La veganista. Jedzmy szczęśliwie. Super food. Nicole Just

Od kilku miesięcy w naszej kuchni systematycznie pojawiają się dania wegańskie. Główną "winowajczynią" jest moja sześcioletnia córka. To już ponad 3 miesiące jej diety bezmięsnej i bezmlecznej. Kuchnia wegańska ma olbrzymi potencjał - dotychczas przez nas nie wykorzystywany i mam wrażenie, że długo będzie nie w pełni odkryty.



Gdy w moje ręce wpadła książka "La veganista", moje oczy zatrzymały się na "jedzmy szczęśliwie". Czy jedzenie naprawdę poprawia humor? Czy sprawia, że czujemy się zadowoleni i szczęśliwi?



Moim pierwszym ruchem było wręczenie tej książki Judycie z prośbą, by wybrała coś, co przygotujemy na kolację. Wybór padł na sałatkę z cukinii... Przygotowałyśmy. Zakochałyśmy się.



Później było podobnie. Każde danie przygotowane według przepisu Nicole Just ma w sobie MOC - właśnie taką wielkimi literami!

Fakt, niektóre składniki są nieosiągalne (małe miasteczko w Wielkopolsce nie dysponuje sklepami z jogurtem sojowym, tofu czy sosem shoyu). Nie zrażajcie się jednak! Niektóre produkty możecie spróbować zastąpić innymi (my np. jogurt sojowy zastępujemy zwykłym naturalnym, który Judyta może od czasu do czasu zjeść), a inne produkty możecie znaleźć podczas tygodni tematycznych w Biedronce, Lidlu czy Kauflandzie. 



Na pytanie, czy polecam Wam tę książkę odpowiedź może być tylko jedna. 

OCZYWIŚCIE :)




Komentarze