WIEM-CO-JEM
Ćwiczę i nie chudnę – 3 możliwe przyczyny
Wychodząc naprzeciw Waszym prośbom postanowiłam zająć się tematem braku efektów, pomimo podjęcia regularnej aktywności fizycznej. Sama wiele czasu temu znajdowałam się w tej sytuacji, kiedy obiecane „nowe ciało w 30 dni” nie drgnęło ani o centymetr w dół, a jedyne co się zmieniło to moja rosnąca frustracja Co może być przyczyną tego stanu? Postarałam się omówić w tym artykule 3 najważniejsze aspekty diety, które mogą być odpowiedzialne za ten stan rzeczy. 1. ZBYT DUŻA PODAŻ KALORII
Załóżmy, że przeciętny 40 minutowy trening dla osoby o niewielkiej nadwadze to wydatek energetyczny rzędu 300 kcal. Zapotrzebowanie kaloryczne tej samej osoby bez uwzględnienia treningu to 2000 kcal (jak obliczyć zapotrzebowanie kaloryczne?), co w sumie daje nam 2300 kcal, aby utrzymać tą samą wagę. Wiadomo, że większość z nas rozpoczynając aktywność fizyczną liczy na spadek wagi, a nie na jej utrzymanie, więc do uzyskania tego celu należy ilość spożywanych kalorii obniżyć poniżej poziomu całkowitego zapotrzebowania. Bezpiecznym ujemnym bilansem kalorycznym na sam początek jest ok. 200-300 kcal, czyli dla naszej hipotetycznej osoby będzie to 2000 kcal. Stopniowo wraz z utratą masy ciała nasze zapotrzebowanie kaloryczne maleje, dlatego trzeba odpowiednio kontrolować dietę, aby wszystko szło po naszej myśli. Jeśli do tej pory traktowałeś/aś dietę tak, że „skoro ćwiczyłam to mi się należy” to wiedz, że popełniałeś/aś dokładnie ten sam błąd, co ja na początku swojej drogi
Pamiętaj, że zdrowa dieta też może być wysokokaloryczna i zamiana produktów przetworzonych na naturalne gwarantuje poprawę zdrowia ale nie jest jednoznaczna z natychmiastowym spadkiem wagi.
2. ZBYT MAŁA PODAŻ KALORII
Pójście w drugą stronę, czyli drastyczne obniżenie podaży kilokalorii „aby przyspieszyć efekty” też nie jest zbyt dobrym pomysłem. Nasz organizm to bardzo skomplikowana i czuła na zmiany machina, która automatycznie reaguje na duże zmiany. Głodzenie się to stan w którym nasz organizm, kolokwialnie mówiąc, stresuje się. Stres prowadzi do uwalniania hormonów, które przyspieszają rozpad mięśni przy jednoczesnym skupieniu się na magazynowaniu energii w postaci tkanki tłuszczowej. Dodatkowo tempo metabolizmu drastycznie spada, co prowadzi do przewlekłego zmęczenia, mniejszej ilości energii, a to przekłada się na mniejszą „niezauważalną” aktywność fizyczną. Należy wiedzieć bowiem, że dobrze odżywiony organizm spala więcej kalorii na ruchy takie jak gestykulowanie, ruszanie nogą, krzątanie się po mieszkaniu, spontaniczne spacery itp. Pamiętaj, że fundując sobie dietę poniżej 1400 kcal prowadzisz do:
– rozpadu białek mięśniowych na rzecz zmagazynowania tkanki tłuszczowej (zmienia się profil składu ciała),
– spadku energii, co powoduje mniejszą aktywność życiową i fizyczną,
– rozregulowania pracy hormonów, co u kobiet może prowadzić nawet do bezpłodności (!),
– niedoborów składników mineralnych i witamin- Twój organizm nie jest w stanie wytwarzać enzymów, które warunkują przebieg podstawowych przemian metabolicznych,
– osłabienia kości- Twój organizm odbierze sobie odpowiednią ilość wapnia właśnie z koścca,
… i wielu, wielu innych negatywnych skutków, które nijak mają się do Twojego celu jakim była utrata tkanki tłuszczowej.
3. KALORIE KALORIOM NIERÓWNE
Okej, skoro utrata masy ciała wiąże się głównie z ujemnym bilansem kalorycznym, to czy dostarczanie kilokalorii z byle jakich źródeł pozwala schudnąć? Niestety nie do końca. Pomimo, że z energetycznego punktu widzenia kilokalorii odgrywają kluczową rolę, ważne jest również to aby żywność dostarczała odpowiednio dużych ilości witamin i składników mineralnych. Wiele hormonów, enzymów czy komórek naszego ciała, które odpowiadają za procesy energetyczne zawierają w swojej budowie właśnie te drobne cząsteczki. Niedobór witamin i minerałów w organizmie hamuje odpowiadające im procesy metaboliczne, przez co nasz machina staje w martwym punkcie i nie jest w stanie ruszyć dalej- nie dochodzi do spalania tkanki tłuszczowej. Co więcej spożywanie produktów wysoko przetworzonych jest czynnikiem ryzyka mnóstwa chorób, które upośledzają pracę naszego organizmu. Efekt? Nie dość, że nie schudniemy, to możemy jeszcze nabawić się jakiejś paskudnej dolegliwości.