Ryżowa zapiekanka z truskawkami

Kolorowo torcikowo

Ryżowa zapiekanka z truskawkami

Pełnoziarniste muffiny z rabarbarem i kruszonką

Kolorowo torcikowo

Pełnoziarniste muffiny z rabarbarem i kruszonką

Warsztaty z Wieluń. Mój Ulubiony ... i przepis na proję.

Kolorowo torcikowo

Warsztaty z Wieluń. Mój Ulubiony ... i przepis na proję.

   Proja ? A cóż to takiego ? Też zadawałam dokładnie to samo pytanie.Wszystkiego dowiedziałam się na warsztatach z marką Wieluń, które poprowadziła uczestniczka Top Chef - Oliwia Bernady. Dziś Wy dowiecie się czymże jest ta dziwniebrzmiąca potrawa. A gwarantuję - w sezonie grillowo-piknikowym na pewno z przepisu warto skorzystać.Warsztaty odbyły się 20 kwietnia, w Studio Smolna 8 w Warszawie. Głównym produktem, z którego mieliśmy korzystać przygotowując dania był serek śmietankowy Mój Ulubiony marki Wieluń. I tu posypią się pochwały ... Serek jest doskonały, idealny i taki jaki powinien być. Zero dodatków, ulepszaczy, polepszaczy, konserwantów i dodatków smakowych. W składzie: śmietanka i kultury bakterii fermentacji mlekowej. KONIEC ! Nic więcej.Z racji przedpołudniowych godzin rozpoczęcia warsztatów ( a za mną wczesna pobudka i kilkugodzinna droga ) na powitanie zaserwowano nam śniadanko. Oczywiście twarożkowe szaleństwo królowało na stole. Przygotowane pasty bardzo mi smakowały, szczególnie różowa pasta z botwinką.Warsztaty rozpoczęliśmy od poznania firmy i produktu. Krotki wykład, niezbędne informacje, ciekawe fakty... I do garów !Jak to zawsze bywa na warsztatach, podzieliliśmy się na grupy. Miałam przyjemność pracować z Edytą i Agnieszką  . I to właśnie nam dostałą się do przygotowania proja. Ta obco brzmiąca nazwa bardzo się nam spodobała.Proja to serbskie ciasto przygotowywane z mąki kukurydzianej. Nasza proja nadziana została dwoma rodzajami farszu serowego.Ciasto takie przygotowuje się szybko i nie wymaga użycia zmyślnych składników. Doskonałe do mięs, np z grilla lub jako przekąska na piknik.PROJA - przepisNa ciasto: 1 szklanka mąki kukurydzianej½ szklanki mąki pszennej½ szklanki otrębów pszennych1 szklanka mleka1/2 szklanki oleju2 płaskie łyżki proszku do pieczenia1 łyżka soli Nadzienie 1 200 g twarożku "Mój ulubiony"łyżka posiekanej trybuli2 łyżeczki złotego siemienia lnianegopół małej papryczki chilli drobno posiekanej bez pesteksól i pieprzNadzienie 2 200 g twarożku " Mój ulubiony"1 upieczona i obrana ze skórki czerwona paprykałyżeczka czarnuszki sól i pieprz Sposób przygotowania: Nadzienie: W jednej miseczce mieszamy twarożek "Mój ulubiony" z posiekaną trybulą, dodajemy sól i pieprz. Na suchej, rozgrzanej patelni prażymy siemię lniane, na niezbyt dużym płomieniu, mieszając, aby równo się przyprażyło. W drugiej miseczce, tej samej wielkości, mieszamy 200 g twarożku "Mój ulubiony" z drobno pokrojoną, upieczoną i obraną ze skórki czerwoną papryką. Dodajemy czarnuszkę, przyprawiamy solą i pieprzem. Ciasto: Do dużej miski wsypujemy wszystkie suche składniki ciasta, mieszamy, dodajemy roztrzepane jaja, mleko i olej. Mieszamy łyżką, wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem. Trzonkiem drewnianej łyżki robimy wgłębienia w cieście i do każdego wkładamy naprzemiennie farsz z trybulą i papryką. Pieczemy w dobrze nagrzanym piekarniku w temperaturze 170 stopni 30 minut.Na pozostałych stanowiskach powstawały takie pyszności jak: dorsz pod kruszonką z wędzonej ryby i sosem oraz marynowanymi brukselkamimus z białych szparagów, twarożku "Mój Ulubiony" i białej czekoladypieczone przepiórki z sosem na cydrze z broccolini i podkiszoną rzepą arbuzowąsernik na spodzie marchewkowo-pistacjowym z polewą pistacjową  Praca w kuchni mijała szybko. Oliwia pojawiała się zawsze w najbardziej odpowiednim momencie i podpowiadała, pokazywała, pomagała. Miła atmosfera królowała tego dnia. Były i wygłupy i żarty  i śmieszne sefie... Nuda nam nie groziła !Czekam na kolejne kulinarne przygody ...

Zrób pralinkę, zjedz pralinkę ... czyli czekoladowe warsztaty z tworzenia pralin.

Kolorowo torcikowo

Zrób pralinkę, zjedz pralinkę ... czyli czekoladowe warsztaty z tworzenia pralin.

Sałatka z kurczakiem i pomarańczą

Kolorowo torcikowo

Sałatka z kurczakiem i pomarańczą

Tarta z ricottą, białą czekoladą i malinami

Kolorowo torcikowo

Tarta z ricottą, białą czekoladą i malinami

Koktajl

Kolorowo torcikowo

Koktajl "czekoladowy" z awokado

Makaron z brokułami i sosem serowym

Kolorowo torcikowo

Makaron z brokułami i sosem serowym

Mus czekoladowy z miętą i ciasteczkami

Kolorowo torcikowo

Mus czekoladowy z miętą i ciasteczkami

Zielone smoothie z młodą pokrzywą

Kolorowo torcikowo

Zielone smoothie z młodą pokrzywą

Pasta jajeczna z awokado i kiełkami

Kolorowo torcikowo

Pasta jajeczna z awokado i kiełkami

Śniadaniowe

Kolorowo torcikowo

Śniadaniowe "muffiny" jajeczne

Warsztaty kulinarne z Fit & Easy - relacja

Kolorowo torcikowo

Warsztaty kulinarne z Fit & Easy - relacja

   18 marca odbyłam kolejną już wyprawę do Warszawy, w poszukiwaniu przygód i nowych smaków. Tym razem gościłam na warsztatach zorganizowanych przez markę Fit&Easy."Warzywa dają moc" - tak optymistycznie brzmiał temat spotkania.Warsztaty poprowadzili: od strony teoretycznej Hanna Stolińska-Fiedorowicz z Instytutu Żywności i Żywienia, zaś od strony kulinarnej Jan Kuroń.Główną i podstawową informacją przekazywaną przez Panią Hannę, był temat warzyw i owoców w codziennej diecie i poznanie nowej piramidy  żywieniowej. Piramida po wielu latach badań, uległa zmianom. Jej podstawę stanowi ruch. Zwiększono także ważność warzyw i owoców w prawidłowym odżywianiu.Po lewej nowa piramida żywieniowa, po prawej stary schemat.Na podstawie badań, stwierdzono, że warzywa i owoce powinny stanowić połowę tego, co spożywamy w ciągu dnia. Z tym, że warzywa powinny stanowić 3/4, a owoce 1/4 tego co jemy.Spożywanie odpowiedni proporcji owoców i warzyw chroni organizm przed wieloma chorobami. Jedząc owoce i warzywa dostarczamy organizmowi szereg witamin oraz składników odżywczych.W ciągu dnia powinniśmy zjadać 4-5 porcji warzyw i owoców,  z zachowaniem wyżyj wymienionych proporcji.Jedna porcja warzyw to:* 1 szklanka warzyw surowych* 1 szklanka warzyw gotowanych* 1/2 szklanki soku warzywnegoJedna porcja owoców to:* 1 świeży owoc lub porcja 80g* 1/4 szklanki suszonych owoców* 1/2 szklanki soku owocowego ( nie więcej niż 1 szklanka dziennie )Ja od pewnego czasu włączyłam do swojej diety więcej warzyw i owoców. Przyniosło to pozytywne skutki: zmniejszenie zmęczenia, ogólną witalność i energię, dobry humor.Warzywa i owoce chętnie spożywam w postaci koktajli - ten kto obserwuje fan page bądź instagram na pewno zauważył moje mixy.Podczas warsztatów z Fit&Easy również przygotowywaliśmy koktajle. Marka wprowadziła w ostatnim czasie na rynek bardzo fajne, gotowe mieszanki koktajlowe. Są to mixy warzyw, umytych, gotowych do zmiksowania. Wystarczy dodać ulubione dodatki, dolać płyn ( produkty nabiałowe, napoje roślinne, wodę mineralną lub soki ) i cieszyć się smakiem zdrowa w szklance.Koktajl na libido                                   Koktajl wzmacniający* 1 opakowanie "Super koktajl red" Fit&Easy            * 1 opakowanie "Super koktajl green" Fit&Easy* 2 kłącza selera naciowego                                       * 2 garści świeżego szpinaku* 1/2 awokado                                                            * 1/2 gruszki* 2 cm kłącza imbiru                                                    * 1/2 banana* 1/4 mango                                                                * 1/2 awokado* szklanka mleka migdałowego                                    * 1/2 kiwi                                                                                    * 1/2 łyżeczki mielonego młodego jęczmienia                                                                                    * 200 ml niegazowanej wody mineralnejWszystkie składniki umieścić w mikserze i dokładnie zmiksować. Po koktajlach przyszłą pora na prawdziwe gotowanie. Podzieleni na sekcje, pod przewodnictwem Jaśka Kuronia przygotowywaliśmy wspaniałości. Prawdziwe rarytasy, których nie powstydziły by się najlepsze restauracje.Moja "drużyna" lepiła pierogi. Ale cóż to były za pierogi. Nadziane karpiem, orzechami i żurawiną. PRZE-PYSZ-NE !!! Najeść się nimi nie mogła, w efekcie czego zaliczyłam przejedzenie...Gotowaliśmy w bardzo sympatycznej atmosferze, pełni werwy i zapału. Ukradkiem podglądają co dzieje się na stołach u koleżanek i kolegów, prowadziliśmy ciekawe rozmowy.Co powstało ? Co jedliśmy ? Czym zachwycaliśmy się ?Oto lista potraw:sałatka z czerwoną pomarańczą i anchoissałatka z serem blue, porem i awokadopierożki z karpiem, żurawiną i rozmarynembaba ghanoushpilaf podany z królikiem smażonym w jarmużowej panierce gulasz z ośmiornicy z tabboulehcurry z żabnicąKaże z dań smakowało wyjątkowo. Mimo zaawansowania potraw, blogerzy poradzili sobie profesjonalnie. A co ! :DMyślę, że Jan Kuroń był z nas dumny. A już na pewno, zachwycił się moim sposobem filetowania ryby ;)

Biszkoptowo-orzechowe kulki ( cake pops bez patyczków )

Kolorowo torcikowo

Biszkoptowo-orzechowe kulki ( cake pops bez patyczków )

Zakupy on-line, obiad w realu !  - ( makaron z pulpetami w sosie paprykowo-pomidorowym )

Kolorowo torcikowo

Zakupy on-line, obiad w realu ! - ( makaron z pulpetami w sosie paprykowo-pomidorowym )

Tarta z gruszkami i migdałami

Kolorowo torcikowo

Tarta z gruszkami i migdałami

Kuskus do obiadu

Kolorowo torcikowo

Kuskus do obiadu

Klasyczne brownie i ... wielki bałagan

Kolorowo torcikowo

Klasyczne brownie i ... wielki bałagan

Relacja z Food Blogger Fest VI

Kolorowo torcikowo

Relacja z Food Blogger Fest VI

   Na VI edycję Food Blogger Fest przyszło nam, blogerom kulinarnym,  trochę poczekać ... Niemniej jednak,  czekać do 20 lutego 2016 było warto !Tym razem organizatorzy mocno nas zaskoczyli ogromem atrakcji. Hol Agory jak nigdy dotąd zapełniły stoiska, a na nich pokazy, warsztaty, dobre jedzenie i jeszcze więcej.fot. organizatorzyNiespodzianki zaczęły się tuż przy wejściu...bo drzwi były zamknięte ! Ups... karteczka ? "Wejście z drugiej strony"...Po okrążeniu budynku trafiłyśmy do wejścia. Trafiłyśmy, MY, nie sama ja. Wraz ze mną, podtrzymując tradycję FBF, przyjechała duża grupa Lubelskiej Blogosfery Kulinarnej. Tyle ile tylko auto pomieściło ;)Jako, że podróż do Warszawy trochę nam zajmuje, a wstać trzeba było dość wcześnie...nie było czasu na porządne śniadanie. Dlatego pierwsze kroki skierowałyśmy do stoiska śniadaniowego. Po drodze minęliśmy coś, czego się nie spodziewałyśmy w takim miejscu... Ale o tym za chwilę.Śniadanie przygotowało TESCO. NA dość długim stole znaleźć można było typowe śniadaniowe produkty, jak pieczywo, dżemy, jogurty i granolę, ale również przepyszne tartaletki wytrawne, mini kanapeczki i pasty do smarowania pieczywa. Było naprawdę smacznie, choć zjadłam szybko i pobiegłam na pierwsze tego dnia warsztaty.I w tym momencie wracamy do TEGO CZEGOŚ, co minęłyśmy pędząc na śniadanie. Organizatorzy zaskoczyli ( chyba już używałam tego słowa ) nas tym bardziej, że na "sali" pojawił się darmowy alkohol, co niektórych chyba mocno uszczęśliwiło. Tego tu jeszcze nigdy nie było ! Wiadomo, nikt tu pić i imprezować nie przyszedł, od reguły zawsze znajdą się wyjątki i takowe widziałam... Yyyyy - no cóż poradzić, nie każdy umie się zachować w towarzystwie. I na te jednostki nie ma co uwagi zwracać. Wszak większość przyszła tu nauczyć się czegoś nowego, poznać innych blogerów, zakosztować w niecodziennych smakach. I dla tych właśnie Żubrówka miała prawdziwą ucztę. Wyrafinowane przekąski i kieliszeczek dopasowanego trunku. Co to były za przekąski, nie pytajcie... nie zapamiętałam...Ale wyglądały zjawiskowo i dobrze smakowały, nawet bez popijania %.Tuż obok serwowano deser, no powiem, że "kosmiczny" ! Ciasteczko piernikowe, nasączone whisky, i wędzona bita śmietana. Nie smakowało mi, choć słyszałam wielki podziw z ust innych blogerów. No kto co lubi, ja wolę czekoladę, a jak już coś wędzonego mam wybierać to śliwki lub szynkę ;)Wszystko to, a nawet więcej zapewnił Grand's. Więcej, czyli warsztaty mieszania whisky. Wiedza tam uzyskana raczej w życiu mi się do niczego nie przyda, nie zamierzam bowiem pracować w destylarni i mieszać tego szlachetnego trunku. Niemniej jednak ciekawie było posłuchać o historii, dowiedzieć się jak powstaje, zmieszać i posmakować alkohol, który się lubi ;) Z tym smakowaniem, to było tak, że umoczyłam ledwo koniec języka. Kierowca musi mieć kontrolę ...fot. Basia Misiurekfot. Basia MisiurekNa auli cały czas, z krótkimi przerwami odbywały się prelekcje. Posłuchać można było o tym:* jak jedzenie zmienia przestrzeń miejską* co to jest dobry produkt* jak łączyć i wykorzystywać kwiaty w jedzeniuDrugie warsztaty, w których miałam wziąć udział mi umknęły.. No zagadałam się i nie zdążyłam na warsztaty organizowane przez TESCO, na których to miałabym poznać tajniki tworzenia lunch boxów. Na korytarzy chodziły jednak takie plotki, że warsztaty do szczególnie ciekawych nie należały, więc nie było mi szkoda.Z kolei inna plotka głosiła, że warsztaty Bakalland, które prowadził Andrzej Polan, wraz z Katarzyną Bujakiewicz były świetne.fot. organizatorzyTo jednak nie wszystko, czym raczono nas podczas FBF. W holu, na stoisku Zottarella i Zott Natur swój pokaz miał Paweł Kibart ( uczestnik II edycji Top Chefa ). Z kolei w kąciku marki Amica, można było popatrzeć na Tomasza Purola - zwycięzcę V edycji Top Chef, który to serwował dania kuchni azjatyckiej.Amica postawiła też kosmiczny kokpit, który przyciągał dzikie tłumy. Bo czy gotowanie na ekranie nie jest fajne ? Tym bardziej, że za prawidłowo skomponowane danie otrzymywało się nagrody - grill elektryczny, mi się udało :)fot. organizatorzyObjadając się pralinkami i ptasim mleczkiem od Wedla, patronem wydarzenia, rozmawiają, oglądając, słuchając - dotrwaliśmy do pory lunchu. I chyba to szósty zmysł zaprowadził mnie i Karinę ( z bloga http://ekscentrycznyparowar.pl/ ) w miejsce wydawania burgerów, w chwili, gdy na stół  trafiły pierwsze pudełka z jedzeniem. My zjadałyśmy swoje porcje, a kolejka rosła i wydłużała się. Oj, współczułam tym z samego końca, ciesząc się jednocześnie, że mój głód został zaspokojony.Dziwnym trafem, nagle hol opustoszał. No tak, ludzie pojedli, popili i poszli do domu, nie zapominając zabrać ( czasem więcej niż trzeba ) przygotowanych przez sponsorów giftów. Grrrr... nie lubię takich zachowań !Prelekcje cały czas trwały, ktoś tam coś jeszcze gotował, inni mieszali whisky na kolejnych warsztatach, jeszcze inni dekorowali wedlowskie torciki na konkurs...fot. organizatorzyI tu "przygoda" prawie się kończy. Prawie, bo oto wychodząc, otrzymuję tajemniczy telefon - oddzwaniam. Amica informuje mnie, że wygrałam główną nagrodę w konkursie, nagrodę o której nawet nie myślałam, bo przecież tak wiele osób grało w grę, że nawet nie łudziłam się, że znajdę się w gronie 5 zwycięzców, którzy to uzyskali najlepsze wyniki w grze. Robot kuchenny trafia w moje ręce, no nie tak od razu, zostaje przysłany kilka dni po FBF.Przed nami mam nadzieję kolejna odsłona największego kulinarnego wydarzenia. Siódma, szczęśliwa ( ? ) edycja Food Blogger Fest musi się odbyć !

Makaron z łososiem i pesto pietruszkowym

Kolorowo torcikowo

Makaron z łososiem i pesto pietruszkowym

Lekki deser jogurtowo-owocowy z bezami

Kolorowo torcikowo

Lekki deser jogurtowo-owocowy z bezami

Walentynkowe muffiny czekoladowe

Kolorowo torcikowo

Walentynkowe muffiny czekoladowe

Tosty z miodem i orzechami

Kolorowo torcikowo

Tosty z miodem i orzechami

Grzanki z pastą z awokado

Kolorowo torcikowo

Grzanki z pastą z awokado

Bruschetta z pomidorami, mozzarellą i prosciutto

Kolorowo torcikowo

Bruschetta z pomidorami, mozzarellą i prosciutto

Szaszłyki drobiowe z sosem gorgonzola

Kolorowo torcikowo

Szaszłyki drobiowe z sosem gorgonzola

Sałatka z zupek chińskich - najprostsza

Kolorowo torcikowo

Sałatka z zupek chińskich - najprostsza

Lazania ze szpinakiem i serem ricotta

Kolorowo torcikowo

Lazania ze szpinakiem i serem ricotta

Muffinki czekoladowo-orzechowe

Kolorowo torcikowo

Muffinki czekoladowo-orzechowe

Bagietki chlebowe

Kolorowo torcikowo

Bagietki chlebowe