Kedgeree (czyt. kedżeri) to jednogarnkowa potrawka z wędzonej ryby i ryżu wywodząca się z Indii, a rozpropagowana w Anglii. Możemy do niego użyć w zasadzie dowolnej wędzonej ryby – ja tym razem użyłam wędzonego filetu pstrąga i ryby maślanej (brytyjska wersja zawiera zazwyczaj łupacza). Ryba nadaje nie tylko smaku całej potrawie, ale także słoności – nie ma potrzeby solenia kedgeree. Charakterystycznym dodatkiem do dania jest jajko ugotowane na miękko lub półtwardo. Wszystko spaja curry, które nadaje daniu słonecznego, żółtego koloru. Muszę przyznać, że uwielbiam kedgeree – ryba, ryż, curry i jajko – osobno są fantastyczne, a razem smakują jeszcze lepiej. Składniki na 4 porcje.
Kedgeree – jednogarnkowa potrawka z wędzonej ryby:
- 400 g wędzonej ryby (np. dorsza, pstrąga, łupacza, ryby maślanej czy łososia)
- 1 szklanka ryżu basmati (200 g)
- 1 liść laurowy
- 1 duża cebula
- 300 ml mleka
- 1 i 1/2 łyżeczki przyprawy curry
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 2 łyżki zimnego masła
- 1 łyżka oliwy
- 4 łyżki posiekanej natki kolendry
- 4 jajka ugotowane na miękko lub półtwardo – do podania
- 1 cytryna pokrojona na ćwiartki – do podania
- świeżo mielony pieprz
Jajka gotujemy na miękko lub półtwardo. Do głębokiej patelni wlewamy 300 ml wody i 300 ml mleka. Wkładamy do środka wędzoną rybę, liść laurowy i wsypujemy pół łyżeczki kurkumy. Przykrywamy i gotujemy, aż płyn zacznie delikatnie wrzeć. Wyławiamy rybę za pomocą łyżki cedzakowej. Liść laurowy wyrzucamy. Płyn przelewamy do naczynia z miarką (będziemy potrzebować go ok. 350 ml). Gdy ryba przestygnie, dzielimy ją na mniejsze kawałki i wyjmujemy ewentualne ości. Cebulę obieramy i kroimy w cienkie półplasterki. Patelnię wycieramy, a następnie rozgrzewamy na niej 1 łyżkę masła i 1 łyżkę oliwy. Podsmażamy cebulę do zeszklenia, a następnie dodajemy curry. Mieszamy i wsypujemy ryż basmati (opłukany wcześniej na sitku). Dolewamy odłożony wcześniej płyn z gotowania ryby, mieszamy, doprowadzamy do wrzenia, przykrywamy i gotujemy ok. 12 minut na małym ogniu (lub do czasu, aż wchłonie się cały płyn). Po tym czasie dodajemy kawałki ryby, połowę posiekanej kolendry i pozostałą łyżkę masła. Delikatnie mieszamy i próbujemy czy danie jest odpowiednio słone od ryby – jeśli nie, możemy delikatnie posolić (ja zazwyczaj nie solę). Rozkładamy ryż na talerze. Układamy na nim połówki jajka, ćwiartki cytryny, posypujemy kolendrą i świeżo mielonym pieprzem.
Nigdy o czymś takim nie słyszałam, ale potrawka wydaje się bardzo ciekawa. Aż zaczęłam sobie wyobrażać jak może smakować i…. to rzeczywiście może być dobre ;P
Chciałabym mieć talent do układania takich kompozycji 🙂