Dietetyczne fanaberie
Całą prawda o moim śniadaniu..
Dobra, przyznaję się bez bicia.Nie jadam wyszukanych śniadań, nie robię sobie sterty idealnie okrągłych placuszków, nie ma też u mnie o poranku kanapek, bo nie lubię, rzadko też pojawiają się inne bardziej skomplikowane potrawy.Prawda jest taka, że w 80% moje śniadanie to po prostu.. zupa mleczna.Ja wiem - duża większość z Was na samą myśl się wzdryga, ale ja jestem od niej uzależniona!Szczególnie zimą nie wyobrażam sobie wyjścia do pracy bez rozgrzania się porządną michą zupy, która za razem daje węglowodanowego kopa i całkiem nieźle "trzyma".Śniadanie to pierwsza rzecz, o której myślę jak wstaję z łóżka, więc szykuję szybko mieszankę płatków, grzeje wodę w czajniku, zalewam składniki wrzątkiem, gotuję chwilę, dodaje mleka i oto ona - moja śniadaniowa miłość!Moja typowa zupa mleczna30g płatków (mieszanka owsianych i żytnich)15g otrębów owsianych lub płatków jaglanych1 łyżeczka mielonego siemienia lnianego300 ml wody1/3 łyżeczki soli100 ml mleka 2%1/2 łyżeczki cukru waniliowego (można też użyć otartej wanilii)2 łyżeczki miodu lub innego słodzidłaopcjonalnie łyżeczka mielonych orzechówPłatki, otręby, siemię lniane, cukier waniliowy oraz sól zalewamy wrzątkiem i gotujemy na bardzo małym ogniu około 5-7 minut.Ugotowane płatki przelewamy do miseczki/głębokiego talerza, dolewamy około 100 ml zimnego mleka, następnie dosładzamy np miodem i mieszamy dokładnie.Opcjonalnie posypujemy mielonymi orzechami lub np płatkami migdałowymi.Należy pamiętać, aby używać całych płatków dobrej jakości, a nie zmielonych i oczyszczonych produktów, które nic dobrego nie wnoszą do naszego organizmu.A Wy jadacie? Jeśli tak to z czym? Ja często dorzucam jeszcze kaszę jaglaną lub odrobinę manny dla konsystencji :-)