny - 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia - 4 krążki ananasa z puszki Składniki ciasta ogrzać do temperatury pokojowej. Masło zmiksować z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Dodać sok z cytryny, a następnie wbijać po jednym jajku, za każdym razem dokładnie miksując. Małymi porcjami dosypywać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na końcu dodać zmielone migdały. Ciasto przełożyć do podłużnej keksówki (9×33 cm) wysmarowanej masłem i obsypanej mąką.  Na wierzchu ułożyć odsączone plastry ananasa. Ciasto włożyć do zimnego, nie nagrzanego wcześniej piekarnika. Piec około 50 minut w 180 st.C, do suchego patyczka (ja piekłam z termoobiegiem w 160 st.C przez ponad 60 minut). Po upieczeniu ciasto zostawić w formie na 10-15 minut, po czym wyjąć do całkowitego wystygnięcia. Źródło przepisu   ‚ Do 24.04 Biedronka oferuje włoskie przepisy i produkty.

Arabeska

Ciasto białkowe (wersja druga)

    Ciasto z dużą ilością białek, takie jak tutaj. W zasadzie to jest to samo ciasto, tylko w nowej odsłonie, ponieważ tym razem postanowiłam zrobić nieco „lżejszą” wersję. Dodałam więcej mleka zamiast części oleju, cukier okroiłam o połowę, a polewę czekoladową zastąpiłam cukrem pudrem. Może nie jest to całkiem dietetyczny deser, ale z pewnością mniej kaloryczny od oryginału ;-) A co najważniejsze, smakuje rewelacyjnie – ciasto jest odpowiednio słodkie, wilgotne i sprężyste. Polecam :-)   Składniki: - 3 szkl. mąki pszennej - 1 szkl. białek (7-8 sztuk) - 3/4 szkl. cukru - 1/2 szkl. oleju - 1 szkl. mleka (temp. pokojowa) - 2 łyżeczki proszku do pieczenia - 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego - szczypta soli - 1/2 szkl.  rodzynek   Rodzynki sparzyć i odcedzić na sitku. Białka ubić z solą, stopniowo dodając cukier. Następnie powoli wlewać olej, ciągle ubijając. Zmniejszyć obroty miksera i dodawać na przemian mąkę z proszkiem do pieczenia oraz mleko. Na koniec dodać aromat waniliowy i rodzynki, po czym wymieszać łyżką. Ciasto przełożyć do keksówki (ok. 9 x 33 cm) wysmarowanej tłuszczem. Piec przez 55-60 minut w temperaturze 160 st.C. Przed podaniem ciasto można posypać cukrem pudrem.   W tym tygodniu w Biedronce w promocyjnej cenie m.in. jabłka oraz wszystkie czekolady. Dodatkowo, dla zainteresowanych, tylko w tym tygodniu drzewka i krzewy owocowe.

Arabeska

Chleb pszenny na zakwasie z płatkami owsianymi

    Pszenny chleb na zakwasie z dodatkiem zaparzonych płatków owsianych. Delikatny, z miękką skórką i sprężystym, wilgotnym środkiem. Przygotowania do pieczenia należy zacząć już dzień wcześniej, dokładnie wieczorem, a następnego dnia dokończyć dzieła. Będzie to wymagało sporo czasu (co najmniej czterech godzin) zanim dojdziemy do etapu wyjmowania rumianego bochenka z piekarnika, ale samej pracy jest przy tym niewiele. Czy warto tyle czekać ? Jak najbardziej ! Chleb jest pyszny i długo zachowuje świeżość. Co prawda nie wiem dokładnie jak długo (nie dane mi było tego sprawdzić) i już następnego dnia dzieci zapytały: a co się stało z chlebem ? Cały zjedzony ?? Dlatego też warto upiec od razu dwa bochenki ;-)     Składniki: Zaczyn: - 30 g zakwasu żytniego - 120 g mąki pszennej typu 550 - 100 g lekko ciepłej wody Owsianka: - 50 g płatków owsianych - 150 g wrzątku Ciasto chlebowe: - zaczyn (podany powyżej) - owsianka (podane powyżej) - 125 g wody - 5 g świeżych drożdży - 300 g mąki pszennej typu 550 - 9 g soli Wieczorem (dzień przed pieczeniem) należy przygotować zaczyn i owsiankę. Wszystkie składniki na zaczyn wymieszać, przykryć i pozostawić na 8- 10 godzin (najlepiej w temperaturze 22-25°C). Płatki owsiane uprażyć na patelni bez tłuszczu, aż lekko się zarumienią. Przełożyć do miski,  zalać wrzątkiem i przykryć. Pozostawić tak, jak zaczyn, na 8- 10 godzin. Rano wymieszać drożdże z wodą. Dodać zaczyn, owsiankę i sól z mąką. Wszystko wymieszać drewnianą łyżką, aż składniki dobrze się połączą. Miskę przykryć ściereczką i pozostawić na około 30- 45 minut. Po tym czasie ręce dobrze namoczyć i złożyć ciasto w misce*. Przykryć i ponownie zostawić na 30- 45 minut. Znowu złożyć ciasto i pozostawić na 30- 45 minut. Trzeci raz złożyć ciasto, przykryć i pozostawić tym razem na ok. 1 godzinę. Koszyk do wyrastania chleba posypać mąką pszenną i płatkami owsianymi. Ciasto wyłożyć na blat posypany mąką i rozpłaszczyć na kwadrat o boku ok. 30 cm. Wszystkie 4 końce chwycić i złączyć pośrodku (tworząc jakby paczuszkę – napinamy w ten sposób spodnią część ciasta). Przełożyć do koszyka złączeniem do góry, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę. Po tym czasie  należy sprawdzić, czy ciasto jest odpowiednio wyrośnięte. Jeżeli po naciśnięciu palcem ciasto od razu wraca do pierwotnego kształtu, musi jeszcze podrosnąć, a jeśli potrzebuje na to czasu, jest już gotowe. Chleb piec w nagrzanym do temperatury 240°C piekarniku (najlepiej na kamieniu) przez około 30 minut. *Najlepiej użyć miski z szerokim dnem, wtedy będzie wygodniej formować ciasto. Samo składanie przypomina bardziej „zgartanie” ciasta do środka, od brzegów miski. Na podstawie tego przepisu. W Biedronce trwa akcja „Kup więcej za mniej!” oraz „Wiesz, co jesz!„. Poza tym ramach inspiracji tygodniowych można kupić np. „masło w super cenie” (jeszcze tylko przez dwa dni – do 6.04).

Arabeska

Babka maślankowo-cytrynowa

    Puszysta i delikatna, a zarazem wilgotna babka na maślance, z cytrynowym akcentem. Pyszna ! Możecie ją polukrować i ozdobić lub tylko delikatnie posypać cukrem pudrem. I to już ostatni wpis przedświąteczny. Życzę Wam zdrowych, spokojnych i ciepłych Świąt Wielkanocnych.     Składniki: - 3 szkl. mąki - 2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia - 1/4 łyżeczki soli - 1 i 1/2 szkl. cukru* - 110 g masła - 2 łyżeczki soku z cytryny - 3 duże jajka - 1 szkl. maślanki - 1/2 szkl. oleju - 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (dałam ok. 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego i 1/4 cytrynowego) Wszystkie składniki powinny być ogrzane do temperatury pokojowej. Do jednej miski przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. W drugiej misce utrzeć mikserem miękkie masło z cukrem, dodać sok z cytryny, a następnie wbijać po 1 jajku, za każdym razem dokładnie miksując. Maślankę wymieszać z olejem i ekstraktem waniliowym. Do masy maślanej wsypać 1/3 mieszanki mącznej, wymieszać lub zmiksować na małych obrotach tylko do połączenia się składników. Wlać połowę mikstury maślankowej, ponownie wymieszać, znowu wsypać 1/3 mąki z proszkiem i solą, potem resztę maślanki z olejem i ekstraktem waniliowym, a na koniec ostatnią porcję mieszanki mącznej. Wszystko razem dokładnie połączyć. Ciasto przełożyć do formy z kominkiem (ok. 26 cm średnicy) wysmarowanej masłem i posypanej tartą bułką. Piec w temperaturze 180 st.C przez 50-55 minut. Po wystudzeniu babkę można polukrować. Lukier: - ok. 2/3 szkl. cukru pudru - 1 łyżka soku z cytryny - kilka kropli aromatu cytrynowego - odrobina gorącej wody Cukier puder utrzeć z sokiem i aromatem cytrynowym na jednolitą masę, dodając tyle wody, aby otrzymać odpowiednią gęstość lukru. *Można zmniejszyć trochę ilość cukru, zwłaszcza, jeśli babka ma być potem lukrowana. Na podstawie tego przepisu. Od jutra (24.03) rusza w Biedronce nowa akcja „Wygodnie i stylowo„. W ramach tej akcji można będzie kupić m.in. naczynia żaroodporne.

Arabeska

Sernik – tort (przekładany sernik gotowany)

    Sernik – tort, czyli przekładany sernik gotowany ostatnio robiłam jeszcze jako nastolatka. Coś mi wtedy trochę nie wyszło i przez długi czas nie wracałam do tego przepisu. Zbyt długo. Ciasto jest naprawdę pyszne. Co prawda przygotowanie go jest trochę czasochłonne, zwłaszcza, jeśli każdy placek trzeba piec osobno, ale warto ten czas poświęcić. Ciasto składa się z czterech półkruchych placków przełożonych gotowaną masą serową. Do tego polewa czekoladowa z dodatkiem żelatyny, dzięki której ładnie się błyszczy i nie maże przy krojeniu.   Ciasto: – 4 szkl. mąki – 250 g masła (lub margaryny) – 1 szkl. cukru – 2 jajka + 2 żółtka – 2 łyżki kwaśnej śmietany – 2 łyżeczki proszku do pieczenia – 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i posiekać z masłem. Jajka, żółtka, cukier, śmietanę oraz aromat waniliowy utrzeć razem, a następnie dodać do mąki z masłem i zagnieść jednolite ciasto. Podzielić na 4 równe części, rozwałkować i piec kolejno w tortownicy (26 cm średnicy) w temperaturze 200 st.C na złotobrązowy kolor (15-20 minut).   Masa serowa: – 1 kg sera białego, 2-3 krotnie zmielonego (użyłam twarogu z wiaderka) – 200 g masła – 1 szkl. cukru – 3 duże jajka – 1 czubata łyżka proszku budyniowego śmietankowego lub waniliowego (można zastąpić mąką ziemniaczaną) – 2 łyżki mleka – 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego W garnku roztopić masło z cukrem. Dodać zmielony ser, jajka, proszek budyniowy rozrobiony w mleku. Często mieszając zagotować. Gorącą masą przełożyć placki (układać w tortownicy lub przynajmniej ustawić samą obręcz wokół ciasta) i odstawić do wystygnięcia.   Polewa: – 60 g masła – 4 łyżki cukru – 2 łyżki kwaśnej śmietany – 3 łyżki kakao – 1 łyżeczka żelatyny Żelatynę zalać 1-2 łyżkami wody i rozpuścić wstawiając naczynie do garnka z gorącą wodą. Pozostałe składniki podgrzewać do zagotowania, ciągle mieszając. Zdjąć z ognia, dodać rozpuszczoną żelatynę, wymieszać i zostawić do przestygnięcia. Z całkowicie wystudzonego ciasta zdjąć obręcz, wierzch polać lekko tężejącą polewą.   Biedronka zaprasza na „Wielkanocne przepisy naszych Mam„ oraz przedświąteczne promocje, m.in. bakalie i owoce w lekkim syropie. Tesco także kusi promocjami w akcji „Przygotuj wyjątkową Wielkanoc„.

Arabeska

Prosty chleb pszenny na zakwasie

    Miał być „najprostszy” chleb pszenny na zakwasie, ale robiłam już łatwiejsze, więc pozwoliłam sobie zmienić trochę nazwę ;-) Pracy faktycznie nie ma z nim dużo, jednak wyrastanie zabiera sporo czasu. I nie wiem jak jest u Was, ale moje chleby na samej mące pszennej i zakwasie nie rosną tak dobrze, jakbym sobie tego życzyła, dlatego często dodaję do ciasta chlebowego odrobinę drożdży. Wtedy mam pewność, że ciasto wyrośnie jak należy i to zazwyczaj w krótszym czasie (ciasto chlebowe na samym zakwasie przetrzymane zbyt długo w cieple robi się mocno zakwaszone). Dokonałam też pewnej zmiany, jeśli chodzi o sposób wypiekania. Zamiast w garnku żeliwnym, upiekłam chleb na kamieniu, jednak nie dlatego, że uważałam to za lepszy pomysł, tylko z uwagi na to, że takowego garnka (jeszcze) nie posiadam ;-) W smaku chleb wyszedł jednak bardzo dobry. Miał dosyć grubą, chrupiącą skórkę i wilgotne wnętrze.   Zaczyn: - 100 g aktywnego zakwasu z mąki żytniej razowej* - 600 g mąki pszennej (użyłam tortowej) - 345 g wody - 1 czubata łyżeczka soli *Można użyć zakwasu pszennego lub z dowolnej mąki. Stosunek wody do mąki w zakwasie to 150:100 Wszystkie składniki należy wymieszać tak, aby idealnie się połączyły. Ciasto przykryć i zostawić  w ciepłym miejscu na 12 godzin, najlepiej na noc. Następnego dnia rano, przykładowe godziny: 8.00 Ciasto wyjąć na blat. Rozpłaszczyć na placek i złożyć na cztery (podobnie jak papier listowy, tyle, że boki też składamy do środka). Jeśli blat został posypany mąką, staramy się, aby jak najmniej mąki dostało się do środka. Ciasto włożyć ponownie do miski, wysypanej odrobiną mąki. 9.00 Zrobić to samo, co godzinę wcześniej. 10.00 – 10.30 Wyrośnięte ciasto ponownie złożyć na cztery i uformować bochenek. Włożyć do koszyka do wyrastania łączeniem do góry. Pozostawić przykryte do ostatecznego wyrośnięcia na 2-2,5 godziny (zależnie od temperatury otoczenia). Piekarnik nagrzać wraz z garnkiem żeliwnym do 240-250 st.C (ja piekłam na kamieniu). Wyrośnięty chleb włożyć do nagrzanego garnka i piec wstępnie 15 minut. W tym czasie 3 razy wrzucać do piekarnika po 2-3 kostki lodu (lub spryskiwać wnętrze piekarnika wodą).  Po 15 minutach zmniejszyć temperaturę do 220 st.C, a po kolejnych 15 minutach do 200 st.C. W sumie chleb powinien się piec 45-50 minut. Uwagi: U mnie chleb pszenny na samym zakwasie nigdy nie wychodzi tak puszysty jakbym tego chciała, dlatego czasami dodaję odrobinę drożdży (dosłownie malutką kuleczkę). Jeśli ktoś ma podobne odczucia lub słaby zakwas albo po prostu chce przyśpieszyć proces wyrastania, wtedy radzę dodać właśnie troszkę drożdży (rozpuszczonych w wodzie) do ciasta chlebowego. Na podstawie tego przepisu. 21 marca rusza w Lidlu akcja „Na wielkanocnym stole!”. Tutaj można obejrzeć, co będzie dostępne w ramach tej akcji.

Arabeska

Tort królewski

    Historia pewnego tortu, którego miało nie być. Kilka dni temu miałam urodziny. Nie planowałam niczego szczególnego, a już na pewno nie tort, który zwykle zaczynam robić co najmniej dzień wcześniej. Dzieci jednak uparły się, że ma być i pomogą mi go zrobić ;-) Co prawda nie byłam na to przygotowana, ale zgodziłam się. Od razu wiedziałam, że nie będzie to taki tradycyjny tort, a koncepcja zmieniała się kilka razy w czasie przygotowywania. Upiekłam biszkopt z dodatkiem mleka i oleju, aby był sam w sobie wilgotny (bez nasączania). Miałam za mało śmietanki do przełożenia, więc musiałam zrobić jeszcze jakąś masę – postawiłam na delikatną budyniową. A żeby tort był wyższy, upiekłam dodatkowo dwa placki z ciasta parzonego. Jeden z nich przypominał koronę, więc umieściłam go na wierzchu, a tym samym pozbyłam się problemu związanego z dekoracją. I tak oto z nie planowanego tortu wyszedł tort królewski :-)     Biszkopt: – 5 średnich jaj – 1/2 szkl. cukru – 1 szkl. mąki tortowej – 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia – 2 łyżki oleju – 2 łyżki mleka (temp. pokojowa) Białka ubić na sztywno, stopniowo dodawać cukier i ubijać, aż się rozpuści, po czym dodać żółtka i jeszcze chwilę ubijać. Następnie wlać olej i mleko, krótko zmiksować. Na koniec stopniowo przesiewać do masy mąkę z proszkiem do pieczenia, delikatnie mieszając łyżką. Ciasto wyłożyć do tortownicy (26 cm średnicy) wyścielonej pergaminem tylko na spodzie. Piec w temperaturze 180 st.C przez około 30 minut. Upieczony biszkopt pozostawić w formie na 10 minut, po czym „objechać” nożem naokoło, wyjąć na kratkę kuchenną, zdjąć papier i pozostawić biszkopt do całkowitego wystygnięcia. Ciasto parzone: - 1 szkl. wody - 1/2 kostki masła lub margaryny - 5 dużych lub 6 średnich jaj - 1 szkl. mąki - 1 łyżeczka proszku do pieczenia Wodę zagotować z tłuszczem, wsypać mąkę i mieszając podgrzewać, aż zrobi się jednolite i błyszczące ciasto. Lekko przestudzić, a następnie wbijać po 1 jajku, mieszając drewnianą łyżką lub mikserem na małych obrotach. Na koniec dodać proszek do pieczenia. Ciasto podzielić na dwie części. Jedną część rozsmarować w natłuszczonej tortownicy (26 cm, takiej jak do biszkoptu) i piec ok. 30 minut w temp. 200 st.C. Następnie upiec drugi placek. Jeżeli mamy dwie jednakowe tortownice i piekarnik z termoobiegiem, wtedy możemy upiec dwa placki jednocześnie (uwaga: mogą wyrosnąć ponad brzeg tortownicy). Masa budyniowa: - 1 szklanka mleka - 5 żółtek - 2/3 szkl. cukru pudru - 1 czubata łyżka budyniu śmietankowego lub waniliowego - 250 g masła (temp. pokojowa) - kilka kropli aromatu waniliowego Żółtka utrzeć z cukrem pudrem na jasną masę. Proszek budyniowy rozprowadzić w kilku łyżkach mleka. Resztę mleka zagotować. Wlać mleko z budyniem i podgrzewać, aż zgęstnieje. Następnie dodać utarte z cukrem żółtka i gotować na małym ogniu przez około 3 minuty, ciągle mieszając (łatwo się przypala). Odstawić do wystygnięcia od czasu do czasu mieszając. Masło zmiksować na puszystą masę. Stopniowo dodawać wystudzoną do temperatury pokojowej masę budyniową oraz odrobinę aromatu waniliowego. Bita śmietana: - 250 ml śmietanki 30% lub 36% - 1 czubata łyżka cukru pudru - 1 śmietan-fix Mocno schłodzoną śmietankę ubić na sztywno z cukrem pudrem i śmietan-fixem. Dodatkowo: - mały słoiczek dżemu malinowego Biszkopt przekroić na 2 placki.  Dolny placek ułożyć na paterze, posmarować dżemem malinowym. Wokół biszkoptu nałożyć obręcz od tortownicy. Na dżem wyłożyć połowę kremu budyniowego, przykryć plackiem z ciasta parzonego (jeśli się różnią, wybrać ten z mniejszymi „garbami”). Następnie wyłożyć bitą śmietanę i przykryć drugim plackiem biszkoptowym, posmarowanym od dołu dżemem malinowym. Wierzch biszkoptu posmarować resztą kremu i przykryć drugim plackiem z ciasta parzonego. Całość wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin. Uwagi: Nie ma gwarancji, że „korona” z ciasta parzonego przybierze dokładnie taki kształt, jak byśmy sobie tego życzyli. Jedyne, co mogę poradzić, to żeby rozprowadzając surowe ciasto w tortownicy uformować lekki rant. Dżem malinowy można zastąpić innym lub nutellą, wedle uznania.   W Biedronce wciąż trwa akcja „Przygotuj się na Wielkanoc!” (do końca 5 dni). A już pojawiła się kolejna, pt. „Nadchodzi Wielkanoc„.

Arabeska

Barbari – irańskie chlebki

    Barbari to płaskie chlebki pochodzące z Iranu. Występują w różnych rozmiarach i chyba bardziej znane są te większe, nieco mocniej spłaszczone (połamane na kawałki służą wtedy do nabierania dipów). Natomiast w tej wersji barbari przypominają małe, podłużne bułeczki z kilkoma nacięciami. Zawierają tylko podstawowe składniki wykorzystywane do produkcji pieczywa, czyli mąkę, wodę, drożdże i sól. Olej używany jest tu jedynie do posmarowania chlebków przed pieczeniem. Dodatkowo można je także posypać ziarnem sezamu lub kminku. Barbari najsmaczniejsze są zaraz po upieczeniu, podawane jeszcze ciepłe.   Składniki: - 450 g mąki pszennej chlebowej (typ 650) - 1 czubata łyżeczka soli (w oryginale 2 łyżeczki) - 30 g świeżych drożdży - 250-280 ml ciepłej wody Mąkę z solą przesiać do miski, po środku zrobić dołek. Drożdże rozpuścić w wodzie, wlać do dołka, wierzch lekko posypać mąką. Odstawić w ciepłe miejsce na 15 minut. Po tym czasie dokładnie wymieszać. Powstałe ciasto wyrabiać przez 8-10 minut na lekko posypanym mąką blacie (ja wyrabiałam mikserem), aż będzie gładkie i elastyczne. Następnie włożyć do lekko naoliwionej miski, przykryć folią i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 45-60 minut (do podwojenia objętości). Wyrośnięte ciasto odgazować (uderzyć z góry, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza), wyłożyć na lekko posypany mąką blat i podzielić na 12 jednakowych części. Każdy kawałek ciasta wałkować na mały prostokąt (10×5 cm, 1 cm grubości) i ułożyć na posypanej mąką blasze (użyłam dwóch). Na każdej bułeczce zrobić 4 ukośne nacięcia. Przykryć ściereczką lub lekko naoliwioną folią i zostawić do wyrośnięcia na 20 minut. W międzyczasie nagrzać piekarnik do 200 st.C. Wyrośnięte bułeczki posmarować z wierzchu olejem, wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 12-15 minut na jasnozłoty kolor. Podawać bardzo świeże, najlepiej jeszcze ciepłe. Uwagi: Zamiast 12 „bułeczek” można zrobić 4 większe i nieco bardziej spłaszczone chlebki. Dodatkowo przed pieczeniem można posypać je sezamem lub kminkiem. Na podstawie „The book of bread” Ch. Ingram i J. Shapter. P.S. Najnowsze „Inspiracje tygodniowe” z Biedronki, a pośród nich m.in. biała czekolada. Przypominam też o akcji „Przygotuj się na Wielkanoc„ (do końca 10 dni).

Arabeska

Ciasto bananowe z pomarańczową nutą

    Kolejne proste i szybkie ciasto, tym razem bananowe. Można je przygotować nawet bez pomocy miksera (choć ja go jednak użyłam ;-), ponieważ masło jest w postaci płynnej i wszystkie składniki całkiem dobrze łączą się ze sobą. Po upieczeniu ciasto jest wilgotne i aromatyczne, jak zresztą większość ciast z dodatkiem bananów. Co zatem je wyróżnia spośród innych ? Mocno wyczuwalna pomarańczowa nuta :-)     Składniki: - 200 g masła - 175 g drobnego cukru - 250 g mąki - 4 jajka - drobniutko starta skórka z pomarańczy (użyłam olejku pomarańczowego) + 1 łyżka soku - 200 g bananów - 3 łyżeczki proszku do pieczenia Masło rozpuścić na małym ogniu. Przestudzić, zmiksować z cukrem, dodać 100 g mąki i ponownie zmiksować, aż ciasto zrobi się gładkie. Następnie wbijać po 1 jajku, za każdym razem dokładnie miksując. Dodać skórkę i sok z pomarańczy oraz dokładnie rozgniecione banany. Na koniec przesiać do ciasta resztę mąki z proszkiem do pieczenia i  wymieszać. Przełożyć do wyścielonej papierem do pieczenia formy (9×33 cm lub nieco mniejszej) i piec w temperaturze 160 st.C przez 1 godzinę (jeśli potrzeba, przetrzymać w piekarniku kilka minut dłużej). Wystudzone ciasto można delikatnie ozdobić lukrem (jest dosyć słodkie, więc nie przesadzajmy z ilością ;-). Na podstawie przepisu Dana Leparda.   P.S. W Biedronce ruszyła już specjalna oferta „Przygotuj się na Wielkanoc!„. A jednocześnie trwa akcja „Kuchnia ze smakiem„.

Arabeska

Czekoladowe ciasto z białek

    Zapewne nieraz zostawały Wam białka i zastanawialiście się do czego je wykorzystać. Znowu bezy, czy piegusek…? Eee… nuda ;-) Dziś zatem proponuję coś nowego (przynajmniej dla mnie) z wykorzystaniem dużej ilości białek. Proste i pyszne ciasto czekoladowe. Wilgotne w środku, w smaku przypominające trochę ‚brownie’. Z wierzchu dodatkowo oblane polewą czekoladową i posypane prażonymi płatkami migdałowymi. Moje ciasto było typowo czekoladowe, ale można też użyć do niego kakao.     Składniki: - 100 g masła (temp. pokojowa) - 200 g cukru - 50 g kakao lub 200 g czekolady gorzkiej* - 100 g mąki* - 8 białek  Dodatkowo: - polewa czekoladowa - płatki migdałowe do posypania *Użyłam czekolady. A w związku z tym, że po rozpuszczeniu ma ona półpłynną konsystencję (w przeciwieństwie do kakao, które jest sypkie), dodałam jeszcze 50 g mąki (czyli w sumie 150 g, zamiast 100 g). Miękkie masło utrzeć z cukrem. Dodać kakao i mąkę, zmiksować. Jeśli używamy czekolady, należy ją najpierw rozpuścić na parze, przestudzić i dopiero wtedy dodać do utartego z cukrem masła.   Białka ubić na sztywną pianę. Delikatnie wmieszać do masy kakaowej/czekoladowej. Formę (okrągłą, o max. średnicy 20 cm lub podłużną keksówkę o wymiarach ok. 9×33 cm) wysmarować masłem i wyścielić na dnie papierem do pieczenia (albo posypać kaszką manną). Wlać ciasto do przygotowanej formy i wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika. Piec około 30-40 minut (do suchego patyczka). Po wystygnięciu ciasto oblać polewą czekoladową i od razu posypać płatkami migdałowymi (uprzednio uprażonymi na suchej patelni i wystudzonymi). Swoją polewę przygotowałam z 50 g czekolady (po połowie mlecznej i gorzkiej) oraz 25 g masła (rozpuściłam na parze). Źródło Najnowsze promocje w Tesco (m.in. na czekolady) można obejrzeć tutaj. Natomiast sieć sklepów Piotr i Paweł proponuje zakupy na wybrane produkty pt. „Jeszcze taniej niż myślisz !!!” ;-)

Arabeska

Norymberska babka z migdałami

  Babka drożdżowa na wyjątkowe okazje, z tak zwanej wyższej półki. Waniliowa, z dodatkiem całych migdałów, rodzynek, marcepanu oraz z dużą ilością masła. Ciasta nie trzeba wyrabiać (będzie rzadkie), więc nie jest też zbyt pracochłonne, ale musi wyrastać tak samo długo jak typowa drożdżówka. Składniki trzeba natomiast dokładnie zmiksować lub wymieszać, a potem już tylko czekać ;-) W smaku babka jest pyszna – delikatna i puszysta, dosyć słodka, więc nie przesadzajmy z lukrem. Pamiętać należy także o tym, aby nóż do krojenia ciasta był naprawdę ostry, w przeciwnym razie mogą być problemy.   Składniki: - 200 g masła - 125 g cukru - 2 op. cukru waniliowego (w sumie 32 g) - 3 jajka i 2 żółtka - 100 g rodzynek - 42 g świeżych drożdży - 200 ml mleka - 400 g mąki - 100 g marcepanu - 150 g migdałów (bez skórki) Rodzynki sparzyć w gorącej wodzie i osączyć na sicie. Masło roztopić na małym ogniu i odstawić do przestygnięcia. Drożdże wkruszyć do małej miseczki, wlać połowę letniego mleka, dodać szczyptę cukru i 1 łyżkę mąki. Odstawić na ok. 15 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Jajka, żółtka, cukier i cukier waniliowy zmiksować. Wlać ciepłe masło i ponownie zmiksować. Następnie dodać wyrośnięte drożdże, po czym stopniowo wsypywać przesianą mąkę, ciągle miksując na małych obrotach. Marcepan rozdrobnić i wymieszać z resztą ciepłego mleka. Dodać do ciasta i dokładnie wymieszać. Miskę przykryć ściereczką i zostawić w cieple na 30 minut. Po tym czasie dodać rodzynki oraz migdały. Wszystko razem wymieszać, a następnie wyłożyć do wysmarowanej masłem formy z kominkiem (ok. 26 cm średnicy). Odstawić w ciepłe miejsce na kolejne 20-30 minut. Po tym czasie wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec 50-60 minut. Babkę można polać lukrem. Uwagi: Rodzynki zamiast sparzać wrzątkiem, można zalać 3 łyżkami likieru waniliowego i razem dodać do ciasta. Na podstawie gazetki „Ciasta domowe” z 1994 r.

Arabeska

Muffinki a’la baklava

    Muffinki. Główną ich zaletą jest łatwość i szybkość w przygotowaniu, ale o tym chyba każdy już wie, więc nie ma co się nad tym specjalnie rozwodzić. Drugą zaletą jest to, że można je przygotować na wiele różnych sposobów – muffiny jak pączki, piernikowe, cytrynowe, czekoladowe, a nawet wytrawne, jakie tylko chcecie. Sama wypróbowałam już wiele przepisów, ale to i tak „studnia bez dna” ;-) Tym razem wybrałam propozycję inspirowaną słodkim deserem o nazwie ‚baklava’. Oczywiście muffiny to muffiny, a nie rekonstrukcja tego deseru, więc nie doszukujcie się zbyt wielu podobieństw w smaku. W każdym bądź razie muffinki są zdecydowanie słodkie i bardzo smaczne :-)     Nadzienie: - 100 g orzechów (można wymieszać różne rodzaje) - 1 i 1/2 łyżeczki cynamonu (dałam 1 łyżeczkę) - 75 g brązowego cukru - 45 g rozpuszczonego masła Orzechy zemleć z cukrem, wymieszać z cynamonem i masłem. Ciasto: - 210 g mąki - 75 g drobnego cukru - 2 łyżeczki proszku do pieczenia - 1/2 łyżeczki sody - 250 ml maślanki (można zastąpić mlekiem wymieszanym z jogurtem) - 45 g rozpuszczonego masła - 1 duże jajko Dodatkowo: - płynny miód do posmarowania (ok. 125 ml) Mąkę wymieszać z cukrem, proszkiem do pieczenia i sodą. W oddzielnym naczyniu wymieszać maślankę, jajko i masło, po  czym wlać do suchych składników. Wymieszać krótko i niezbyt dokładnie, ciasto nawet nie powinno być gładkie. Foremki muffinkowe wysmarowane masłem albo wyłożone papilotkami wypełnić do 1/3 wysokości ciastem, na to wyłożyć nadzienie orzechowe i dopełnić ciastem. Piec 15 minut w temperaturze 200 st.C na złoty brąz. Po wyjęciu z piekarnika, jeszcze ciepłe posmarować miodem. Na podstawie przepisu N. Lawson   P.S. Najnowsze promocje w Tesco dostępne od jutra (18.02).  

Arabeska

Pączki ptysiowe z sosem czekoladowym

    Pączki z ciasta parzonego, polane sosem czekoladowym. Pyszne ! Robi się je dosyć szybko i nie powinny sprawiać większych problemów. To także dobra alternatywa dla tych, którzy nie przepadają za typowymi pączkami drożdżowymi lub nie mają czasu lub cierpliwości do wykonania ich samodzielnie. Lekkie jak ptysie, wilgotne w środku i ten czekoladowy sos na wierzchu… mmm… :-)     Ciasto: - 3 szkl. mąki - 2 szkl. wody - 250 g masła - 5-6 jajek - 1 łyżeczka proszku do pieczenia - 1/4 łyżeczki soli Wodę zagotować z masłem i solą. Gdy masło całkowicie się rozpuści, wsypać mąkę z proszkiem do pieczenia. Mieszając drewnianą łyżką podgrzewać na małym ogniu, aż masa będzie jednolita i gładka. Zestawić z ognia, trochę przestudzić, po czym wbijać po 1 jajku za każdym razem dokładnie mieszając. Ciasto ma być na tyle gęste, aby trzymało się łyżki.* W wysokim rondlu rozgrzać olej do temperatury 180 st.C. Kłaść łyżką ciasto (pomagając sobie drugą łyżką) i smażyć na rumiano z każdej strony (w sumie około 5 minut). Wyjmować łyżką cedzakową i osączać na ręczniku papierowym. Podawać polane sosem czekoladowym. Sos: - 1 i 1/2 szkl. mleka - 1/2 szkl. cukru - 50 g gorzkiej czekolady - 1 łyżka masła - 2 jajka - 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej Mąkę ziemniaczaną i jajka zmiksować z 1/2 szkl. mleka. Pozostałe mleko (1 szkl.) zagotować z cukrem, masłem i czekoladą.  Wlać miksturę jajeczną i ciągle mieszając podgrzewać na małym ogniu. Gdy tylko zacznie się gotować zestawić z ognia. Ostudzić od czasu do czasu mieszając. Uwagi: *Ciasto nie może spływać z łyżki, ani też nie może być zbyt gęste. Jeśli po dodaniu 5 jajek ciasto jest już dobre, więcej nie dodajemy. Natomiast jeżeli po dodaniu 6 jajek (może się tak zdarzyć, jeśli są małe) ciasto wciąż wygląda na gęste, wbijamy dodatkowe jajko. Najlepiej usmażyć sobie jednego pączka na próbę, aby sprawdzić, czy ciasto jest dobre (zbyt gęste ciasto długo nie wypływa i nie rośnie, a ciasto o odpowiedniej gęstości rośnie tak, jak pieczone ptysie). Pączki w czasie smażenia właściwie same się odwracają, ale czasem można im pomóc, aby zrumieniły się równomiernie. W Tesco od 4.02 promocja na produkty, które mogą się przydać w tłusty czwartek (i nie tylko ;-) A w Lidlu czekolady wciąż można jeszcze kupić w niższej cenie. Na pewno przydadzą się :-)  

Arabeska

Ciasto Milka (Milk Cake)

    Pyszne ciemno-białe ciasto z dwoma rodzajami czekolady, kremem budyniowym i dużą ilością polewy. Nie jest to jednak nowy przepis (tutaj ukazał się pierwszy raz), za to chyba najbardziej kontrowersyjny ;-) Pojawiło się sporo komentarzy od osób, którym ciasto z różnych powodów nie wyszło. Ktoś zarzucił mi nawet, że wstawiłam zdjęcia nie tego ciasta. Stąd też moja decyzja, aby do niego powrócić, podając więcej wskazówek i uwag dotyczących receptury.   Biszkopt (będą potrzebne 2): - 2  jajka (duże) - 2 łyżki (płaskie) cukru - 2 łyżki (z lekkim czubkiem) mąki tortowej - 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia - 1 i 1/2 łyżki kakao - 2 łyżki ciepłej wody Jajka ubić z cukrem na jasną, puszystą masę (można ubić białka osobno, a dopiero później dodać cukier i żółtka). Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i kakao, stopniowo przesiewać do masy jajecznej, delikatnie mieszając łyżką. Na koniec wlać wodę i ponownie wymieszać. Ciasto wyłożyć do wyścielonej pergaminem (tylko na dnie) tortownicy o średnicy 20 cm. Piec około 15 minut w temperaturze 180 st.C. Po upieczeniu pozostawić biszkopt w formie na około 10 minut, po czym oddzielić nożem od brzegów formy, wyjąć na stolnicę lub kratkę kuchenną, zdjąć papier i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Powtórzyć czynności i upiec drugi, taki sam biszkopt. Krem: - 670 ml mleka - 70 g skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej* - 2 i 1/2 łyżki cukru - 70 g białej czekolady (dobrej jakości) - 170 g masła (temp. pokojowa) - 100 g cukru pudru Wymieszać 100 ml mleka z cukrem i mąką ziemniaczaną. Resztę mleka (570 ml) wlać do garnuszka, dodać połamaną białą czekoladę i często mieszając zagotować. Następnie zmniejszyć płomień, wlać miksturę mączną, ciągle mieszając. Podgrzewać do momentu, aż masa zgęstnieje (jak budyń). Ostudzić (od czasu do czasu wymieszać). Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem, dodawać stopniowo masę budyniową (im gęstsza masa, tym trudniej ją zmiksować z masłem, ale da się zrobić ;-). Polewa: - 140 g mlecznej czekolady (lepiej użyć po połowie mlecznej i gorzkiej) - 3 łyżki mleka - 2 i 1/2 łyżki cukru (można pominąć) - 100 g margaryny (użyłam masła) Wszystkie składniki polewy rozpuścić w kąpieli wodnej i dokładnie wymieszać. Ostudzić (ma jednak pozostać płynna). Jeden biszkopt posmarować połową kremu (jeżeli krem ma dosyć płynną konsystencję można go wcześniej trochę schłodzić albo biszkopt włożyć z powrotem do tortownicy, w której się piekł, wtedy nic nie wypłynie). Posmarowany biszkopt schłodzić w lodówce (aby krem nieco stężał), następnie polać połową polewy czekoladowej, przykryć drugim biszkoptem, posmarować resztą kremu, ponownie schłodzić i polać resztą polewy (gdyby za bardzo stężała, należy wcześniej wstawić ją na chwilę z powrotem do gorącej wody). Gotowe ciasto wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin. Najlepiej kroić nożem maczanym w gorącej wodzie. Uwagi dodatkowe: Tym razem użyłam nieco większej formy niż zalecana (nie radzę tego robić ;-), stąd moje biszkopty wyszły troszkę cieńsze. Przy pierwszym podejściu krem był bardziej maślany i sztywny. Tym razem wyszedł raczej „płynący”, więc do składania ciasta użyłam obręczy. Jednak na drugi dzień wszystko ładnie zastygło (krem miał taką konsystencję jakby był z dodatkiem żelatyny). *Za pierwszym razem użyłam skrobi kukurydzianej (‚corn starch’) i wydaje mi się, że budyń nie wyszedł aż tak gęsty, więc może to też ma znaczenie jakiej skrobi używamy.   Aktualne promocje w Tesco można obejrzeć tutaj.

Arabeska

Faworki ubijane mikserem

    W większości przepisów na faworki, zwłaszcza typowy chrust, ciasto trzeba tłuc wałkiem, aby wtłoczyć w nie jak najwięcej powietrza. Okazuje się, że można to zrobić też inaczej – wystarczy składniki ubijać mikserem. Efekt będzie podobny, jeśli nie lepszy, a na pewno oszczędzimy sobie przy tym trochę pracy. Faworki z tego przepisu wychodzą bardzo kruchutkie i pełne pęcherzyków powietrza, pyszne. Jak dla mnie to doskonały przepis, rzekłabym nawet, że najlepszy, ale wiem, że każdy ma inny gust, jak np. mój m-żonek, który woli faworki bardziej chrustowe („trzaskające” w czasie jedzenia ;-) Ja w każdym razie bardzo polecam !       Składniki: - 8 żółtek - 1 łyżka octu - 1 łyżka rumu - 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii - 2 łyżki cukru pudru - szczypta soli - 2 łyżki miękkiego masła (30 g) - 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany - ok. 2 szklanki mąki - olej lub smalec do smażenia - cukier puder do posypania Żółtka ubić z cukrem pudrem i solą na puszystą masę. Dodać ocet, rum, wanilię i śmietanę, ciągle ubijając. Następnie dodać miękkie masło i ubijać do momentu, aż całe będzie roztarte. Na koniec stopniowo wsypywać mąkę. Kiedy ciasto zrobi się gęste (mikser ręczny nie da już sobie rady), wtedy można wyjąć ciasto na blat i dalej zagniatać ręcznie. Powinno powstać elastyczne, dosyć zwarte ciasto (możliwe, że nie zużyjemy całej mąki, dlatego należy dodawać ją stopniowo). Wyrobione ciasto podzielić na 5 części. Każdą część wałkować bardzo cieniutko i kroić radełkiem na paski o szerokości 3-4 cm i długości około 10 cm. W środku każdego paska robić nacięcie i przewlekać jeden koniec. Faworki smażyć w gorącym (180-195 st.C) tłuszczu, z obu stron na rumiano. Po usmażeniu odsączyć na papierowym ręczniku. Przed podaniem posypać cukrem pudrem. Uwagi: Faworki najlepiej robić małymi porcjami, ponieważ szybko wysychają. Kiedy pracujemy nad jedną częścią ciasta, resztę najlepiej przykryć ściereczką. Źródło przepisu To już dzisiaj (25.01) rusza w Biedronce akcja Apetyt na kuchnię. Także dzisiaj startuje inna akcja: Odkryj smaki Azji (w gazetce są też przepisy na azjatyckie dania).

Arabeska

Babka marmurkowa z jogurtem

    Waniliowo-czekoladowa babka marmurkowa z dodatkiem jogurtu naturalnego. Puszysta i wilgotna jednocześnie – doskonała. Na dzień dzisiejszy to najlepszy przepis na babkę marmurkową z jakiego do tej pory skorzystałam. Bardzo polecam!     Składniki: - 250 g masła - 250 g cukru - 300 g mąki - 4 jajka - 2 łyżeczki proszku do pieczenia - 180 g jogurtu naturalnego - 50 g gorzkiej czekolady - 3 łyżki mleka - 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego Składniki ciasta, te wyjęte z lodówki, ogrzać do temperatury pokojowej (najszybciej będzie wstawić je do piekarnika pod żarówkę). Mleko wlać do małego garnuszka i mocno podgrzać. Zdjąć z ognia, dodać połamaną na kawałeczki czekoladę i zostawić na jakiś czas. Gdy czekolada się rozpuści, dokładnie wymieszać. Miękkie masło utrzeć z cukrem za pomocą miksera, tak aby powstała kremowa masa. Dodawać kolejno po jednym jajku, za każdym razem dokładnie miksując. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i dodawać do masy maślanej na przemian z jogurtem. Ciasto podzielić na dwie części. Do jednej dodać ekstrakt waniliowy, a do drugiej rozpuszczoną czekoladę (gdyby czekolada stężała, należy wstawić garnuszek na chwilę do gorącej wody). Obie masy wlewać na przemian do formy babkowej (o średnicy 26 cm, z kominkiem), wysmarowanej masłem i posypanej mąką. Na koniec można dodatkowo za pomocą trzonka łyżki „zamieszać” ciasto w kilku miejscach, aby powstał marmurkowy wzorek. Piec w temperaturze 180°C przez 50-60 minut. Na podstawie tego przepisu Promocje w Biedronce na najbliższy tydzień można obejrzeć tutaj. Dodatkowe promocje tutaj, ale tylko dla wybranych sklepów. Poza tym 25.01, także w Biedronce, rusza akcja Apetyt na kuchnię. W ofercie m.in. urządzenie do wypieku ciastek na patyku .

Arabeska

Ciastka francuskie z ananasem

  To jedna z najprostszych propozycji na deser pieczony na tym blogu. Do jego wykonania potrzebujemy zaledwie trzech rzeczy: gotowego ciasta francuskiego, puszki z ananasem i cukru pudru. Po upieczeniu dodatkowo można jeszcze ozdobić ciastka wiśniami. Banalnie proste i szybkie do zrobienia. Jedynym problemem może być znalezienie odpowiedniej foremki do wycinania krążków, ale ciastka wcale nie muszą być krągłe, można też zrobić kwadratowe :-)   Składniki na 12 sztuk: - 300 g gotowego ciasta francuskiego - 1 puszka ananasa - cukier puder do posypania - ew. wiśnie (kandyzowane, z kompotu) do dekoracji Plastry ananasa dokładnie odsączyć z syropu. Z ciasta wyciąć krążki o 1 cm większe niż plastry ananasa. Na każdym krążku położyć po plastrze ananasa, brzegi ciasta zawinąć do góry. Ciastka posypać cukrem pudrem i ułożyć na blasze wyścielonej papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 200 st.C do zrumienienia brzegów ciastek (około 20 minut). Przed podaniem można ozdobić kandyzowanymi wiśniami lub z kompotu. Najnowsze promocje w Tesco można obejrzeć tutaj.

Arabeska

Przekładane kruche ciasto z marmoladą

    Zwyczajne ciasto w niezwyczajnej odsłonie. Trzy kruche placki, w dwóch kolorach, przełożone marmoladą. W oryginale były dwa ciemne placki i jeden jasny,  ja natomiast zrobiłam wersję odwrotną. Mój m-żonek uwielbia takie ciasta, więc dla niego im więcej marmolady tym lepiej. Uprzedzam jednak, aby nie była bardzo słodka, ponieważ jej smak dominuje i w połączeniu z lukrem ciasto by było nie do przełknięcia ;-) Radzę użyć ulubionej marmolady, którą można jeść łyżkami. Tylko wtedy będziemy mieli pewność, że ciasto wyjdzie naprawdę smaczne. I choć mamy jeszcze karnawał, a do Wielkanocy dużo czasu, to pomyślałam sobie, że takie ciasto mogłoby wystąpić w roli mazurka, tylko ewentualnie z mniejszą ilością marmolady.     Ciasto: - 3 szkl. mąki pszennej (typ 500) - 250 g masła (dobrze schłodzonego) - 2 żółtka - 1 jajko - 2 łyżki kwaśnej śmietany - 150 g cukru pudru - 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią - 2 łyżki soku z cytryny lub 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia - 1 łyżka kakao - 1 litr marmolady (najlepiej domowej , można też użyć musu jabłkowego zmiksowanego z powidłami śliwkowymi) - 4 łyżeczki żelatyny Mąkę wymieszać z cukrem pudrem, cukrem z wanilią, proszkiem do pieczenia (jeśli używacie) i posiekać z pokrojonym na kawałki zimnym masłem. Dodać śmietanę, żółtka, jajko i sok z cytryny (jeśli używacie). Zagnieść gładkie ciasto i podzielić na 3 równe części. Do jednej z nich dodać 1 łyżkę kakao i ponownie zagnieść. Wszystkie 3 części ciasta zawinąć w folię i schłodzić w lodówce. Następnie każdą porcję ciasta rozwałkować na wielkość formy (23×33 cm) i osobno upiec w temperaturze 190 st.C. przez około 15-20 minut na złoty kolor (należy zacząć od jasnego placka, aby było widać stopień zarumienienia). Placki po upieczeniu wystudzić. Żelatynę namoczyć w 1/2 szklanki wody i rozpuścić wstawiając naczynie do gorącej wody. Marmoladę włożyć do garnka i podgrzać, aby zrobiła się rzadsza (jeśli łatwo daje się mieszać, ten etap można pominąć). Do marmolady dodać rozpuszczoną żelatynę, wymieszać i wystudzić. Kiedy zacznie tężeć, przełożyć nią placki w następującej kolejności: jasny placek -marmolada- ciemny placek – marmolada- jasny placek- marmolada. Kiedy marmolada dobrze stężeje, wierzch można polać lukrem lub polewą czekoladową. Gotowe ciasto odstawić na co najmniej 12 godzin w chłodne miejsce. Uwagi: Jeżeli nie macie wprawy w pieczeniu ciast kruchych, polecam użyć proszku do pieczenia zamiast soku z cytryny. W oryginale były dwa placki ciemne i jeden jasny, ja zrobiłam na odwrót. Radzę używać takiej marmolady (lub jej mieszanki), która nie jest bardzo słodka i którą naprawdę lubimy – jej smak będzie dominował w cieście. Źródło inspiracji Przypominam o akcji w Biedronce „Kup więcej za mniej„. Do kupienia m.in. olej w 5 l. butlach. Do pączków i faworków na pewno się przyda ;-)

Arabeska

Chatka Baby Jagi na krakersach

  Znacie już Chatkę Baby Jagi w wersji podstawowej, czyli na herbatnikach. Przepis cieszy się ogromną popularnością (ma ponad 1100 „lajków”), ale pojawiły się też krytyczne komentarze. Chodziło głównie o to, że deser jest zbyt słodki i za tłusty. To oczywiście kwestia gustu i na ten temat się nie dyskutuje. Jednak można spróbować coś temu zaradzić ;-) Otóż jakiś czas temu natknęłam się na pewną recepturę wywodzącą się z Kresów Wschodnich. Był to deser bardzo przypominający Chatkę Baby Jagi, z tym, że na krakersach i bez dodatku masła. A zatem w wersji mniej tłustej i mniej słodkiej :-)  Osobiście wolę tę pierwszą wersję, ale ta druga też jest bardzo smaczna. A niezdecydowanym radzę „wypośrodkować” i zrobić chatkę na herbatnikach, ale z masą z poniższego przepisu ;-)   Składniki: - 500 g twarogu (zmielonego) - 100 g kwaśnej, gęstej śmietany - 150 g cukru - odrobina aromatu waniliowego - 30 sztuk krakersów - 2 banany - kilka kostek czekolady Twaróg zmiksować ze śmietaną, cukrem i aromatem. Na folii aluminiowej ułożyć pierwszą warstwę krakersów: 3 rzędy po 5 sztuk (podobnie jak tutaj). Na krakersach równomiernie rozłożyć warstwę masy twarogowej (mniej niż pół porcji) oraz 1 banana pokrojonego w dosyć cienkie plasterki (grube nie zegną się przy składaniu chatki). Następnie ułożyć drugą warstwę krakersów, masę (kilka łyżek zostawić do posmarowania „dachu” chatki) i banana w plasterkach. Całość złożyć w „trójkąt” unosząc folię aluminiową do góry i pomagając sobie rękami. Posmarować z wierzchu pozostawioną masą i posypać startą czekoladą. Gotową chatkę wstawić do lodówki na około 12 godzin przed podaniem. Uwagi: W oryginale krakersy przed ułożeniem macza się w mleku. Nie robiłam tego, ponieważ uznałam, że i tak zmiękną, a z moczonych może zrobić się papka. Poza tym moja masa twarogowa wyszła dosyć rzadka (na własne życzenie ;-) i musiałam wstawić chatkę jeszcze przed złożeniem na jakiś czas do lodówki. Masa stężała, krakersy trochę zmiękły i wszystko dało się poskładać. Z folii aluminiowej dobrze jest uformować „korytko”, żeby krakersy nie przesuwały się w czasie smarowania masą. Źródło inspiracji P.S. Informacja dla słodziaków: w Tesco cukier od 14.01 w promocyjnej cenie ;-) A w Biedronce akcja „Kup więcej za mniej„.

Arabeska

Chleb pszenno-żytni z dynią (na zakwasie)

  Nowy rok zaczynam od chleba. A chleb to niezwyczajny, bo z dodatkiem dyni i pestek dyniowych. Pszenno-żytni, na zakwasie, wilgotny i sprężysty, dosyć długo zachowujący świeżość. Ze względu na dzieci zrezygnowałam z dodawania pestek do środka, ale te na wierzchu też spełniły swoją rolę – po upieczeniu pięknie pachniały i chrupały. Ostatnia, niewielka dynia doczekała się w końcu i przerobiłam ją na puree. Była dosyć blada, więc i w chlebie jej za bardzo nie widać, ale te mocno pomarańczowe nadadzą bardziej intensywnej barwy.   Zaczyn : - 50 g aktywnego zakwasu żytniego - 125 g mąki pszennej (typ 650) - 125 g mąki żytniej razowej - 250 g wody Składniki dokładnie wymieszać, przykryć szczelnie folią i pozostawić na 8-12 godzin. Po tym czasie przygotować ciasto chlebowe : Ciasto właściwe : - cały zaczyn - ok. 170 – 180 g wody - 200 g gęstego dyniowego puree - 200 g wysokobiałkowej mąki pszennej (użyłam ponownie typu 650) - 170 g mąki żytniej razowej - 1,5 łyżeczki soli - 40–50 g pestek dyni + 2-3 łyżki do posypania (ja posypałam tylko wierzch, do środka nie dodawałam pestek) Wyrośnięty zaczyn wymieszać z wodą, dodać puree dyniowe i dokładnie wymieszać (powstanie gęste, ale lejące się ciasto). Dodać mąkę pszenną i dokładnie wymieszać ciasto (drewnianą łyżką lub na pierwszym biegu robota, przez ok. minutę), następnie dodać mąkę żytnią wymieszaną z solą oraz pestki dyni i ponownie (krótko) wymieszać, aż do połączenia się składników. Pozostawić ciasto na 15 minut, a następnie przełożyć je do wyłożonej papierem (lub natłuszczonej i wysypanej otrębami) foremki (30×11 cm). Powierzchnię chleba wyrównać mokrą ręką i posypać pestkami, lekko przyciskając je do powierzchni ciasta. Foremkę szczelnie przykryć lekko natłuszczoną folią lub wstawić do dużego worka i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu (np. piekarnik z włączoną żarówką) na ok. 1,5 godziny (ciasto ma podrosnąć do brzegów formy). Piec w 230 st.C przez 20 minut, a następnie w 210 st.C przez 10-15 minut (ja na koniec dopiekłam jeszcze chleb przez kilka minut już bez foremki, by jego boki stały się bardziej chrupiące). Wystudzić na kratce. Źródło 04.01 w Biedronce rusza akcja tematyczna „W praktycznym wydaniu„.

Arabeska

Ciasto bogini Wenus

    Delikatne ciasto na biszkopcie, z puszystą masą serowo-śmietankową, z dodatkiem galaretki cytrynowej. Wierzch pokryty jest dżemem brzoskwiniowym (lub morelowym wedle uznania) i posypany prażonymi wiórkami kokosowymi. Lekkie, nie za słodkie, pyszne :-) P.S. To ciasto znane jest także pod nazwą Afrodyta (chyba ktoś nie mógł zdecydować, czy nazwa pochodzi od greckiej, czy rzymskiej bogini ;-)   Biszkopt: - 7 dużych jaj - 1 szkl. cukru - 2 łyżki oleju - 2 łyżki mleka - 270 g mąki tortowej (1,5 szkl. + 2 łyżki) - 1 łyżeczka proszku do pieczenia Białka ubić, stopniowo wsypywać cukier i ubijać, aż się rozpuści. Dodać żółtka i jeszcze chwilę ubijać. Następnie wlać olej, potem mleko i zmiksować na najniższych obrotach. Stopniowo przesiewać do masy jajecznej mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie, ale dokładnie wymieszać łyżką. Ciasto wyłożyć do blaszki (24×36 cm) wyścielonej papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 180 st.C przez 25-30 minut. Studzić w blaszce około 10 minut, po czym wyjąć biszkopt na stolnicę lub kratkę kuchenną, zdjąć papier i wystudzić całkowicie. Masa: - 500 g sera białego (zmielonego) - 700 ml śmietanki 30 lub 36 % - 2 galaretki cytrynowe - 6 łyżek cukru pudru Dodatkowo: - słoiczek dżemu brzoskwiniowego lub morelowego Galaretki rozpuścić w 2,5 szklanki gorącej wody, ostudzić i odstawić do schłodzenia. Gdy galaretka zacznie tężeć, wymieszać ją ze zmielonym serem. Mocno schłodzoną śmietankę ubić z cukrem pudrem. Dodać masę serową i dokładnie zmiksować. Wystudzony biszkopt przekroić na dwa jednakowe placki. Dolny placek włożyć do blaszki, w której się piekł, wyłożyć masę, wyrównać i przykryć drugim plackiem. Wierzch posmarować dżemem i posypać posypką kokosową. Ciasto wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin. Posypka: - 3 łyżki masła - 3 łyżki cukru - 150-200 g wiórków kokosowych Na patelni lub w rondlu, na małym ogniu rozpuścić masło. Wsypać cukier oraz wiórki kokosowe i smażyć, ciągle mieszając, aż się zrumienią. Wystudzić. Inspiracja   Ostatnie w tym roku biedronkowe promocje na najbliższy tydzień oraz akcja Smaki karnawału.

Arabeska

Pierniczki z drożdżami

      Przed Świętami chciałam wypróbować jeszcze jakiś nowy przepis na pierniczki. Skorzystałam z receptury zamieszczonej na forum cincin. Jeszcze nigdy mnie nie ono zawiodło, więc i tym razem spodziewałam się „pewniaka”, tym bardziej, że pod przepisem było dużo pozytywnych komentarzy. Niestety, pierniki nie wyszły takie, jakich oczekiwałam. Zamiast miękkich i puszystych pierniczków (już na drugi dzień lub czasami nawet od razu po upieczeniu) otrzymałam chrupiące (na drugi dzień też takie pozostały). Podobno zapuszkowane zrobią się w końcu miękkie, ale to wymaga czasu. Nie twierdzę, że przepis nie jest dobry (pozytywne opinie nie wzięły się z niczego), tylko wymaga ostrożności w ostatniej fazie. Pierniczki trzeba obserwować w czasie pieczenia i, gdy tylko zaczną nabierać kolorów, od razu wyjmować z piekarnika (czas ma tu ogromne znaczenie). Chyba, że chcecie otrzymać chrupiące pierniki, wtedy możecie podpiec je dłużej ;-) Na przykład moi domownicy zajadali się właśnie takimi i chwalili, że dobre. Mnie osobiście przypominały trochę amerykańskie ‚graham crackers’ :-) Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia wszystkim czytelnikom bloga składam najserdeczniejsze życzenia. Aby te Święta były spędzone w miłej, ciepłej i rodzinnej  atmosferze, pełnej szczęścia, radości i spokoju.   Składniki: - 2 szklanki mąki pszennej tortowej - 1 jajo - 3/4 szklanki cukru pudru - 1 czubata łyżka miodu - 1,5 łyżeczki przyprawy do pierników - 1 łyżeczka sody oczyszczonej - 2,5 dag świeżych drożdży - 2,5 dag miękkiego masła Mąkę wymieszać z cukrem pudrem. Miód podgrzać do rozpuszczenia, dodać przyprawę piernikową, na koniec wymieszać z sodą. Następnie przełożyć do mąki z cukrem i wymieszać. Dodać pokruszone drożdże (bez robienia rozczynu), jajko i masło, dokładnie wyrobić. Ciasto rozwałkować (w razie potrzeby podsypywać mąką) na ulubioną grubość (grubsze będą bardziej miękkie), wycinać foremkami dowolne kształty (lepiej się sprawdzą te zaokrąglone) i piec w temperaturze 190°C  przez 6-10 minut, zależnie od grubości (wyjąć z piekarnika, gdy tylko się zarumienią – im dłużej pieczone, tym będą twardsze). Uwagi: Moje pierniczki miały 3-5 mm grubości i chyba za bardzo je przypiekłam (choć trwało to tylko 8 minut).  Po upieczeniu zrobiły się chrupiące i trochę twarde. Na drugi dzień też nic się nie zmieniło. Akurat mojej rodzince to odpowiadało, że były chrupiące, ale jeżeli chcecie otrzymać naprawdę miękkie pierniki, to proponuję wałkować ciasto na grubość ok. 1 cm i upiec na delikatnie rumiany kolor (czas pieczenia ma tu ogromne znaczenie).   P.S. W najnowszej gazetce Piotr i Paweł proponuje m.in. świąteczne przepisy z różnych stron świata. W mojej okolicy niedawno otworzyli ich nowy sklep. Gdy jechaliśmy na zakupy córka pyta: dokąd teraz jedziemy ? Do Piotra i Pawła – odpowiadam. A kim oni są ? – pyta synek (uśmiałam się :-)

Arabeska

Bakaliowiec

    Bakaliowiec to kruche ciasto wypełnione po brzegi bakaliami zanurzonymi w karmelowej masie. Pyszne i sycące. W dodatku można je dosyć długo przechowywać, więc zamiast zostawiać wszystko na ostatnią chwilę, warto upiec je wcześniej, wystudzić, zapakować w folię i schować do lodówki. Na Święta będzie idealne :-)   Ciasto: - 400 g mąki pszennej - 200 g masła - 2 łyżki cukru pudru - 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia - 1 jajko - cukier waniliowy Mąkę wymieszać z cukrem pudrem, proszkiem do pieczenia i cukrem waniliowym. Posiekać z zimnym masłem, dodać jajko i zagnieść gładkie ciasto. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na kilka godzin (według mnie, godzina w zupełności wystarczy). Nadzienie: - 200 g różnych orzechów - 150 g suszonych moreli - 150 g suszonych fig - 100 g rodzynków - 100 g suszonej żurawiny - 100 g migdałów - 100 g daktyli - 2 łyżki masła - 100 g cukru - 1/2 l śmietany kremówki (30%)   Migdały sparzyć, obrać ze skórki i razem z orzechami posiekać. Morele, daktyle i figi drobno pokroić, wymieszać z rodzynkami i żurawiną. Orzechy z migdałami krótko podsmażyć na maśle na patelni lub w szerokim rondlu, ciągle mieszając (trzeba uważać, aby nie przypalić). Dosypać cukier i poczekać, aż się skarmelizuje (rozpuści). W tym momencie trzeba najbardziej uważać, aby nie przypalić karmelu (stanie się wtedy gorzki). Ja trzymałam rondel na średnim ogniu i nie czekałam, aż cały cukier się rozpuści. Następnie dolać śmietankę i zagotować, często mieszając (na początku będzie to trudne, ponieważ cała karmelowa masa zrobi się bardzo twarda, ale w miarę podgrzewania wszystko da się wymieszać). Po zagotowaniu i dokładnym wymieszaniu masy, dodać pozostałe bakalie. Ponownie wymieszać, zestawić z ognia i zostawić do wystygnięcia (od czasu do czasu wymieszać). Na początku masa może wydawać się rzadka, ale zanim wystygnie stopniowo zacznie gęstnieć (nadmiar płynu wsiąknie w bakalie). Schłodzone ciasto podzielić na dwie części: 2/3 i 1/3. Większą część wyłożyć na spód blaszki (23 x 33 cm). Ciasto będzie dosyć twarde i raczej trudne do rozwałkowania (chyba, że poczekamy, aż trochę zmięknie), dlatego najłatwiej będzie wylepić nim blaszkę, kawałek po kawałku, za pomocą dłoni. Ciasto w blaszce ponakłuwać widelcem i wyłożyć na nie masę bakaliową (moja była wciąż ciepła). Na wierzch zetrzeć resztę ciasta. Piec w temperaturze 200 st.C przez około 40 minut (Uwaga: jak dla mnie temperatura była za wysoka i czas pieczenia zbyt długi. Zaczęłam od 200 st.C, ale ciasto momentalnie zaczęło się rumienić, więc po 5 minutach zmniejszyłam do 190, a po kolejnych 5 do 180 st.C. I tak już piekłam do końca, czyli  w sumie tylko 30 minut). Upieczone ciasto można przechowywać w lodówce ponad tydzień. Źródło P.S. W tym tygodniu w Biedronce bakalie -20% oraz inne promocje.

Arabeska

Kruche ciasteczka z żurawiną (Cranberry Noel Cookies)

  Kruche ciasteczka z żurawiną, orzechami i kokosową nutą, jeśli ktoś chce :-) Bardzo proste i smaczne. Bez jajek i proszku do pieczenia. Od razu dodam, że surowe ciasto można zamrażać. To dodatkowa korzyść w awaryjnych sytuacjach – wyciągamy tylko ciasto z zamrażalnika, czekamy, aż będzie na tyle miękkie, aby dało się kroić i już ! Po kilkunastu minutach mamy gotowe, pachnące ciasteczka  :-)   Składniki: - 230 g masła (temp. pokojowa) - 2/3  szkl. cukru - 2 łyżki mleka - 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego - 2 i 1/2  szkl. mąki - 1/4 łyżeczki soli - 3/4 szkl. suszonej żurawiny - 1/2 szkl. posiekanych orzechów pekan lub włoskich - ew. wiórki kokosowe do obtaczania Masło zmiksować z cukrem na puszystą masę. Dodać mleko i ekstrakt waniliowy, po czym ponownie zmiksować (do połączenia się składników). Zmniejszyć obroty miksera do minimum i stopniowo dodawać mąkę z solą, żurawinę oraz orzechy (ręczny mikser może nie dać rady, więc mieszanie można dokończyć łyżką). Gotowe ciasto wyłożyć na stolnicę (nie posypywać mąką) i podzielić na dwie równe części. Z każdej z nich uformować gruby wałek o długości 20 cm (jeśli chcemy, możemy obtoczyć je dodatkowo w wiórkach kokosowych) i zawinąć osobno w folię spożywczą. Następnie włożyć do lodówki na około 2 godziny. Schłodzone ciasto pokroić na około półcentymetrowe talarki i ułożyć na wyścielonej papierem do pieczenia blasze (jeśli mamy piekarnik z termoobiegiem, można przygotować od razu dwie blachy, a jeżeli nie, to drugi wałek z ciasta czeka w lodówce na swoją kolej ;-) Piec w temperaturze 190 st.C (z termoobiegiem 170 st.C) przez około 12 minut. Na podstawie przepisu Marthy Stewart.   P.S. W Piotrze i Pawle rozpoczęła się akcja pyszne Święta. Podobnie w Lidlu, już od 14.12 świąteczny  kiermasz.

Arabeska

Tort Raffaello

    Elegancki tort z białą czekoladą i wiórkami kokosowymi. Przypomina popularne pralinki, stąd też jego nazwa, ale zawiera pewien dodatek, który nie występuje w prawdziwym Raffaello (pomijając oczywiście biszkopt). Tym nietypowym dodatkiem jest dżem brzoskwiniowy. Delikatnie przełamuje on słodki smak ciasta i fajnie się komponuje. Poza tym tort jest bez nasączenia (ten rodzaj biszkoptu go nie wymaga), więc tym bardziej jakiś kwaskowy akcent jest wskazany. Pyszny, sycący tort na wyjątkowe okazje, szczególnie dla wielbicieli kokosowych smaków. Polecam :-)     Biszkopt: – 7 jajek – 1 i 1/3 szklanki cukru – 2 szklanki mąki pszennej – 1/3 szklanki oleju – 5 łyżek gorącej wody – 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia – 1 łyżka soku z cytryny   Biszkopt najlepiej jest upiec dzień wcześniej. Białka ubić na sztywno, stopniowo dodawać cukier, a następnie po 1 żółtku. Do tego przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i ostrożnie wymieszać. Na koniec połączyć z olejem wymieszanym z gorącą wodą i sokiem cytrynowym.  Ciasto wyłożyć do tortownicy (o średnicy 28 cm), wyścielonej tylko na dnie papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 160-170 st.C przez 40-45 minut. Po wyjęciu z piekarnika pozostawić biszkopt w formie na około 10 minut, po czym objechać naokoło nożem (aby oddzielić go od formy) i wyjąć na kratkę kuchenną odwracając spodem do góry. Zdjąć papier i zostawić do całkowitego wystygnięcia.   Krem: – 3 białe czekolady (dałam 250 g) – 100 g masła – 1 szklanka gęstej, kwaśnej śmietany 30% – 1 i ½ szklanki  śmietanki kremówki 30% – 3 śmietan-fixy (lub inne tego typu zagęstniki do śmietany) – 200 g kokosu do masy +  ok. 50 g do obsypania ciasta   Dodatki: – słoiczek dżemu  brzoskwiniowego (ok. 300 g) lub innego, wg upodobań – ew. kuleczki o smaku kokosowym do dekoracji   Masło pokroić i podgrzewać na parze. Kiedy będzie mniej więcej w połowie rozpuszczone, dodać połamaną na kawałeczki czekoladę. Od tego momentu należy uważać, ponieważ biała czekolada szczególnie nie lubi wysokich temperatur. Najlepiej od razu wyłączyć gaz i tak dokończyć rozpuszczanie (ciągle na parze, ale już bez dodatkowego ogrzewania). Chyba, że czekolada nie będzie chciała rozpuścić się do końca, wtedy można jeszcze trochę podgrzać na najmniejszym płomieniu (wciąż na parze, nie bezpośrednio nad ogniem). Gdy masa będzie już jednolita, dodać kwaśną śmietanę, wymieszać i odstawić do wystygnięcia. Zimną, słodką śmietankę ubić ze śmietan-fixami na sztywno. Stopniowo dodawać masę czekoladową. Na koniec wsypać wiórki kokosowe i wymieszać. Wcześniej upieczony i wystudzony biszkopt przekroić na 3 równe krążki. Pierwszy z nich posmarować cienko dżemem brzoskwiniowym (jeśli jest gęsty można go wcześniej lekko podgrzać). Na to wyłożyć trochę mniej niż 1/3 kremu. Drugi krążek biszkoptu też posmarować dżemem, położyć go na kremie odwracając dżemem do spodu. Wierzch ponownie posmarować dżemem, a potem warstwą kremu i, tak jak poprzednio, przykryć krążkiem biszkoptowym posmarowanym od spodu dżemem. W skrócie wygląda to tak (zaczynając od dołu): biszkopt – dżem – krem – dżem – biszkopt – dżem – krem – dżem – biszkopt. Całość, łącznie z bokami, posmarować pozostałym kremem i obsypać wiórkami kokosowymi. Można dodatkowo udekorować kuleczkami o smaku kokosowym. Tort wstawić do lodówki na 12 godzin. Przed podaniem ciasto dobrze jest ogrzać  w temperaturze  pokojowej około pół godziny przed podaniem.  Natomiast jeśli chcemy pokroić tort od razu po wyjęciu z lodówki, wtedy nóż do krojenia należy maczać w gorącej wodzie.   Uwagi: Jeżeli po upieczeniu biszkoptu na wierzchu zrobi się zapieczona, odstająca skórka, należy ją skroić. Użyłam mniejszej tortownicy niż podaje przepis i biszkopt wyrósł trochę ponad formę, więc lepiej trzymać się przepisu ;-) Poza tym zrobiłam go trochę po swojemu, czyli całe jajka ubiłam z cukrem na puszystą masę, następnie dodałam sok z cytryny, gorącą wodę, a potem olej (miksując na małych obrotach). Na koniec przesiałam do tego mąkę z proszkiem i dokładnie wymieszałam łyżką. Gdyby krem zwarzył się po dodaniu masy czekoladowej, wtedy wystarczy lekko podgrzać miskę na parze i ubijać krem, aż składniki ładnie się połączą. Uprzedzając pytania o kwaśną śmietanę 30%. Tak, jest taka :-) W ostateczności można jednak użyć 18%, byle była ona gęsta. Na podstawie tego przepisu. Najnowsze promocje w Tesco można obejrzeć tutaj. Dodatkowo do 6. grudnia można też skorzystać z kuponu na zakupy (szczegóły w gazetce).

Arabeska

Szarlotka biszkoptowa

  Za oknami coraz zimniej, ale wciąż mamy kalendarzową jesień, zatem zapraszam na iście jesienny przepis. Będzie to kolejna odsłona szarlotki, czy też jabłecznika, jak kto woli. Tym razem w wersji bardzo puszystej i delikatnej. Chyba właśnie stąd wzięła się jej nazwa, bo z samym biszkoptem ma niewiele wspólnego. Ciasta nie trzeba długo ubijać, ani tym bardziej zagniatać. Wszystkie składniki wystarczy tylko krótko razem zmiksować i gotowe. Za to przygotowanie jabłek zajmuje trochę więcej czasu (ale bez przesady ;-). Ogólnie szarlotka jest całkiem prosta w wykonaniu, a jej smak… wyborny, dosłownie rozpływa się w ustach :-)   Ciasto: – 250 g masła – 2 szklanki mąki – 2 jajka + 1 żółtko – 3/4 szklanki cukru – 250 ml śmietany kremówki 30% – 2 łyżeczki proszku do pieczenia – 1 łyżeczka cukru waniliowego – szczypta soli Nadzienie: – 1 kg jabłek (waga po obraniu) – 3/4 szklanki cukru – 1 łyżeczka cynamonu (lub przyprawy do szarlotki) – 4 łyżki tartej bułki Jabłka zetrzeć na tarce jarzynowej, umieścić w garnku, podlać trochę wodą, przykryć i gotować kilka minut. Następnie zdjąć pokrywkę, wsypać cukier oraz cynamon i gotować jeszcze kilka minut, aż sok odparuje. Odstawić z ognia, po czym wymieszać z tartą bułką. Masło rozpuścić i ostudzić. Mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia, cukrem, cukrem waniliowym, solą, jajkami, żółtkiem, śmietaną i rozpuszczonym masłem. Zmiksować na jednolitą masę. Połowę wyłożyć  do formy (23 x 33 cm) wyścielonej papierem do pieczenia. Piec wstępnie w temperaturze 180 st.C na złoty kolor (około 15 minut). Na gorące ciasto wyłożyć nadzienie jabłkowe, a na nim rozprowadzić pozostałe, surowe ciasto. Całość piec jeszcze około 20 minut (na rumiano). Na podstawie tego przepisu.