Kulinarne przygody Gatity
Warszawska Halka i gęsina w roli głównej
Dziś opowiem Wam pokrótce o foodie meetup-ie z Zomato, w którym miały przyjemność uczestniczyć Kulinarne przygody Gatity. Spotkanie to odbyło się w pięknych wnętrzach warszawskiej Halki, a jego tematem przewodnim była nasza polska pyszna gęś owsiana.Warszawska Halka i gęsina w roli głównejHalka restauracja po polsku mieści się na warszawskim Starym Mokotowie. Na zaproszenie Zomato, wraz z innymi blogerami kulinarnymi i użytkownikami portalu, spędziłam miły wieczór testując nowe menu restauracji pod hasłem "Gęsina na Świętego Marcina 2016". Była to kolacja degustacyjna z wyjątkow kartą. Natomiast w menu restauracji dania te pojawią się w listopadzie.Na dobry początek pojawiła się zupa, czyli krupnik na gęsich żołądkach.Następnie były przystawki:gęsia wątróbka duszona z malinami w occie balsamicznymsałatka z pieczoną dynią, owocami suszonej białej morwy, sałatą dębową, roszponką i oliwią z pestek dyni, posypana chrustem z gęsinyNa danie główne podano nam:pierś z gęsi sous vide z sosem z czarnego bzu i pieczonymi mini warzywamipieczoną w ziołach i jabłkach pierś gęsią podaną w sosie cydrowym na pieczonych cząstkach dyninogę z gęsi w sosie z rokitnika podaną z mieszanymi liśćmi sałat, figami, jeżynami, malinami i orzechami laskowymiDo podanych potraw mogliśmy spróbować, rekomendowanych na rok 2016 przez Slow Food Polska polskich win: Czerwonego i Białego Świętomarcińskiego, a także win argentyńskich.Natomiast na deser mogliśmy się delektować:obłędnym śmietankowym sernikiem na ciasteczkowym spodzieponczowym ciastem z kremem z dyni z jeżynamiBardzo spodobało mi się wnętrze Halki, jest przestronne, jasne, urządzone ze smakiem w góralskim stylu. Sporo tu luster, świeżych kwiatów i sezonowych owoców i warzyw. Obsługa profesjonalna i bardzo miła pani menadżer, która opowiadała nam o historii powstania Halki, ich właścicielach, a także o bohaterce dnia, czyli gęsinie. W czasie spotkania towarzyszył nam też Szef kuchni, który zanikał tylko na czas wydawania dań.Wszystkie dania były bardzo pięknie podane, wyglądały niesamowicie apetycznie. My oczywiście dostalismy porcje degustacyjne, które i tak były spore. Natomiast do zdjęć pozowały nam porcje tradycyjne.Mnie najbrzydziej do gustu przypadała gęsia wątróbka duszona z malinami w occie balsamicznym oraz noga z gęsi w sosie z rokitnika podaną z mieszanymi liśćmi sałat, figami, jeżynami, malinami i orzechami laskowym. Obłędne były też obydwa desery.Bardzo dziękuję Zomato za zaproszenie, a Halce za miłą gościnę. Wrócę tu, żeby spróbować tradycyjnych polskich dań, które są tu serwowane na co dzień, i o których tak smacznie opowiadali nam i Pani menadżer i Szef kuchni.